« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2000-09-10 16:41:04
Temat: Re: Psychologia NewsówAmiran napisał:
> Pozwól Marianie, że się wtrące (jako osoba postronna).
Ależ oczywiście, nie ma sprawy...
> Otóż podzielam pretensje "kolegi Steerpika", jednak nie odnoszą się one do
> Twojej osoby, a do listów typu
> "nie było mnie ale jestem, więc radujta się ludziska"
Jeżleli pretensje kolegi Steerpika odnoszą się do listów tego typu to i ja
podzielam jego pretensje, ale tu raczej mamy doczynienia z pretensjami do
mojego postu i nic więcej...
Mój list był tego typu? Mój list był odpowiedzią na taki list a dokładniej
na pewną treść w nim zawartą i dotyczącą mojej osoby. Gdyby kolega Steerpik
swój post umieścił jako odpowiedź do powyższego to nie było by sprawy...
jednak moje posty często wywołują dziwne reakcje u kolegi Steerpika o czym
masz prawo nie wiedzieć...
> Po co? Po co taki list? Dlaczego taki list w ogóle się pojawił i jaką ma
on
> wartość na grupie ????
Zapewne dlatego iż niektórzy bardziej integrują się z grupą i w pewien
sposób "egzystują" w tym małym świecie, dlatego czasami wydobywają z siebie
jakieś uczucia...
> Denerwuje mnie on dlatego, że kryje się za nim brak wyobraźni i przede
> wszystkim brak szacunku autora dla innych odbiorców.
Oczywiście masz rację... to nie miejsce dla takich postów.
> Nie wiem po co to komentuję - sam tytuł wystarczy za komentarz:
> nie było mnie ale jestem, więc radujta się ludziska
/.../
W zupełności się z Tobą zgadzam... Jednak taki post się pojawił i jeśli
komuś się nie podoba to powinien zignorować cały wątek, bo to najlepsze
rozwiązanie. Natomiast kolega Steerpik nie ma nic przeciwko tamtemu postowi
a całą sprawę sprowadza do pojedyńczego ataku na mnie... może przesadzam,
ale nie lubię jak ktoś problem większej grupy sprowadza do jednego człowieka
a tym bardziej gdy swoje zarzuty kieruje do mnie a nie do ogółu. Wtedy to ma
już charakter rozgrywki prywatnej a nie próby "naprawy świata".
> Nie chce nikogo obrażać - moim marzeniem jest coś komuś uświadomić.
Ja również nie chcę nikogo obrażać i nie chcę być sam obrażany. Rozumię
Twoje podejście bo jest jak najbardziej słuszne ale sposób w jaki je
zademonstrował kolega Steerpik nie jest najlepszy, w zasadzie to nawet
zupełnie nie na miejscu, szczególnie w kontekście tego co otrzymałem od
niego na priva
pozdrawiam
marian
s...@p...com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2000-09-10 17:15:47
Temat: Re: pustakSteerpik napisał:
> Marian ...
> > przykry Steerpik napisał:
> /ciach/
>
> :))) Ależ Marianku! Czy to trzeba tak dużego wysiłku żeby zrozumieć, że
NIE CIEBIE
> dotyczyły moje operacje!!? Skąd takie podejrzenia! Natrudziłeś się
znacząco
> aby udowodnić coś co nie miało podstaw! :) I co teraz będzie?
Oj, mam nadzieję, że nic nie będzie... Pozostaje mi jedynie publicznie Cię
przeprosić i poprosić o jaśniejsze wyrażanie się... Jak się okazuje nie
tylko ja źle zinterpretowałem Twój post. Był nie jednoznaczny a ja odebrałem
go jako kolejny w tym dniu plonk. Chyba wzajemne niezrozumienie pozostanie
do końca naszą domeną ;)) Ważne, że i tak chodzi nam mniej więcej o to
samo...
Jeszcze raz PRZEPRASZAM!!!
pozdrawiam
ośmieszony marian
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2000-09-10 17:45:27
Temat: Re: Psychologia Newsównie odnoszą się one do
> Twojej osoby, a do listów typu
> "nie było mnie ale jestem, więc radujta się ludziska"
Jak zawsze komus cos nie pasuje. A ja sie tylko z ludzmi przywitac milo
chcialam, bo mnie nie bylo, a nawet nikt tego nie zauwazyl :-(.
> Po co taki list?
> Denerwuje mnie on dlatego, że kryje się za nim brak wyobraźni i przede
> wszystkim brak szacunku autora dla innych odbiorców.
To wcale nie byl brak szacunku dla odbiorcow. Ja ostatnio mysle wylacznie o
sobie, a nie o kims innym, wszyscy sa mi obojetni, wiec prosze mi tu nie
pisac o braku szacunku, bo skoro nie mysle o ludziach to i ani nie mam
szacunku dla nich ani jego braku. To ja biedna cierpie, dzisiaj juz drugi
raz zostalam gleboko zraniona, a Ty mi jeszcze z takim czyms wylatujesz. Nie
zdziw sie jak niedlugo uslyszysz w wiadomosciach, ze niejaka Ania Lipek
popelnila samobojstwo niebywalym sposobem, wsadzila palec do oka i
pogrzebala w mozgu, a nastepnie kupila wielki gar, wlazla do niego i sie w
nim ugotowala.
> Nie chce nikogo obrażać - moim marzeniem jest coś komuś uświadomić.
Ciekawe komu. Mi uswiadomiles, ze moje posty sa bez sensu i gleboko mnie tym
zraniles :-(.
Glupia Anka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2000-09-10 20:51:49
Temat: Re: Psychologia NewsówAnia napisała:
> nie odnoszą się one do
> > Twojej osoby, a do listów typu
> > "nie było mnie ale jestem, więc radujta się ludziska"
>
> Jak zawsze komus cos nie pasuje. A ja sie tylko z ludzmi przywitac milo
> chcialam, bo mnie nie bylo, a nawet nikt tego nie zauwazyl :-(.
No wiesz Aniu, jak to nikt, a ja? Eh, te kobiety...
A do reszty świata, to myślę, że są gorsze rzeczy niż post Ani na naszej
grupie a nie wywołują takiego oburzenia! Jako przykład mogę podać np. wątek
"M. Grzeca czyś ty ochujał". To była jedna wielka awantura w której jeden
drugiemy chciały oczy powybijać, a jednak nikogo to nie zbulwersowało. A tu
ktoś okazuje odrobinę serdeczności i odrazu dostaje po łbie. To przykre. Ta
grupa nie jest do tego, ale stokroć wolę serdeczności niż chamstwo na naszej
grupie, bo z tym pierwszym przynajmniej jest przyjemnie, choć mam wrażenie,
że nie wszystkim...
pozdrawiam Anie
pozdrawiam reszte
marian
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2000-09-10 21:12:16
Temat: Re: Psychologia Newsów
Marian wrote in message ...
> Amiran napisał:
> > Pozwól Marianie, że się wtrące (jako osoba postronna).
/.../
W tej sprawie konieczne jest zauważenie kolejnego figielka wynikającego
ze Specyfiki Newsów. Otóż post Mariana znajdujący się wyżej jest
o ok. godzinę świeższy od tego, który cytuję. A więc wszystko co tu
napisałeś Marianie, w zasadzie zostało przez Ciebie samego powyżej
zdementowane. I bardzo dobrze. Ale czytając tylko ten wątek dochodzimy
znów do wniosku, że ten "przykry Steerpik" znów Cię skrzywdził - co jednak
jest nieprawdą!
Byłoby więc wskazane, abyś i tutaj, w tym wątku, wycofał swoje
obciążające mnie niesłusznie opinie.
Właśnie psychologia newsów sprawia, że czasem warto wstrzymać się
z własną, impulsywną reakcją. Myślałem, że nasze wspólne doświadczenia
z poprzedniej kuchni (tpnet), nie są dla Ciebie mglistym i nieprzyjemnym
wspomnieniem. Dlatego, omijając cel mego ataku podłączyłem się "za" Tobą,
własnym pustakiem ;)... Gdybyś chwilę pomyślał... nie byłoby zamieszania...
Podłączyłem się "za" Tobą również dlatego, by "nie brudzić sobie rąk".
Tak jak i Tobie, nie w smak mi wszelkie wulgaryzmy, więc zdziwiło mnie
Twoje "niejednoznaczne" powitanie kogoś, kto wszak "ocieka",
o ile pamiętam, ekskrementami...
A przecież historia lubi się powtarzać.
> Gdyby kolega Steerpik
> swój post umieścił jako odpowiedź do powyższego to nie było by sprawy...
> jednak moje posty często wywołują dziwne reakcje u kolegi Steerpika o czym
> masz prawo nie wiedzieć...
Mówisz nieprawdę Marianie. Nie generalizuj. Tylko raz i tylko w bardzo
określonych okolicznościach zareagowałem na Twój post, a było to -
powtarzam - w starej kuchni, gdzie rozpleniło się robactwo!
Potem, i zawsze z aprobatą, przyglądałem się Twoim krucjatom o czystość
języka, choć nie uważałem za stosownie Cię jawnie wspierać. Wszak nie
pracujemy tu według wspólnego planu. A szkoda...
/.../
> kolega Steerpik nie ma nic przeciwko tamtemu postowi a całą sprawę
> sprowadza do pojedyńczego ataku na mnie... może przesadzam, /.../
Sądziłem, że będzie to jak sprawne podanie Tobie piłki tuż przed bramką
przeciwnej drużyny. Sądziłem, że gramy w tej samej drużynie i po prostu
daję Ci szansę strzelenia pięknego gola !!! :))).
Ale okazało się, że nie zrozumiałeś mego podania - wręcz obraziłeś się... :((
Ot - psychologia newsów ;)). Gdyby to można było liczyć na mniej
zapalczywości a więcej rozmów wyjaśniających podłoża psychiczne
takich lub innych reakcji...
Przecież to nie boisko - to grupa pseudoterapeutyczna! :)))
> Rozumię Twoje podejście bo jest jak najbardziej słuszne ale sposób w jaki je
> zademonstrował kolega Steerpik nie jest najlepszy, w zasadzie to nawet
> zupełnie nie na miejscu, szczególnie w kontekście tego co otrzymałem od
> niego na priva
Rozumiem, że nie wystarczyły moje wyjaśnienia i przeprosiny i ciągle gryzie Cię żal?
A słyszałeś może że "nie czas żałować róż, gdy lasy płoną"...?
Oby znów nie trzeba było stosować tego w praktyce!
Mnie jednak nie będzie to już dotyczyć - u mnie na ekranie jest czysto, pachnąco,
miło i spokojnie. Jestem zdrowszy! :)) I polecam, polecam...
Nina miała rację w tym względzie - absolutną! :)).
> pozdrawiam
> marian
pozdrawiam
Steerpik
- - - - - - -
Zanim pomyślisz - napisz! Czas ucieka.
Nie ma to jak czytać w cudzych myślach ;)
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2000-09-10 22:26:51
Temat: Re: Psychologia NewsówSteerpik napisał:
> W tej sprawie konieczne jest zauważenie kolejnego figielka wynikającego
> ze Specyfiki Newsów. Otóż post Mariana znajdujący się wyżej jest
> o ok. godzinę świeższy od tego, który cytuję. A więc wszystko co tu
> napisałeś Marianie, w zasadzie zostało przez Ciebie samego powyżej
> zdementowane. I bardzo dobrze. Ale czytając tylko ten wątek dochodzimy
> znów do wniosku, że ten "przykry Steerpik" znów Cię skrzywdził - co jednak
> jest nieprawdą!
Masz rację, jest nieprawdą...
> Byłoby więc wskazane, abyś i tutaj, w tym wątku, wycofał swoje
> obciążające mnie niesłusznie opinie.
Czynię to niezwłocznie, choć już widzę, że troszkę za późno...
Niniejszym odwołuję wszystko co napisałem w tym wątku na temat kolegi
Steerpika a co mogło by go urazić lub postawić w złym świetle... Wszystko to
powstało z powodu niezrozumienia postu Steerpika, który to opaczanie
zinterpretowałem... Pragnę ponownie przeprosić Cię Steerpik i mam nadzieję,
że teraz masz już pełną satysfakcję?
> Właśnie psychologia newsów sprawia, że czasem warto wstrzymać się
> z własną, impulsywną reakcją. Myślałem, że nasze wspólne doświadczenia
> z poprzedniej kuchni (tpnet), nie są dla Ciebie mglistym i nieprzyjemnym
> wspomnieniem. Dlatego, omijając cel mego ataku podłączyłem się "za" Tobą,
> własnym pustakiem ;)... Gdybyś chwilę pomyślał... nie byłoby
zamieszania...
Znów masz rację, była to zbrodnia w afekcie... Niestety nie stosuję się do
Twojego nowego motta, niestety...Obiecuję się poprawić, szczególnie Twoje
posty wymagają myślenie, co zresztą jest plusem, ale... no właśnie czasem
przydałaby się pisać jaśniej i mniej dwuznacznie... tym bardziej, że nie
mogę czytać w Twoich myślach i czasami naprawdę nie wiem, co chcesz
przekazać...
> Podłączyłem się "za" Tobą również dlatego, by "nie brudzić sobie rąk".
> Tak jak i Tobie, nie w smak mi wszelkie wulgaryzmy, więc zdziwiło mnie
> Twoje "niejednoznaczne" powitanie kogoś, kto wszak "ocieka",
> o ile pamiętam, ekskrementami...
Nie możemy wystawić oceny raz na zawsze ludziom na podstawie tego co robili
kiedyś, każdy ma się prawo zmienić, a odcinając się od nich (czyt.
plonkując) tracimy możliwość obejrzenia jak te osoby zmieniają się na
lepsze... Szczególnie w przypadku młodych osób uważam podobną praktykę za
niezdrową, trzeba dać im szansę...
> A przecież historia lubi się powtarzać.
Oczywiście masz rację, ale nie masz pewności jaka jest ta historia ponieważ
się od niej odciąłeś!
> Mówisz nieprawdę Marianie. Nie generalizuj. Tylko raz i tylko w bardzo
> określonych okolicznościach zareagowałem na Twój post, a było to -
> powtarzam - w starej kuchni, gdzie rozpleniło się robactwo!
Tak poniosło mnie, przepraszam... To już przeszłość i głupio mi, że do niej
wróciłem...
> Potem, i zawsze z aprobatą, przyglądałem się Twoim krucjatom o czystość
> języka, choć nie uważałem za stosownie Cię jawnie wspierać. Wszak nie
> pracujemy tu według wspólnego planu. A szkoda...
Cieszę się, że przyglądałeś się z aprobatą i nie byłem osamotniony w swoich
poglądach. Jednakoż nasz plan zawiera pewne róznice które sprawiają, że nie
możemy "pracować według wspólnego planu"
> > kolega Steerpik nie ma nic przeciwko tamtemu postowi a całą sprawę
> > sprowadza do pojedyńczego ataku na mnie... może przesadzam, /.../
> Sądziłem, że będzie to jak sprawne podanie Tobie piłki tuż przed bramką
> przeciwnej drużyny. Sądziłem, że gramy w tej samej drużynie i po prostu
> daję Ci szansę strzelenia pięknego gola !!! :))).
> Ale okazało się, że nie zrozumiałeś mego podania - wręcz obraziłeś się...
:((
No niestety, nie zrozumiałem, ale nawet gdybym zrozumiał to i tak bym nie
strzelał! Bo widzisz nie zamierzam atakować osób pokroju Ani za coś co robią
również dorośli i to zupełnie bezkarnie. To jest niesmaczne! Jeśli chcemy
kogoś plonkować za wulgarność, to nie ją ale wszystkich którzy bluzgają!
Czyli np. Ninke i wielu innych... wystarczy zerknąć na jeden z wątków
"Mariusz Grzeca czyś ty..." a już człowiekowi robi się nie dobrze. Dlatego
nie demonizujmy wpływu małej dziewczynki na nas, osoby pełnoletnie i zajmimy
się leczeniem tego typu schorzeń w naszej grupie, potem możemy zająć się
młodszym pokoleniem...
> Ot - psychologia newsów ;)). Gdyby to można było liczyć na mniej
> zapalczywości a więcej rozmów wyjaśniających podłoża psychiczne
> takich lub innych reakcji...
No właśnie, mógłbym teraz wyjaśnić podłoże mojej takiej a nie innej reakcji,
ale jest ono nazbyt prywatne i dlatego wolałbym tego nie poruszać. Przypomnę
Ci jedynie, że chwilkę wcześniej dostałem plonka ze wspaniałym komentarzem
od Ninki, a po "kolejnym" od Ciebie nie wytrzymałem....
> Przecież to nie boisko - to grupa pseudoterapeutyczna! :)))
>
> Rozumiem, że nie wystarczyły moje wyjaśnienia i przeprosiny i ciągle
gryzie Cię żal?
W nowym kontekście Twoich wypowiedzi żal mnie już nie gryzie... czasami
jednak musimy uważać na słowo gdyż potrafią ono mocno zranić...
> A słyszałeś może że "nie czas żałować róż, gdy lasy płoną"...?
> Oby znów nie trzeba było stosować tego w praktyce!
> Mnie jednak nie będzie to już dotyczyć - u mnie na ekranie jest czysto,
pachnąco,
> miło i spokojnie. Jestem zdrowszy! :)) I polecam, polecam...
> Nina miała rację w tym względzie - absolutną! :))
Absolutnie się nie zgodzę! Ale to tylko moja prywatna opinia. Drażni mnie
Twoje ciągłe przywoływanie mądrej Ninki... czyżbyś i Ty nie dostrzegał jej
małego "pierdol"?
.
> Zanim pomyślisz - napisz! Czas ucieka.
> Nie ma to jak czytać w cudzych myślach ;)
specjalnie dla Ciebie spróbuję się nie stosować do tej reguły :)
przepraszam i pozdrawiam
marian
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2000-09-11 10:18:50
Temat: Re: Psychologia Newsów
Marian wrote ...
/.../
> każdy ma się prawo zmienić, a odcinając się od nich (czyt. plonkując)
> tracimy możliwość obejrzenia jak te osoby zmieniają się na /.../
/.../
Całe szczęście, że jesteś, więc będę miał pewnie okazję "śledzić" zmiany
za pośrednictwem Twoich, oczyszczonych już nieco postów...;))
I nie tylko Twoich... zawsze będą nowi amatorzy pachnideł ...
> > Jestem zdrowszy! :)) I polecam, polecam...
> > Nina miała rację w tym względzie - absolutną! :))
>
> Absolutnie się nie zgodzę! Ale to tylko moja prywatna opinia. Drażni mnie
> Twoje ciągłe przywoływanie mądrej Ninki... czyżbyś i Ty nie dostrzegał jej
/.../
Dostrzegał, dostrzegał... ;)),
tylko to nie ten temat.
Sympatyczne NRN :)
Steerpik
- - - - - - -
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2000-09-11 11:15:43
Temat: Re: Psychologia Newsów> > Nie chce nikogo obrażać - moim marzeniem jest coś komuś uświadomić.
>
> Ciekawe komu. Mi uswiadomiles, ze moje posty sa bez sensu i gleboko mnie
tym
> zraniles :-(.
Widzę, że mi się nie udało. Chciałem Ci uświadomić, że listy które wysyłasz
są czytane przez setki (?) ludzi warto się czasem zastanowić nad ...hmmm...
selekcją swoich myśli, przed ich publikowaniem.
> Glupia Anka
^
|| Popadanie w skrajności nie sprzyja dyskusji. NIGDY.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2000-09-11 15:37:36
Temat: Re: Psychologia Newsów> jestes mym natchnieniem o zoofilu z jeleniogurskiego. Na powaznie kim
> jestes?
Zoofilu he, he :-). Czyli jestem kims lubiacym zwierzeta i to naprawde
bardzo lubiacym zwierzeta, czyz nie? To tlumaczy dlaczego tak bardzo lubie
Ciebie :-)). A tak wlasciwie to jestem Anna Lipek - uczennica I LE
"Vademecum" w Lubaniu Sl. o profilu marketing i zarzadzanie. Nie wiem
ktorego dnia zostalam splodzona, ale urodzona 25 marca 85 roku w tajze
wiosce w ktorej mieszkam dotychczas i do ktorej laze do budy, do budy dla
najwiekszych nygusow.
> Ty niemozesz zostac zraniona, bo ty nieistniejesz, niema Ciebie.
Zranic fizycznie to mnie praktycznie nie mozesz, bo nie jestes tu gdzie ja,
a nawet jakbys byl to ja bym predzej wyrzadzila Tobie krzywde niz Ty mi. A
zreszta nawet jakbys mnie ujrzal na swoje msciwe slepie, to pewno i tak bys
nie wiedzial, ze to ja jestem ta ksiezniczka w sukni jedwabnej pozlacana
zlotem i nim bys sie spostrzegl to szybko udusilabym Cie swoimi
wszechmocnymi mackami. Tak czy inaczej na tle psychicznym to owszem mozesz
mi wyrzadzic krzywde.
> ale za to sie przynajmniej obiektywnie oceniasz, nie kazdy tak potrafi
Ja sie wcale nie oceniam obiektywnie, tylko zawsze na swoja niekorzysc. To
jakas wrodzona nienawisc do siebie samej.
Ancia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2000-09-11 21:57:47
Temat: Re: Psychologia Newsów> Nie zdziw sie jak niedlugo uslyszysz w wiadomosciach, ze niejaka Ania
Lipek
> popelnila samobojstwo niebywalym sposobem, wsadzila palec do oka i
> pogrzebala w mozgu, a nastepnie kupila wielki gar, wlazla do niego i sie
w
> nim ugotowala.
Moglbys przestac juz gadac, a przejsc do rzeczy... to sie staje nudne...
umieraj i popelniaj samobojstwa czym predzej!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |