Witam wszystkich !
Mam na imie Krzysztof i mieszkam w Lodzi .
Z gory zapowiadam ze moje doswiadczenia z roslinami i ogrodnictwem
sprowadzaja sie do tego ze kilka razy pomagalem rodzinie na wsi przy zniwach
oraz wychodowalem raz wspanialego plesniaka na lekcje Biologii w klasie V
tej .
Ale wreszcie chyba przyszedl na mnie " ten czas " i po dluuugich
perypetiach
i zawirowaniach udalo mi sie wreszcie kupic kawalek wlasnej dzialki lesnej
.
Dzialka ma 2000 m kw i porosnieta jest ok 20 letnimi sosnami , debami i
brzozami . Jest
bardzo zaniedbana i w zwiazku z tym mam kilka pytan :

1 Jak poradzic sobie z pieńkami ktore tu i owdzie gesto wystaja z ziemi ?
( cos musze z nimi zrobic bo jak narazie to nawet samochodem tam sie nieda
wjechac -opkopywac w kolo szpadlem i wycinac pila ponizej poziomu ziemi ,
czy
wykopywac w calosci , czy tez moze sa na to jakies inne sposoby ?)

2.Jak sobie poradzic z setkami malych metrowych dąbkow ?
( wyrwac sie nieda bo juz sie niezle ukorzenily - wykopywac z korzeniami -
to katorznicza praca , czy moze wystarczy ciac siekiera ponizej poziomu
ziemi ) ?

3 W jaki sposob pielegnowac sciolke lesna ?
( jak narazie jest to mieszanina zeschlej dluuugiej trawy , zeschlych lisci
debu i igliwia . Zostawic to tak jak jest , czy moze wygrabic liscie i
posiac jakas trawe czy jak ?)

Cos mi sie wydaje ze moje naiwne pytania wywolaja salwe smiechu , ale Ja
naprawde jestem typowym mieszczuchem a co gorsza niemam nikogo znajomego kto
moglby mi w takich sprawach poradzic .



--

Pozdrawiam :
MAKARENA

- Czy można mieć prąd za darmo ?!
- Paaanie daj Pan spokój !!