O 14-latkach jeszcze

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 291

221. Data: 2005-12-08 15:15:56

Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Adam Moczulski" :

> Ale wątek chyba wciąż tyczy tego który postanowił się przefarbować na
> kolor żałobny ?
>

Cały wątek tak, z tym ze po drodze jak zapewne zauważyłeś wyewoluował trochę
na boki i stał się bardziej ogólny, ale ten akurat post nie.

Pozdrowienia.

Basia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

222. Data: 2005-12-08 15:18:43

Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> wrote in message
news:dn9gd0$crd$1@news.onet.pl...
> uwazam, iz Twoje przyklady sa mocno naciagane, w konteskcie tego
> co napisalam.

Wiesz, nie mam dziś czasu na długie dyskusje, ale napisz mi krótko, CO w tym
przykładzie jest naciągane? Naprawdę nie znasz osób, które na hasło "dać
dziecku spróbować jak smakuje alkohol" zieją świętym oburzeniem, a
jednocześnie nie wyobrażają sobie żadnej uroczystości BEZ alkoholu?
Anka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

223. Data: 2005-12-08 15:18:46

Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
Od: "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
napisał
| Cały wątek tak, z tym ze po drodze jak zapewne zauważyłeś wyewoluował
trochę
| na boki i stał się bardziej ogólny, ale ten akurat post nie.
|
a skoro już o tym mowa, to ciekawa jestem czy już podjęłaś decyzję i czy syn
czeka z farbą do włosów w garści do pierwszego wolnego ? :)
Czy może wręcz przeciwnie - nie czeka i się pogodził z tym jak go bozia
stworzyła ? ;)

--
Kasia + prawie 5 letnia Weronika
http://www.weronika.ckj.edu.pl/
gg 181718

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

224. Data: 2005-12-08 15:20:31

Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
Od: "Old Rena " <o...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Iwon$k$a <i...@p...onet.pl> napisała:
> a po co farbowac wlosy?
Regularnie? Przez maksymalnie czternastoletnią osobę? Nie wiem. Nie natknęłam
się na taki przypadek.
_Za_farbować raz, dwa razy - np. w celu sprawdzenia, czy gdyby się urodził(a)
z włosami blond lub niby skrzydło krucze, to podobał(a)by się sobie bardziej.
I myślę, że bardziej to podobanie się samemu ma znaczenie, niż podobanie się
rówieśnikom (płci przeciwnej lub nie). Ale mogę się mylić.

--
Old Rena
[Renata Gierbisz]

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

225. Data: 2005-12-08 15:24:23

Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "złośliwa" :

> a skoro już o tym mowa, to ciekawa jestem czy już podjęłaś decyzję i czy
syn
> czeka z farbą do włosów w garści do pierwszego wolnego ? :)
> Czy może wręcz przeciwnie - nie czeka i się pogodził z tym jak go bozia
> stworzyła ? ;)

Na razie jest cisza, a ja nie poruszam tego tematu pierwsza ;-)

Może mu przejdzie.

Pozdrowienia.

Basia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

226. Data: 2005-12-08 15:36:20

Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
Od: "Iwon$k$a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Old Rena " <o...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:dn9ivv$22i$1@inews.gazeta.pl...
>> a po co farbowac wlosy?
> Regularnie? Przez maksymalnie czternastoletnią osobę? Nie wiem. Nie
> natknęłam
> się na taki przypadek.

ale co o tym sadzisz.

> _Za_farbować raz, dwa razy - np. w celu sprawdzenia, czy gdyby się
> urodził(a)
> z włosami blond lub niby skrzydło krucze, to podobał(a)by się sobie
> bardziej.
> I myślę, że bardziej to podobanie się samemu ma znaczenie, niż podobanie
> się
> rówieśnikom (płci przeciwnej lub nie). Ale mogę się mylić.

owszem ma zanczenie dla kogo sie chcemy zmienic. ale zalozmy ze dla siebie,
wiele tu mam nie ma nic przeciwko farbowaniu wlosow, jako pewnemu rodzajowi
doswiadczenia. ciekawa jestem czy jesli dziecko regularnie juz zaczelo by
farbowac wlosy tez uwazaly by, ze swiat sie nie wali"

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

227. Data: 2005-12-08 15:40:41

Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
Od: "Iwon$k$a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"miranka" <a...@m...pl> wrote in message
news:dn9j25$2br$1@inews.gazeta.pl...
>> uwazam, iz Twoje przyklady sa mocno naciagane, w konteskcie tego
>> co napisalam.
>
> Wiesz, nie mam dziś czasu na długie dyskusje, ale napisz mi krótko, CO w
> tym
> przykładzie jest naciągane? Naprawdę nie znasz osób, które na hasło "dać
> dziecku spróbować jak smakuje alkohol" zieją świętym oburzeniem, a
> jednocześnie nie wyobrażają sobie żadnej uroczystości BEZ alkoholu?

czy naprawde nie widzisz roznicy miedzy piciem alkoholu przez
dzieci i mlodziez a doroslych? naciagasz. doroslym trucizna ta mniej
szkodzi niz rozwijajacemu sie organizmowi.

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

228. Data: 2005-12-08 15:51:32

Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Old Rena " :

> Regularnie? Przez maksymalnie czternastoletnią osobę? Nie wiem. Nie
natknęłam
> się na taki przypadek.

Ja znam takie osoby - dziewczyny.

Były takie również u mnie w klasie jakieś 35 lat temu.
Nie tyle farbowały, co rozjaśniały na platynowy blond.
Ale jakoś mi to nie pasuje.

Pozdrowienia.

Basia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

229. Data: 2005-12-08 16:58:43

Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> wrote in message
news:dn9k5m$qer$1@news.onet.pl...

> czy naprawde nie widzisz roznicy miedzy piciem alkoholu przez
> dzieci i mlodziez a doroslych? naciagasz. doroslym trucizna ta mniej
> szkodzi niz rozwijajacemu sie organizmowi.

Czytaj ze zrozumieniem:) NIGDZIE nie napisałam ani słowa o PICIU alkoholu
przez młodzież. Napisałam, że nie widzę nic złego w tym, żeby dać dziecku
spróbować, jaki smak ma białe wino, a jaki czerwone. Jeśli 14-latek dostanie
na Sylwestra 1/2 kieliszka szampana też świat się nie zawali. Ale owszem mój
świat by się zawalił, gdyby mój syn zechciał razem z kolegami wypróbowywać
te smaki po raz pierwszy gdzieś w czyjejś piwnicy, albo w parku pod
krzakiem... Uznałabym to za totalną wychowawczą porażkę.
Anka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

230. Data: 2005-12-08 17:10:47

Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "miranka" :

> Ale owszem mój
> świat by się zawalił, gdyby mój syn zechciał razem z kolegami wypróbowywać
> te smaki po raz pierwszy gdzieś w czyjejś piwnicy, albo w parku pod
> krzakiem... Uznałabym to za totalną wychowawczą porażkę.

A papieros ?
Co sądzisz o papierosach ?
Około połowy klasy Maćka (14-latki) pali, większość zapewne okazjonalnie.
Maciek nie pali, nigdy nie wyczułam od niego zapachu, a jestem dość
wyczulona.

Oczywiście wie jak bardzo to jest szkodliwe.
Ale jednocześnie mój maż pali nałogowo, w mieszkaniu ma szlaban i pali tylko
w łazience.

Ja podpalam okazjonalnie nigdy nie przy dzieciach i ogólnie rzadko.
Pierwszy raz zapaliłam w wieku około 16 lat w krzakach za namiotem na obozie
harcerskim a regularniej zaczęłam palić na studiach.

Niemniej bardzo chciałabym aby obydwaj chłopcy uniknęli tego nałogu.

Pozdrowienia.

Basia