Niesmiałość - jaki terapeuta??

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 5

1. Data: 2005-07-22 06:36:27

Temat: Niesmiałość - jaki terapeuta??
Od: Żurek <darzur4@skasuj_to_wp.pl.invalid> szukaj wiadomości tego autora

Witam,

Jestem nieśmiały odkąd pamiętam, od lat przeżywam niesamowity lęk, gdy
musze odezwać się do kogoś. Teraz mam 23 lata, nerwicę i lęk społeczny,
byłem na dwóch terapiach grupowych, biorę leki i nic. Leczę się od
przeszło roku, zdecydowałem się na prywatną terapię indywidualną.
Prosiłbym Was o informację jaki terapeuta z Wrocławia wyleczył Cię z
nieśmiałości, bo uważam że ona doprowadziła mnie do tego stanu.

R

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

2. Data: 2005-07-22 08:49:41

Temat: Re: Niesmiałość - jaki terapeuta??
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Żurek" w news:Xns969B57918C3B2darzurbox43pl@127.0.0.1...
/.../

> Jestem nieśmiały odkąd pamiętam, /.../. Leczę się od
> przeszło roku, zdecydowałem się na prywatną terapię indywidualną.
> Prosiłbym Was o informację jaki terapeuta /.../ wyleczył Cię z
> nieśmiałości, bo uważam że ona doprowadziła mnie do tego stanu.

Przede wszystkim nie nazywaj się Żurek, tylko... coś, co pozwoli Ci
usiąść w bliższych rzędach. Np. Murek, Kurek, Durek albo wręcz
Burek. Jak już się sam oswoisz ze zmianą etykiety (bileciku), wejdź
na brzeg sali jeszcze raz i głośno zawołaj, kto jesteś i czego szukasz
(a powinieneś szukać sceny).
Jeszcze lepiej by było, gdybyś od razu coś zaśpiewał (a nie marudził
o szukaniu), no ale nie każdemu Burek na imię, nie mówiąc o tym, że
śpiewanie bez słuchu niczego dobrego nie wróży.
Tak więc pozwoli Ci to, być może, zauważyć, gdzie jest scena - jeśli
tylko wykażesz się znaczącą dozą cierpliwości w staniu na brzegu.
Inaczej masz nikłe sznase dotarcia na swoje miejsce, i grozi Ci stan-
dardowe kręcenie się w kółko, razem z innymi zakręconymi kręciołkami -
bez wioseł.
Nie widzisz tego LEJA?!
Nie widzisz.

Mówisz, że nie masz wioseł? Z pewnością coś masz, każdy ma
jakieś kikutki. Ale ich nie widzisz (to byłby już drugi ubytek licząc
z domniemanym brakiem słuchu). Musisz więc w pierwszej kolejności
(ale nie w pierwszym rzędzie) popracować nad wzrokiem. Jak to robić?
Przede wszystkim należałoby oczy połączyć z mózgiem. Tak samo jak uszy.
Dalej nie pytaj - nikt odpowiedzialny nie będzie grzebał w Twoim mózgu.

A jeśli spodobają Ci się wiosła innych zakrętaczy, to ... kopiowanie jest
najgorszym z możliwych działań. Beznadziejnym wręcz. Lepiej wystrugaj
własną gałąź i ulepszaj ją sukcesywne za każdym nawrotem, niż byś miał
coś komuś ukraść lub podpatrzyć gotowca. Nawet gdybyś buchnął
instrukcję obsługi - bez własnych oczu i uszu (i tym co za nimi) - jesteś
zgubiony.

Posłuchaj rad starego leśniczego. Jak dobrze pójdzie, to wkrótce
zawiśniesz w leju ze swoją własną zagadlą, wyjąc tęsknie za psem
przewodnikiem. To już będzie dużo.

A kiedyś być może sam znajdziesz to, co zginęło.
Scenę.

Mikrofonów nigdy nie zabraknie. Sprzedają się najlepiej, a więc
i produkcja idzie pełną parą.

> R

All

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

3. Data: 2005-07-22 16:54:49

Temat: Re: Niesmiałość - jaki terapeuta??
Od: "jbaskab" <j...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

>/.../

[Ciach]

>Posłuchaj rad starego leśniczego. Jak dobrze pójdzie, to wkrótce
>zawiśniesz w leju ze swoją własną zagadlą, wyjąc tęsknie za psem
>przewodnikiem. To już będzie dużo.
>
>A kiedyś być może sam znajdziesz to, co zginęło.
>Scenę.
>
>Mikrofonów nigdy nie zabraknie. Sprzedają się najlepiej, a więc
>i produkcja idzie pełną parą.

Uuuuusz...Ja myślę że jednak trzeba by wprowadzić jakiś znak
ostrzegawczy: "Uwaga! stary (stażem) grupowicz!. Czytanie bez zajomości
archiwum na własne ryzyko"
choć fakt faktem, nie grzeszysz najbardziej;)

A co do tematu postu, tak tylko, żeby nie było całkiem ot, bo nie powiem nic
nowego, odkrywczego ani mądrego, to życie pokazuje, że bardzo fajnym terapeutą
jest czasem samo życie: zmiany mieszkania, zmiany pracy, zmiany szkoły,
choroby, wakacyjne wyprawy, imprezy, kursy językowe, kursy tańca, spóźnienia,
pomyłki... itp i itd...
No i wypadki i wpadki:)

Te ostatnie leczyły mnie szczególnie skutecznie:)
Aska

--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

4. Data: 2005-07-24 08:42:02

Temat: Re: Niesmiałość - jaki terapeuta??
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> szukaj wiadomości tego autora

"jbaskab" w news:05072218544997@polnews.pl...
/.../

Witaj, stara wyłącznie stażem, grupowiczko, moderatorko :).

Mówisz znak ostrzegawczy? Archiwum? Grzeszenie?
Aż się prosi o przybliżenia tych mrożących krew w żyłach wizji.
Szczególnie intrygująca wydaje się kwestia grzechu :),
ale broń boże nie nalegam. Sam nigdy tego słowa nie czułem,
to i zapewne nie poczuję. Ale nie tylko do mnie piszesz.

Sugerujesz, że nieczytelnie? Niestrawnie? Kanciasto?

Jesteś zdania, że lepiej mydlić Żurkowe oczy przykładami
(własnymi instrukcjami obsługi nieśmiałości), zamiast
skłaniać go ku refleksji, analizie przyczyn i jego własnych
uwarunkowań?

> A co do tematu postu, /.../
> No i wypadki i wpadki:)

> Te ostatnie leczyły mnie szczególnie skutecznie:)
> Aska

A skąd się toto wzięło u Ciebie - Żurek?
Jesteś tam jeszcze?
;)

All
ps. uprzedzam, że ja tylko z długiego doskoku, jak na wolnego
strzelca przystało.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

5. Data: 2005-07-25 12:26:54

Temat: Re: Niesmiałość - jaki terapeuta??
Od: "jbaskab" <j...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

All

>Witaj, stara wyłącznie stażem, grupowiczko, moderatorko :).

moderatorem nie zamierzam być, choć skłonności wrodzone, (i nie tylko;)), mam,
nie zaprzeczę;)

>
>Mówisz znak ostrzegawczy? Archiwum? Grzeszenie?
>Aż się prosi o przybliżenia tych mrożących krew w żyłach wizji.
>Szczególnie intrygująca wydaje się kwestia grzechu :),
>ale broń boże nie nalegam. Sam nigdy tego słowa nie czułem,
>to i zapewne nie poczuję. Ale nie tylko do mnie piszesz.
>
>Sugerujesz, że nieczytelnie? Niestrawnie? Kanciasto?

O co mi chodziło? O przenośnie, metaforami inaczej zwane, bogate porównania i
stylistykę poetycką;). Jak też skróty myślowe, słowa klucze i wytrychy,
powodujące że tekst jest w pełni czytelny głownie dla bywalców ( a i to nie
zawsze);)
Mówię ogólnie, nie szukaj wszytkich tych elementów w swoim tekście, bo tak
właściwie to padłeś ofiarą mojego sposobu funkcjonowania na grupie: w miarę
regularnego podczytywania–i kompletnego braku czasu, na jakiekolwiek
odpisywanie. Kumulują mi sie wrażenia:)
Niestety obecnie zaczynam rozumieć Sławka z jego półrocznymi zaległościami,
reakcjami poniewczasie i odgrzewaniem wątków. Bo na pisanie językiem grupowym
do nieszczęsnych ofiar, które wpadły przypadkiem na psp, jestem uczulona od
czasu gdy zauważyłam, że sama to robię. Uczulenie natomiast wzrastało wraz z
czytaniem głównie tycztoma, etatka i co poniektórych inszych...;)
Aha: uczulenie objawia się głównie wzmocnieniem aktualnego humoru: wesołości,
gdy jest wesoło, irytytacji, gdy w powietrzu jest irytująco;)

>Jesteś zdania, że lepiej mydlić Żurkowe oczy przykładami
>(własnymi instrukcjami obsługi nieśmiałości), zamiast
>skłaniać go ku refleksji, analizie przyczyn i jego własnych
>uwarunkowań?

Przecie napisałam, że napisałam co wiedziałam i nic wiecej:) Pytanie było o
najlepszego terapeutę- podałam swojego:). I nie tylko mojego.
a że nie nakłaniam do refleksji? IMHO nieśmiałość to problem polegajacy na
tym, że tam gdzie powinno być działanie - jest własnie tylko myślenie i
myslenie i myslenie i refleksja. Plus paraliż.
Nie wiem jak jest w przypadku żurka. Ale uważam, że mogę podać własną drogę.
Może pomoże- może nie. Może Ty pomożesz, może pomoże ktoś inny. Nie oceniam i
nie oceniałam teści- to forma mnie uderzyła.

Aska

--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl