Nowy - chyba warto skorzystać...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2004-06-18 22:00:36

Temat: Nowy - chyba warto skorzystać...
Od: Maciek <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam,

Jestem fanem Waszej grupy. Niejednokrotne korzystałem z Waszych
przepisów. Czas się pokajać i zrewanżować. Lubię bawić się w kucharza,
bezwstydnie wykorzystując dania serwowane w różnych restauracjach całej
Europy i Grupy (zmodyfikowane dla potrzeb domowych możliwości). Po
wnikliwym wertowaniu Grupy mogę zaproponować Wam coś nowego:

Tarte Flambee - czyli supercieńka pizza po Alzacku.

Istnieje co najmniej kilkanaście przepisów na ciasto do pizzy, Wszystkie
są dobre. Pod warunkiem, że składnikiem ciasta jest także sól, pieprz i
oregano (ciasto musi mieć swój własny smak). Poza tym ważne jest, aby
ciasto było raczej twarde, ponieważ należy rozwałkować je na grubość
makaronu (takiego od teściowej) na rosół w niedzielę - Ślązacy wiedzą, o
czym piszę - he he...). Na rozwałkowane ciasto (grubości makaronowej)
nakładamy coś w rodzaju sosu tatarskiego*
Na sos nakładamy (sypiemy) pokrajaną szynkę (w wąskie paski - jak
makaron), cebulę, potarty ser - w niewielkiej ilości... i do pieca na trzy
zdrowaśki...**
10 minut - i gotowe. Mniam ***

* - mój sos tatarski = śmietana + ogórek marynowany firmy Provictus
(bardzo ostry + czosnek + sól + pieprz)
** - Trzy Zdrowaśki = od 5 do 10 minut, zależnie od piekarnika (radzę
obserwować), Nagrzany urzednio do ok. 200 stopni.
*** - Trzy gwiazdki nie dotyczą szczegółów przepisu. Potraktujcie to
jako nieformalną akceptację dania przez moich przyjaciół (wieeeeeelu).
Efektywny czas przygotowania zamyka się w 20 minutach, co pretenduje
danie do miana błyskawicznego.

Tytułem komentarza:

Tarte Flambee zamawia się w Alzacji jako dodatek do piwa. Przeciętne
zużycie wynosi 1 placek (wielkości średniej pizzy na osobę). Danie
podaje się na desce, pocięte na kwadraty (dla matematyków: jakieś
czteroboki), wielkości "na raz do ust". Jako, że placek piecze się
naprawdę krótko, łatwo jest dostosować ilość placków do Towarzystwa.

Myślę, że spłaciłem dług (wirtualny). Wątpiących zapraszam do siebie
(Chorzów) (z flaszeczką wina).

Maciek

P.S. Nie mogę pisać często z powodów prywatno-służbowych. Z pracy wcale,
z domu - późno i niewiele. Jeśli komukolwiek się spodoba, czekam na
priv. (może się rozkręcę)