| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-12-30 22:53:53
Temat: Nie pamietam wypadku...W ostatnich dniach listopada mialam wypadek samochody. Dziwne, aczkolwiek
wjechalam w stojaca na moim pasie ciezarowke (chyba?), blisko domu w bialy
dzien. Odnioslam obrazenia nog oraz bardzo nieznaczne glowy - efektem tego
byl guz, wielkosci bardzo duzej piesci badz polowki roslego jablka, na
czole.
Jednak niczego nie pamietam. Ani wypadku. Ani jak dzwonilam po pomoc. Ani
karetki.
Swiadomosc obudzila sie dopiero podczas wozenia po szpitalu.
Najprawdopodobniej nie stracilam przytomnosci podczas wypadku. Sadze tak
dlatego ze: zadzwonilam, wlaczylam swiatla awaryjne, rozmawialam w karetce
(to wszystko z obserwacji innych ludzi).
Moje pytanie brzmi: czemu nie pamietam? czy kiedys sobie przypomne? czy
klopoty z pamiecia moga byc wywolane tym wypadkiem (tzn. zapominanie numerow
telefonu, jakis dziwnych rzeczy, rozkojarzenie itp.)? czy to tez samo minie?
Aha - jeszcze kilka objawow: nie potrafie sie skupic; nie moge czytac; nie
moge dlugo ogladac jednego kanalu; irytuje sie bardzo szybko i bardzo czesto
przechodza mnie ciarki (od glowy do stop) - hmmm najczesciej jak slysze
muzyke.
Czy ktos moze to jakos zinterpretowac?
Dziekuje.
PS A tak dla smiechu - to okradli mnie podczas wypadku... albo gapiowie
(mniej prawdopodobne) albo osoby niosace "pomoc".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-12-31 00:54:28
Temat: Re: Nie pamietam wypadku...> Czy ktos moze to jakos zinterpretowac?
>
jeśli przyjmiemy że wszystkie teorie dotyczące tego jak funkcjonuje ludzki
umysł to są pewne modele - bo tego dokładnie opisać się chyba nie da - to
jest taki model który sporo tłumaczy.
Posiadamy dwa autonomiczne umysły:
Jeden analityczny, to jest to czym na codzień myślimy, kombinujemy, po
części też czujemy, pamiętamy.
I drugi - reaktywny, dosyć tajemniczy umysł - bo nie ma do niego dostepu z
poziomu analitycznego. Umysł reaktywny odpowiedzialny jest za nasze
przeżycie w sytuacjach zagrożenia.
Mówi się, że człowiek wykorzystuje ileśtam procent swojego umysłu - w każdym
bądź razie niewiele. Zawsze się zastanawiałem co się dzieje z tą resztą. Z
tymi 70 % "wolnej" mocy przerobowej. I niby dlaczego takie moce miałyby być
niezagospodarowane. Po co taka rozrzutność natury?...
Analitycznie - czyli tak normalnie - zapamiętujemy najczęściej słowami, albo
obrazami, czasem dźwiękami czy zapachami. Te wspomnienia są "pakowane",
analizowane i opisywane przez nas, szufladkowane, indeksowane i porządkowane
na setki sposobów. Ułatwia to bardzo życie, bo kiedy widzimy znajomego,
poznajemy jego twarz (obraz) i przypominamy sobie że pożyczył od nas
pieniądze (przypominamy sobie pojęciami albo słowami) uruchamiamy potm różne
procesy społeczne, żeby te pieniądze od niego wydobyć i mamy czysty zysk.
Myślimy, analizujemy, porządkujemy i szufladkujemy wspomnienia za pomocą
"jednostek uwagi". Wyobrażam je sobie jako takich małych posłańców -
bibliotekarzy ganiających po ścieżkach w naszym mózgu. Tych jednostek uwagi
mamy określoną ilość. Dlatego się czasem mówi, że: można rozproszyć uwagę,
albo "uwaga niepodzielna". Jak ktoś się zakocha i buja w obłokach egzaminy w
szkole idą kiepsko. Brakuje "jednostek uwagi". Oczywiście on tego nie widzi
bo uwagę ma skierowaną na coś innego.
Wydaje się, że kobiety mają tych jednostek jakby więcej. :-)
Ten drugi umysł - reaktywny, jest całkiem inny. Potrzebny jest do przezycia.
Ma reagować. Działa na chamsko prostych zasadach. Zapamiętać jak najwięcej z
sytuacji zagrożenia, a potem w podobnej sytuacji - nie bawiąc się w
analizę - zastosować te same metody działania - bo skoro jest sytuacja
podobna, tamte metody były skuteczne - bo przezylismy.
I tak jak ktos sie topi, to zapamietuje nie tylko to, ze sie topi, sytuacje,
obrazy, dzwieki, zapachy. Nastepuje jakby "zrzut stanu procesora na dysk
twardy". Pełny zapis całego stanu organizmu. Jesli w tym czasie bolal go
brzuch ten bol zostanie zapisany, zapisane w umysle zostana najdrobniejsze
szczegoly z ktorych nikt normalnie nie zdaje sobie sprawy. Dokladna
rejestracja wszystkich zmyslow. I to bez udzialu slow i pojec. To jest
ogromny wysilek dla umyslu.
"jednostki uwagi" sa tu calkowicie niewystarczajace.
Umysl reaktywny jest ogromny i wazny. Wymaga wielkiej szybkosci i duzej
pojemnosci. W stanie zagrozenia, wylacza myslenie analityczne -
nieprzydatne, i przestawia sie na proste dopasowywanie sytuacji i
blyskawiczna reakcje.
Poniewaz jest to system bezpieczenstwa, absolutnie nadrzedny, nie mozna
sobie w nim grzebac za pomoca swiadomosci. Wspomnieania reaktywne sa
przechowywane w stanie czystym i nieuporzadkowanym, to jest potrzebne do
tego aby w nastepnej sytuacji zagrozenia miec gotowy wzor do porownania.
Mysle ze w Twojej sytuacji było tak:
wlączył się autonomiczny umysł reaktywny, który jakby "zabrał" analityczne
myślenie i analityczne zapamietywanie. Te wszystkie wspomnienia w Tobie są.
Tyle, że niedostępne dla Twojej świadomości - i dobrze... One sa nie po to
zeby w nich grzebac i opowiadac znajomym.
Nie po to zeby budowac swoj wizerunek :-)
Mam nadzieje, że nie stana się kiedyś koszmarami bo ten rozdział pomiędzy
dwoma umysłami nigdy nie jest tak calkiem szczelny.
Wspomnienia reaktywne czasem "przeciekaja" do świadomości. Czasem jakiś
zapach, dźwięk, kolor wywołuje całą lawinę dziwnych i niezrozumiałych stanów
emocjonalnych. Słyszałem że są techniki terapeutyczne aby te wspomnienia
wygładzić a nawet wykasować.
Kłopoty z pamięcią można wytłumaczyc tym, że część "jednostek uwagi" cały
czas się gdzieś po tym umyśle reaktywnym kręci, jest gdzieś uwięziona w nim.
Ja mysle ze to przejdzie :-)
tytus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-31 09:40:15
Temat: Re: Nie pamietam wypadku...niepamietajaca wrote:
> Czy ktos moze to jakos zinterpretowac?
Tak się może dziać po urazie głowy. Ale najwięcej w tej kwestii powinien
Ci powiedzieć lekarz neurolog po głębszym przebadaniu. Prawdopodobnie
Cię badał po wypadku, ale takie sprawy warto obserwować i kontrolować.
Tym bardziej jakby się pojawiły inne niepokojące objawy (np. nudności,
zaburzenia widzenia etc...). Może to się też unormować i przejść
samoistnie, ale myślę, że lepiej dochodzić do siebie pod okiem
specjalisty.
--
Pozdrawiam, Magdalena S.
"Aby zdobywać wielkość, człowiek musi tworzyć, a nie odtwarzać"
Antoine de Saint - Exupery
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-31 12:03:57
Temat: Re: Nie pamietam wypadku...tez tak sądzę, nie wiem dlaczego jeszcze nie skonsultowałas się ze
specjalistą. POwinnaś jak najszybciej to zrobić, przebadac Cię, tomografia
głowy pewnie Cię nie ominie
pozdr.
Użytkownik "nonnocere" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bsu5ia$o1p$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> niepamietajaca wrote:
>
>
> > Czy ktos moze to jakos zinterpretowac?
>
> Tak się może dziać po urazie głowy. Ale najwięcej w tej kwestii powinien
> Ci powiedzieć lekarz neurolog po głębszym przebadaniu. Prawdopodobnie
> Cię badał po wypadku, ale takie sprawy warto obserwować i kontrolować.
> Tym bardziej jakby się pojawiły inne niepokojące objawy (np. nudności,
> zaburzenia widzenia etc...). Może to się też unormować i przejść
> samoistnie, ale myślę, że lepiej dochodzić do siebie pod okiem
> specjalisty.
> --
> Pozdrawiam, Magdalena S.
>
> "Aby zdobywać wielkość, człowiek musi tworzyć, a nie odtwarzać"
> Antoine de Saint - Exupery
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-31 13:05:42
Temat: Re: Nie pamietam wypadku...> niepamietajaca wrote:
>
>
> > Czy ktos moze to jakos zinterpretowac?
>
> Tak się może dziać po urazie głowy. Ale najwięcej w tej kwestii powinien
> Ci powiedzieć lekarz neurolog po głębszym przebadaniu. Prawdopodobnie
> Cię badał po wypadku, ale takie sprawy warto obserwować i kontrolować.
> Tym bardziej jakby się pojawiły inne niepokojące objawy (np. nudności,
> zaburzenia widzenia etc...). Może to się też unormować i przejść
> samoistnie, ale myślę, że lepiej dochodzić do siebie pod okiem
> specjalisty.
Ja sie zgadzam w calej dlugosci i szerokosci! W wyniku udezenia w glowe
powstaly mikrouszkodzenia mozgu. Mialam wypadek na wiosne, pierwsza rzecza o
jaka mnie zapytal lekarz to czy pamietam wszystko, bo jesli nie to trzeba
zrobic dodatkowe badania. Lepiej nie zwlekaj tylko idz do specjalisty.
Niepamiec moze byc przyczyna albo mikrouszkodzen albo szoku. Sprawdz to czym
predzej!!!
Pozdrawiam
Oliwia
gg 25244
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |