Mam dylemat.
Kupilem dzialke w Piasecznie k/Warszawy i zaczynam budowe jak Bog da w
czerwcu. Obecnie dzialka 1200m jest niezabudowana i ogrodzona. Jest tez
nasadzona roslinami dosc przypadkowo. Rosna na niej w pewnym przypadkowym
porzadku dwa swierki srebrzyste okolo 4m, jakies słabo wygladajoce żywotniki
i z 8 drzewek owocowych. Jest tez troche innych krzakow o mniej czy bardziej
ozdobnym charakterze i klika drzew tak 5-6 metrowych.Wszystko jest dosc
rowno rozrzucone po dzialce.

Planuje budowe a jak wiecie jest to ogromna rujnacja dzialki. Zastanawiam
sie czy powinienem teraz jakos projektowac ogrod i sprawdzac co mi bedzie
pasowalo czy tez budowac a ogrodem zajac sie jak wszyscy po budowie? Drugie
podejscie jest duzo latwiejsze.

Niestety moje przymiarki do projektu ogrodu okazaly sie załosne wiec
postanowilem znalezc fachowca. Porozmawialem z kikoma firmami ktore
projektuja ogrody zeby zrobily mi tylko projekt co zachowac i jak to
wkomponowac pozniej w wieksza całosc ale sa dosc niechetne projektowaniu jak
nie ma jeszcze domu ani jego ostatecznego projektu.

Czy moj pomysł zeby koncepcyjny projekt ogrodu pwstawal przed budowa i
ostatecznym posadowieniem budynku ma sens? Mi sie wydaje ze tylko wtedy uda
sie najmniejszymi stratami uzyskac harmnonie miedzy domem a ogrodem.

Czy mozecie może polecic firme/ czlowieka ktory moglby mi zrobic taki
projekt ogrodu za rozsadna kase? Ile powinna wynoscic ta rozsadna kasa? Jak
takiego czlowieka szukac?


musta