Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Nie tylko Jarosław!

Grupy

Szukaj w grupach

 

Nie tylko Jarosław!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2023-05-30 10:54:49

Temat: Nie tylko Jarosław!
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

,,(...)W Białym Domu po 13 latach znów mieszka First Cat - Pierwszy Kot, a raczej
Pierwsza Kotka. Pod koniec stycznia wprowadziła się tam dwuletnia bura kotka Willow,
którą Jill Biden poznała podczas kampanii przed wyborami.(...) Poprzedniczka Willow,
należąca do George'a W.Busha smoliście czarna kotka India, zmarła, bardzo już leciwa,
w styczniu 2009 roku, tuż przed końcem prezydentury swego pana. (...)"

,,(...)Tymczasem we Francji Marine Le Pen, przywódczyni prawicy, parę miesięcy temu
ujawniła, że właśnie ukończyła kurs dla hodowców kotów. Pani Le Pen znana jest z
miłości do kotów i chętnie prezentuje posiadaną obecnie szóstkę.(...)"

,,(...)Larry na Downing Street mieszka dłużej niż wszyscy jego poprzednicy, włącznie
ze słynnym Humphreyem, przygarniętym za rządów Margaret Thatcher, i dłużej niż
premierzy, poza panią Thatcher. W lutym 2011 roku został przywieziony ze schroniska
dla zwierząt w londyńskiej dzielnicy Battersea(...)"

,,(...)Winston Churchill wysoko cenił swego szarego, przygarniętego z ulicy kocura.
Kot, na którego natknął się kiedyś przed budynkiem Admiralicji, zwrócił jego uwagę
swą odwagą i walecznością, bo przepędził dużego psa. ,,To najdzielniejszy kot,
jakiego widziałem. Dlatego postanowiłem go przygarnąć i dać mu imię po naszym wielkim
admirale" - wyjaśniał później.

Nelson uczestniczył w posiedzeniach gabinetu wojennego, przytulony do swego pana.
Innym kotom z Downing Street też nie odmawiano udziału w pracach rządu. Nic dziwnego,
że Larry jest na bieżąco z wydarzeniami i potrafi je komentować na swej stronie
internetowej.

Skoro o wojnie mowa, nie można nie odnotować zasług Simona, jedynego kota wśród
kilkudziesięciu zwierząt odznaczonych Medalem Dickin. To odpowiednik Victoria Cross,
przyznawany w Wielkiej Brytanii zwierzętom za męstwo i czyny wojenne. Podczas wojny
domowej, która ogarnęła Chiny z końcem lat 40. XX wieku, Simon był kotem okrętowym na
fregacie ,,Amethyst". Miał za zadanie chronić magazyn z żywnością przed gryzoniami,
ale równie ważne okazało się to, że po prostu był. Jego obecność - jak wiele lat
później, składając wieniec na grobie kota, mówił komandor Stuart Hett, ostatni
dowódca fregaty - ,,była nieocenione, bo podnosiła morale młodych ludzi i dodawała im
ducha". Simon, trafiony odłamkami, zmarł już po powrocie do kraju wskutek infekcji,
jaka się wywiązała. (...)"

,,(...)Ale właściciele kotów nie powinni chyba narzekać. Jak wynika z badań
przeprowadzonych na uniwersytecie stanu Minnesota, obecność kota dobrze działa na
przykład na krążenie i stan serca. U ludzi, którym towarzyszą koty, ryzyko zawału
jest o 30 proc mniejsze niż u innych. Sama obecność kota uspokaja - podnosi poziom
endorfin, obniża zaś poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu. Służy więc także
poprawieniu odporności.(...)

,,(...)Wreszcie COVID-19. Na początku pandemii przemknęła informacja, że posiadacze
psów i kotów - czy, szerzej, ludzie, którzy mają z nimi styczność - mogą być bardziej
odporni na działanie koronawirusa, rzadziej zapadać na COVID czy lżej chorobę
przechodzić. Uzasadnienie brzmiało przekonująco: ponieważ psy i koty przenoszą wirusy
z grupy koronawirusów, ich właściciele stykają się z nimi na codzień i przez to
nabierają odporności. Może również dlatego, poza innymi powodami, schroniska dla
zwierząt nie mogły się opędzić od chętnych do przygarnięcia zwierzaka. Później,
niestety, krzepiąca wiadomość ustąpiła miejsca niedobrej informacji, że pan może
zarazić swe zwierzę. (...)"


,,(...)Koty, jak się wydaje, dobrze się trzymają zwłaszcza w świecie anglosaskim.
Towarzyszyły wielu prezydentom USA (mieli je Bill Clinton, Jimmy Carter, George
W.Bush, a William McKinley nawet dwa) i premierom Wielkiej Brytanii. Winston
Churchill oprócz Nelsona w Londynie miał koty w swej wiejskiej posiadłości Chartwell
i w dodatku uwzględnił je w swym testamencie. W Chartwell, dziś muzeum, zawsze ma
mieszkać kot, z jednym tylko zastrzeżeniem: musi mieć biały gors i białe łapki.

Do dziś jednak nierozstrzygnięte pozostaje pytanie, czy orientacja polityczna ma
wpływ na wybór zwierzęcia. Czy to prawda, że lewica woli psy, a prawica hołubi koty?
"

https://tygodnik.tvp.pl/58442149/kot-jest-dobry-na-w
szystko-leczy-cialo-uspokaja-dusze-wygrywa-wojny

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Wycie ruskicb trolli.
You're simply the best!
Syn marnotrawny.
dwarf clown show
Medyczne wylęgarnie śmierci.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »