| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-05-28 08:35:14
Temat: Narzucanie sie.Zastanawiam sie ,jak nie przekroczyc cienkiej granicy miedzy zyczliwym
zainteresowaniem druga osoba ,a narzucaniem sie komus. Sytuacja wyglada
nastepujaco. Dawno temu kogos poznalam , pozniej kontakt sie urwal.
Ostatnio nastapilo wznowienie znajmosci. Problem polega na tym ,ze druga strona
nigdy z wlasnej inicjatywy nie napisala do mnie maila (na moje odpowiada ,
nawet szybko), czesto rozmawiamy na ircu nawet dlugo (czasami kilka)
godzin ,ale to zawsze moja inicjatywa. Zastanawiam sie, czy przypadkiem ten
ktos nie wie jak mi powiedziec ,zebym sie odczepila...czy poprostu moze
niezdawac sobie sprawy z tego co czuje.
Pozdrawiam
manea
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-05-28 09:08:27
Temat: Re: Narzucanie sie.m...@o...pl napisał(a):
> Zastanawiam sie, czy przypadkiem ten
> ktos nie wie jak mi powiedziec ,zebym sie odczepila...czy poprostu
> moze niezdawac sobie sprawy z tego co czuje.
A to zapytaj wprost, czy zauważył, że to Ty zawsze wykazujesz inicjatywę.
I zapytaj wprost, czy to .... jak to Ty napisałaś: "nie wie jak mi
powiedziec ,zebym sie odczepila".
Jeśli się przestraszy tych pytań i ucieknie - nie masz czego żałować.
Zawsze uciekałby. A to niestety bolesne w związkach.
Pozdrawiam,
Nela
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-05-28 12:16:10
Temat: Re: Narzucanie sie.moja propozycja - zrób cisze w eterze. Moze sam zacznie...a jak nie,
to rzeczywiscie sie narzucałas. A jak jednak napisze i zapyta, czemu
nie piszesz, to wyjasnij, ze miałas wrazenie, ze sie narzucasz i
zostawiłas Mu wolną rękę.
Pozdrawiam Agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-05-28 12:21:18
Temat: Re: Narzucanie sie.Użytkownik "Agati(aga)" <a...@w...pl> napisał w
> moja propozycja - zrób cisze w eterze. Moze sam zacznie...a jak nie,
> to rzeczywiscie sie narzucałas.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
To wcale nie musi być prawdą.
Są ludzie, którzy nie umieją (nie pamiętają, nie moga się zorganizować,
zapomnają) podtrzymywać kontaktu.
Sami bardzo się cieszą jak ktoś o nich pamięta ... ale oni mają z tym
problemy (nie ze złej woli).
Ale cisza w eterze jest dobra ... unaoczni sytuacje.
> A jak jednak napisze i zapyta, czemu
> nie piszesz, to wyjasnij, ze miałas wrazenie, ze sie narzucasz i
> zostawiłas Mu wolną rękę.
A jak nie napisze ?
Ale jest z tych zapominalsko - roztrzepanych, o których pisałam ?
Ja bym sama po jakimś czasie napisała z prześmiewczym wyrzutem coś a'la:
"jak ja się nie odezwę to Ty juz nigdy. Chyba się narzucam skoro nic nie
piszesz"
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-05-28 12:37:46
Temat: Re: Narzucanie sie.
>
> Ja bym sama po jakimś czasie napisała z prześmiewczym wyrzutem coś
a'la:
> "jak ja się nie odezwę to Ty juz nigdy. Chyba się narzucam skoro nic
nie
> piszesz"
bardzo dobra mysl :-)
Agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-05-28 13:01:03
Temat: Re: Narzucanie sie. > > Zastanawiam sie, czy przypadkiem ten
> > ktos nie wie jak mi powiedziec ,zebym sie odczepila...czy poprostu
> > moze niezdawac sobie sprawy z tego co czuje.
>
> A to zapytaj wprost, czy zauważył, że to Ty zawsze wykazujesz inicjatywę.
> I zapytaj wprost, czy to .... jak to Ty napisałaś: "nie wie jak mi
> powiedziec ,zebym sie odczepila".
>
> Jeśli się przestraszy tych pytań i ucieknie - nie masz czego żałować.
> Zawsze uciekałby. A to niestety bolesne w związkach.
Hmm no wiec zastosowalam sie do tej rady i zapytalam. Odpwowiedz ,brzmiala
mniej wiecej tak ,ze tej osobie nie przeszkadza moja osoba i rozmowy ze mna.
Boze jakos to glupio brzmi...czy w takim razie jest to dowod na to ze sie nie
narzucam....mam mimo wysztko bardzo negatywne odczucia.
manea
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-05-28 13:14:49
Temat: Re: Narzucanie sie.
> Hmm no wiec zastosowalam sie do tej rady i zapytalam. Odpwowiedz
,brzmiala
> mniej wiecej tak ,ze tej osobie nie przeszkadza moja osoba i rozmowy
ze mna.
> Boze jakos to glupio brzmi...czy w takim razie jest to dowod na to
ze sie nie
> narzucam....mam mimo wysztko bardzo negatywne odczucia.
> manea
>
kurcze, tez bym tak odczuła...
zrob ta cisze w eterze, moze zacznie tesknic... ale raczej ja juz bym
nie miala ochoty z nim rozmawiac.
Swoja droga tak długo z Nim rozmawiasz, ze chyba troche Go poznałas...
moze to taki obojetny typ...
Agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-05-28 13:33:01
Temat: Re: Narzucanie sie.> >
> kurcze, tez bym tak odczuła...
> zrob ta cisze w eterze, moze zacznie tesknic... ale raczej ja juz bym
> nie miala ochoty z nim rozmawiac.
> Swoja droga tak długo z Nim rozmawiasz, ze chyba troche Go poznałas...
> moze to taki obojetny typ...
No i wlasnie ciezko mi jest na to odpowiedzc ,stad te wszystkie moje
watpliwosci. No z jednej strony jest to osoba ,ktora potrafi przyznac
sie ,ze mnie lubi (doslownie,bez zadnych podtekstow) , pogniewac sie na
mnie kiedy szukam rady u kogos innego...a drugiej strony wykazuje kompletny
brak zainteresowania w podtrzymywaniu kontaku. Hmmm duzo mnie to bedzie
kosztowalo..ale tak zrobie jak mowicie ..cisza w eterze..:)))
Pozdrawiam
manea
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-05-28 16:20:54
Temat: Re: Narzucanie sie.On r 28 maj 2003 02:16:10p "Agati\(aga\)" <a...@w...pl> wrote in
news:bb29ao$ikb$1@atlantis.news.tpi.pl
> moja propozycja - zrób cisze w eterze. Moze sam zacznie...a jak nie,
> to rzeczywiscie sie narzucałas. A jak jednak napisze i zapyta, czemu
> nie piszesz, to wyjasnij, ze miałas wrazenie, ze sie narzucasz i
> zostawiłas Mu wolną rękę.
Juz widze tego posta od zdesperowanego faceta: "Droga grupo. Jakis czas
temu nawiazalem kontakt z dawno nie widziana kolezanka. Pisalismy do
siebie maile, ale po pewnym czasie ona mnie olala. Czy to znaczy, ze
powinienem dac sobie spokoj?"
I oczywiscie sterte odpowiedzi: "Tak, daj sobie spokoj", "Nie jest ciebie
warta" itp. ;-)
Wiekszosc problemow powstaje bo ludzie nie umieja sie ze soba dogadac.
Niech autorka watku po prostu spyta goscia o to, co ja gryzie, ale nie
jakos dziwnie polgebkiem tylko normalnie, jak czlowiek czlowieka.
Pozdrawiam
--
[=] http://resnick.da.ru <=> Fidonet: 2:480/112.4 [=]
[=] e-mail: a...@d...pl <=> GG: 174363 [=]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-05-28 18:45:29
Temat: Re: Narzucanie sie.> Juz widze tego posta od zdesperowanego faceta: "Droga grupo. Jakis czas
> temu nawiazalem kontakt z dawno nie widziana kolezanka. Pisalismy do
> siebie maile, ale po pewnym czasie ona mnie olala. Czy to znaczy, ze
> powinienem dac sobie spokoj?"
całkiem zgrabnie to wymysliłes :-)
> Wiekszosc problemow powstaje bo ludzie nie umieja sie ze soba dogadac.
masz rację, ale stwierdzenie tego faktu nie spowoduje, ze nagle wszyscy sie
dogadają.
> Niech autorka watku po prostu spyta goscia o to, co ja gryzie, ale nie
> jakos dziwnie polgebkiem tylko normalnie, jak czlowiek czlowieka.
spytała, ale nie dostała szczerej odpowiedzi, tylko taka wymijającą. Fakt,
ze Ona potrafiła byc szczera jakos nie spowodował dogadania sie.
Pozdrówka
Agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |