| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-05-03 15:07:27
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facet owi???>>Informacje na ten i podobne tematy proponuję czerpać od sąsiadek, z
>>serialowych sytuacji, komentarzy w portalach, rozmów z taksówkarzem
>>(barmanem, fryzjerką) i towarzyskich grup dyskusyjnych Usenetu. To
>>prawdziwa skarbnica wiedzy wszelakiej i rozwiązań na każdą okazję. Nigdy
>>Cię nie zawiedzie. Przynajmniej ilościowo.
> Pierniczysz Szczesiu, sorry za określenie. Do pamięci trafiają tylko i
> wyłącznie sytuacje wywołujące niepokój - czyli to co usłyszysz NIGDY nie
> zdawało egzaminu w 100% - to co zdawało, tego NIGDY nie usłyszysz. ; )))
Albo Ty nie kumasz ironii albo ja Ciebie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-05-04 10:28:09
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???Na nic jej nie możesz pozwolić bo nie masz mocy zezwalania ani zabraniania.
Nie jest twoim dzieckiem.
Masz natomiast prawo mówić jak coś ci sie nie podba i negocjować zasady
waszej relacji.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-04 11:20:30
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???
Użytkownik "Asmodeusz Demon" <a...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:d5a83p$ikf$1@inews.gazeta.pl...
> Na nic jej nie możesz pozwolić bo nie masz mocy zezwalania ani zabraniania.
> Nie jest twoim dzieckiem.
Ohoho! ;)
A więc uważasz, że dziecku można?...
A masz Ty dzieci?
Zabranianie czegoś bezwzględnie dziecku, bez wytłumaczenia mu dlaczego
(na poziomie stosownym do wieku, w następstwie - rozwojowym)
skutkuje tylko tym, że dziecko, kiedy tylko już zdoła, bezwględnie oleje Twoje
zakazy,
bez zastanawiania się czy jest w nich jakiś sens.
Nad sensem zacznie myśleć dopiero wtedy, gdy samo spróbuje
i (ewentualnie) się sparzy.
> Masz natomiast prawo mówić jak coś ci sie nie podba i negocjować zasady
Tu się zgadzam.
ps. A cały ten wątek to odpowiedź na inny wątek.
Najlepsza zaś odpowiedź na oba to: żyć oddzielnie! :))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-04 11:38:57
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???Mlask <m...@w...pl> napisał(a):
> Ohoho! ;)
> A więc uważasz, że dziecku można?...
Nie tylko można ale i trzeba.
Ojciec musi pokazać dziecku granice, reguły.
Inaczej będzie świrem.
> A masz Ty dzieci?
Mam, a co?
Dokładniej to one mnie mają.
> Zabranianie czegoś bezwzględnie dziecku, bez wytłumaczenia mu dlaczego
> (na poziomie stosownym do wieku, w następstwie - rozwojowym)
> skutkuje tylko tym, że dziecko, kiedy tylko już zdoła, bezwględnie oleje
Twoje
> zakazy,
> bez zastanawiania się czy jest w nich jakiś sens.
> Nad sensem zacznie myśleć dopiero wtedy, gdy samo spróbuje
> i (ewentualnie) się sparzy.
Masz racje ale ja nie powiedziałem że nie nalezy tłumaczyć dlaczego
wprowadza sie jakies zasady.
> ps. A cały ten wątek to odpowiedź na inny wątek.
acha, na oba odpowiedzialem tak samo, dla równowagi.
> Najlepsza zaś odpowiedź na oba to: żyć oddzielnie! :))
Niekoniecznie, po prostu życie razem jest trudniejsze.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |