| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2005-06-29 23:05:17
Temat: Re: Nie potrafie sobie z tym wszystkim poradzic...
Użytkownik "Obrotowy Józek" <s...@i...pl> napisał w wiadomości
news:d9tmbn$qvi$03$1@news.t-online.com...
> mam tylko ta cholerna kupe kasy, nic poza tym
To ja też spróbuję się załapać ...
Ludzie sobie myślą: coś mi się, kurna, od życia należy, nie ?
I kombinują, kombinują, żeby zdobyć wielką kasę i wtedy se poużywać.
Ci co mają już tę kasę, jak się okazuje, mają dalej ten sam
problem: no, k...wa, mam tyle kasy i co ? No Chyba mi się
coś od życia należy ?
I tak sobie jedni i drudzy od zarania dziejów pielęgnują
swoją roszczeniową postawę wobec życia, innych, swojego ciała,
swojej własności ...
Znajdź jakaś przyjemność w tym, co robisz na co dzień
i przestań marudzić. Nie w planach, w wyobrażeniach,
w tym, co mógłbyś ... Znajdż ją w tym miejscu, gdzie teraz
siedzisz - może za oknem.
Albo zacznij czegoś nowego: z nudów rozdawaj garściami kasę
ubogim - dla eksperymentu. Masz swobodę - eksperymentuj
ze swoim życiem.
Nic Ci się nie należy - ani od byłej, ani od tych "przyjaciół
co przeszli jej stronę". Zrób sobie dobrze sam, obywatelu.
Od byłej się odpiernicz.
Od brata się odpiernicz.
Od siebie się odpiernicz.
Ja też k...wa siedzę całymi dniami w pracy. Tak wybrałem.
A do tego nie mam z tego wcale takiej kasy, żeby się
chwalić.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2005-06-30 05:36:55
Temat: Re: Nie potrafie sobie z tym wszystkim poradzic...Duch <n...@n...com> napisał(a):
> Użytkownik "Hania " <v...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:d9tsbg$4jn$1@inews.gazeta.pl...
>
> > to nie Ty jako jednostka masz problem, zwalilo sie na Ciebie kupe spraw i
> > tyle. ...
>
> ale wyjscie z tego wydaje sie proste, trzeba opuscic ta firme, zwlaszcza gdy
> ma sie
> jakies pieniadze odlozone.
> Pytanie czemu sie to nie dzieje? To trudne, przeciez nie jeden zmienia
> prace.
Noo, czasem dojzewa sie do decyzji albo czeka, az sama przyjdzie (czyli: az
zwali sie na glowe tyle problemow, ze przekona to ich wlasciciela do podjecia
danego kroku).
Ja wiem, czy opuszczac? Pogadac z wspolwlascicielem, ograniczyc jego prawa.
Generalnie (tym bardziej majac kase) zasiegnelabym opinii prawnika. Firma to
nie tylko sentymenty rodzinne, a tu widac - rodzina jezdzi po autorze jak po
lysej kobyle (shit happens).
Inna sprawa, ze oprocz pracy trzeba wyjsc do ludzi: zagadac sasiadke, albo
poniuchac po sieci. Zamykanie sie w 4 scianach zadko komu wychodzi na dobre.
Zdrowki
hania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2005-06-30 15:51:27
Temat: Re: Nie potrafie sobie z tym wszystkim poradzic...Jerzy Turynski wrote:
>[...]
>>mam tylko ta cholerna kupe kasy, nic poza tym
>
>
> No widzisz, a ja mam dokładnie odwrotnie...
> Pohandlujemy?
>
>
>>Pozdrawiam
>
>
> JeT.
>
hehe, porozumienie między dwoma dowolnie odleglymi sobie cywilizacjami
jest mozliwe pod warunkiem ze obie wiedza co to jest dolar
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2005-06-30 15:53:48
Temat: Re: Nie potrafie sobie z tym wszystkim poradzic...Jerzy Turynski wrote:
> Lexy <f...@w...pl>
>>Nie poddawaj sie! Psycholog pomoze Ci zmienic nastawienie. Sprobuj!
> Byłaś kiedyś u "dobrego psychologa"? I co, "pomógł ci"?
To prawda, ze nie wszystkim moze pomóc
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2005-08-07 20:51:29
Temat: Re: Nie potrafie sobie z tym wszystkim poradzic...hello,
na Twoim miejscu rzuciłbym całą tą cisnącą rzeczywistość i pojechał się
powłóczyć po świecie ... kupa kasy Ci to ułatwi :) ... znam osobę,
której to pomogło :)
pzdr, scoo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |