« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-10-03 18:27:58
Temat: NarkomanWitam wszystkich, jestem tutaj nowa. Chciałabym się Was poradzić. Otóż znam
osobę, która jest uzależniona od valium, amfetaminy i haszyszu, a tera
próbuje z heroiną. Nie wiem jak jej pomóc. Wiem, że nie ma jednego sposobu
na wszystkich narkomanów, ale ja naprawde nie wiem co zrobić. Nigdy nie
miałam z tym doczynienia. Zakazy i nakazy nic tu nie dadzą, z resztą nie
jestem rodziną tej osoby, by móc przebywać z nią 24 h na dobę, co chyba
nawet nie jest w stanie zrobić ktoś z rodziny, ponieważ jak ktoś będzie
chciał brać to i tak znajdzie sposób. Byłabym wdzięczna za wszelkie
sugestie, może być również na priva. Dziękuje.
--
Karolina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-10-30 19:40:16
Temat: Re: Narkoman
Użytkownik "Karolina" <w...@s...pl> napisał w wiadomości
news:ani271$9po$1@news.tpi.pl...
. Chciałabym się Was poradzić. Otóż znam
> osobę, która jest uzależniona od valium, amfetaminy i haszyszu, a tera
> próbuje z heroiną. Nie wiem jak jej pomóc.
>Wiem, że nie ma jednego sposobu
nie ma _nawet_ jednego
[ciach]
> Karolina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-12-13 15:46:10
Temat: Re: Narkoman> Użytkownik "Karolina" <w...@s...pl> napisał w wiadomości
> news:ani271$9po$1@news.tpi.pl...
> . Chciałabym się Was poradzić. Otóż znam
> > osobę, która jest uzależniona od valium, amfetaminy i haszyszu, a tera
> > próbuje z heroiną. Nie wiem jak jej pomóc.
>
> >Wiem, że nie ma jednego sposobu
Otóż są sposoby. Ale wpierw należy zdiagnozować przyczynę ciągu do twardych
narkotyków:
1) Ta osoba albo popadła w jakieś kłopoty, które przyciskają ją na tyle, że
nie potrafi sobie z nimi radzić - po prostu w ten sposób ucieka od tego
wszystkiego. Nie muszą to być kłopoty w sensie dosłownym a zwykłe doły -
depresja (lost love for example) or something. Jeżeli zgadza się, to
skakanie między różnymi środkami spowodowane jest poszukiwaniem przez nią
tego najlepszego znieczulacza (to się może bardzo źle skończyć).
2) Ta osoba ma słabą wolę i właściwie nie ma ochoty przeciwstawić się samej
sobie.
3) Ta osoba wypróbowuje różne środki, "skacząc sobie z kwiatka na kwiatek"
od czasu do czasu (byle by nie za często).
Ad. 1. Myślę, że powinnaś poszukać przyczyny takiego stanu i postarać się go
zwalczyć osobiście - czasami pomoże zwykła, przyjacielska rozmowa.
Ad. 2. Możesz również spróbować rozmowy, ale w tym wypadku będzie znacznie
trudniej. Byćmoże potrzebna będzie pomoc osób trzecich - np. zaufanej osoby,
która stanowi autorytet dla uzależnionego, czy też kogoś z Monaru (również
zaufanego). Pamiętaj - nigdy do tych spraw nie wciągaj kogoś, kto może
powiększyć a nie naprawić problem (Policja, pedagog szkolny, rodzice itp.
itd.)
Ad. 3. Myślę, że nie masz się czym obawiać - w końcu to się tej osobie
znudzi (znam to z autopsji)
Jeżeli punkty 1 lub 3 występują łącznie z punktem 2 - wtedy problem jest na
prawdę poważny i rozwiązanie jest takie samo jak dla punktu 2.
Mam nadzieję, że choć trochę pomogłem - to co zapisałem, opierałem na
własnych (oraz moich znajomych) doświadczeniach z różnego rodzaju
uzależnieniami (także od narkotyków).
Pozdrawiam i powodzenia!
--
Piotr Slawinski (a.k.a. szpon) GG#782837, Tlen: szponik
ARES (program dla kafejek internetowych), DBSight (baza danych dla
i-providerów):
http://www.PiotrSlawinski.iig.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |