« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2005-12-06 17:10:42
Temat: Re: O 14-latkach jeszczeW wiadomości <news:dn4g4p$fm8$1@atlantis.news.tpi.pl>
złośliwa <n...@u...to.interia.pl> pisze:
> ulubione starych bab "ja w Twoim wieku ..." ;)
Chodziło mi o bardziej rozsądny.
Co jest takiego złego w pofarbowaniu sobie przez nastolatka włosów, że nie
wyrazisz na to zgody?
> A tak na poważnie, już teraz obznajamiam moje dziecko co jej będzie
> wolno i kiedy.
No dobrze, ale ja pytałam "dlaczego nie będzie wolno"?
> chociaż śmiem wątpić czy jeszcze będzie moje zdanie się w tej kwestii
> liczyło).
Jeśli argumentacja faktycznie będzie: "bo ja w twoim wieku" albo "nie
pozwalam i już", to na pewno Twoje zdanie nie będzie się liczyło.
Nawet się nie łudź ;-)
>> Ja bym machnęła ręką. W końcu to nic takiego, włosy odrastają.
> pewnie że tak - ale wydaje mi się że chodzi tu o samo przyzwolenie, są
> zasady więc się ich trzymamy :)
Stąd moje pytanie - co to za zasady, wg których nie pozwala się na
farbowanie włosów?
Ja, jeśli na coś nie pozwalam, to staram się wytłumaczyć dlaczego.
[Dziś Martyna uparła się iść do szkoły w krótkiej spódniczce, ale ponieważ
wybierali się na piechotę do teatru, to uznałam, że jest za zimno i ma
nałożyć spodnie. I to jest wytłumaczenie, które ma szanse do dziecka
dotrzeć. I dotarło. Gdybym powiedziała tylko "nie i już", to awantura byłaby
gotowa.]
> taaa, to na pewno będę ja :) Już teraz zrzędzę to co będzie za 10-12
> lat ;)
Na Twoim miejscu zaczęłabym się tym raczej niepokoić, niż cieszyć.
Poważnie mówię.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2005-12-06 17:12:24
Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
Użytkownik "Mrówka" <m...@b...pl> napisał
| Ja tez tak zakladalam,ale w praniu wyszlo ze wszyscy rodzice pozwalaja na
| rozne rzeczy tylko ja nie ,no i pomalu zaczynam miekknac ;)
|
No właśnie to, plus samowola mogą położyć mój plan na łopatki ;)
Na razie moja córka jest emocjonalnie do włosów przywiązana i broń boszz coś
zmieniać. Włosy mają być jasne, długie i proste - chociaż podziwiam ją, żeby
mieć loki na jakąś tam zabawę w przedszkolu - potrafiła całą noc przespać na
papilotach. Ja w takich wypadkach mam całą noc zarwaną a ona nic :)
No i twardo się trzymamy tego że tatuaże to tylko na weekend - do
przedszkola trzeba mieć zmyte :) Więc skoro do rygoru jest przyzwyczajana od
młodego to potem tez nie będzie tak źle ? ( boszzz pocieszam się ;) )
--
Kasia + prawie 5 letnia Weronika
http://www.weronika.ckj.edu.pl/
gg 181718
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2005-12-06 17:14:27
Temat: Re: O 14-latkach jeszczeW wiadomości <news:dn4gg0$mr4$1@news.onet.pl>
Dunia <d...@n...o2.pl> pisze:
> Hue hue. Ja mam w ogole wlosowa traume, bo ojciec dal mi veto na na
> trwala jak mialam 14 lat i byl straszny dramat. ;-( Przez rok tak
> jojczalam, ze w koncu udalo sie na wakacje po osmej klasie. Nie macie
> pojecia jak mnie to uszczesliwilo :-) A wygladalam nawet calkiem
> ladnie w tych loczkach.
To niemal tak, jak ja, ale w wieku 15 lat.
Trwałej prawie nikt nie zauważył (lekka była ;-), ale nową fryzurę i owszem.
Wyglądałam o niebo (ba! trzy nieba) lepiej i błogosławiłam moją matkę, że
sama zaprowadziła mnie do fryzjera, żeby coś zrobił z tymi moimi mysimi
włosinkami ;-)
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2005-12-06 17:16:36
Temat: Re: O 14-latkach jeszczeW wiadomości <news:dn4gq2$1l5$1@nemesis.news.tpi.pl>
złośliwa <n...@u...to.interia.pl> pisze:
> Więc skoro do rygoru jest
> przyzwyczajana od młodego [...]
Pytanie tylko po co ten rygor?
Tzn. w takich błahych sprawach.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2005-12-06 17:17:23
Temat: Re: O 14-latkach jeszczezłośliwa wrote:
> ulubione starych bab "ja w Twoim wieku ..." ;)
U mnie by to nie przeszlo, bo robilam trwala, farbowalam sie i malowalam
grubo przed 18stka :-)
> pewnie ? tak - ale wydaje mi si? ? chodzi tu o samo przyzwolenie, s?
> zasady wi? si? ich trzymamy :)
Pewnie tak, ale jak sie jest nastolatkiem to zasady sa po to, zeby je
lamac. Kilka moich kolezanek w LO mialo rodzicow o podobnie
restrykyjnych zasadach jak Twoje: malowaly sie w szkolnej lazience i
zmywaly wszystko przed pojsciem do domu.
Podobnie dzieciaki obchodza rodzcielskie "zasady" dotyczace alkoholu,
papiersow, seksu itp. (nie stawiam w jednym rzedzie z makijazem, ;-) to
tylko przyklady).
Udzielalam kiedys korepetycji, to sie napatrzylam ;-) Nigdy nie zapomne,
jak moj 16letni uczen pokazal mi cwiartke zubrowki ukryta w pluszoym
misku ;-)
Nie ma "swietych dzieci", sa tylko te bardziej pomyslowe ;-)
D.
--
Monchmoi host olle Zeit da Wöd
Und daun die oa Sekundn de da so föhlt
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2005-12-06 17:20:19
Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał
| złośliwa
| > sama miałam pofarbowane
| > włosy w wieku 19 lat i na taki wiek mogłabym się zgodzić.
|
| ROTFL :) Chyba żartujesz.
|
emmm no nie byłam klasyczną nastolatką dodam na swoje usprawiedliwienie :)
A pofarbowałam tylko dlatego że uwaga ... moja mama stwierdziła że mam mysie
włosy i trzeba coś z tym zrobić. A skoro już mnie zdążyła przekonać to pędem
do fryzjera ( bo córka w każdej chwili moze się rozmyślić ) i po godzinie
wyszłam .... z czerwienią strażacką na włosach.
| To już w moich, dinozaurzych czasach farbowanie, balejaże, trwałe nie były
| niczym dziwnym w wieku powyżej 15 lat (ogólniak), a Ty mówisz o pozwoleniu
| dopiero po ukończeniu 19?
|
po ukończeniu szkoły - tak :)
| Nie zapominaj przy tym, że rok wcześniej Twoja córka osiągnie pełnoletność
i
| może mieć w nosie Twoje zakazy :-)
|
ano, może mieć je w nosie nawet w wieku 12 lat ...
| > Jestem również przeciwko tatuażom, kolczykowaniu sobie pępka, brwi,
| > języka, kilkunastu kolczykom w uchu
|
| Nie widzę żadnej analogii między powyższym, a farbowaniem włosów.
|
może i nie ma, ale jakieś zasady miec trzeba ! :)
--
Kasia + prawie 5 letnia Weronika
http://www.weronika.ckj.edu.pl/
gg 181718
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2005-12-06 17:25:04
Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
Użytkownik "Dunia" <d...@n...o2.pl> napisał
| Pewnie tak, ale jak sie jest nastolatkiem to zasady sa po to, zeby je
| lamac. Kilka moich kolezanek w LO mialo rodzicow o podobnie
| restrykyjnych zasadach jak Twoje: malowaly sie w szkolnej lazience i
| zmywaly wszystko przed pojsciem do domu.
|
mam nadzieje że wpoje córce troszkę inne widzenie świata - w każdym bądź
razie pogadamy za kilka lat - jak będę rozpaczała to znaczy ze mi się nie
udało ;)
| Podobnie dzieciaki obchodza rodzcielskie "zasady" dotyczace alkoholu,
| papiersow, seksu itp. (nie stawiam w jednym rzedzie z makijazem, ;-) to
| tylko przyklady).
| Udzielalam kiedys korepetycji, to sie napatrzylam ;-) Nigdy nie zapomne,
| jak moj 16letni uczen pokazal mi cwiartke zubrowki ukryta w pluszoym
| misku ;-)
|
i ja znam syndrom "spuszczenia z łańcucha" - fatalna sprawa. No ale chyba
nie ma jednej dobrej metody wychowawczej, a jeśli jest to ja jeszcze nie
dostąpiłam wtajemniczenia w jej arkana :(
--
Kasia + prawie 5 letnia Weronika
http://www.weronika.ckj.edu.pl/
gg 181718
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2005-12-06 17:28:51
Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał
| Pytanie tylko po co ten rygor?
| Tzn. w takich błahych sprawach.
|
Bo wybitnie niecierpie tandetnych tatuaży z gum. Są paskudne a jeszcze
gorsze po jednym dniu noszenia :/ I wybitnie nie podobają mi się ręce dzieci
obtatuażowane od przedramienia po kłykcie palców. Moja córka tak chodzić nie
będzie i koniec - a jeśli już to po domu a do przedszkola czyściuko.
--
Kasia + prawie 5 letnia Weronika
http://www.weronika.ckj.edu.pl/
gg 181718
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2005-12-06 17:31:32
Temat: Re: O 14-latkach jeszcze"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:dn4gmm$jda$1@news.mm.pl...
> [Dziś Martyna uparła się iść do szkoły w krótkiej spódniczce, ale ponieważ
> wybierali się na piechotę do teatru, to uznałam, że jest za zimno i ma
> nałożyć spodnie. I to jest wytłumaczenie, które ma szanse do dziecka
> dotrzeć. I dotarło. Gdybym powiedziała tylko "nie i już", to awantura
> byłaby gotowa.]
marne tlumaczenie. moja corka odpowiada na takie
typu argument " mnie jest cieplo".
iwon9k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2005-12-06 17:38:02
Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał
| Co jest takiego złego w pofarbowaniu sobie przez nastolatka włosów, że nie
| wyrazisz na to zgody?
|[...]
| No dobrze, ale ja pytałam "dlaczego nie będzie wolno"?
|
bo JA tego nie akceptuje wśród dzieci szkolnych. Dzieci mogą się wyróżniać w
każdy inny sposób - niekoniecznie szokować zmieniającym sie kolorem włosów
czy też wyzywającym strojem.
No ale na moje to w dzieciach trzeba ten "odruch" wykształcić, nie wszystko
co pasuje Asi, Zosi, Marioli i Martynie pasuje też Weronice i nie wszystko
co może Mariola, Zosia Krzyś może zrobić też Weronika.
No takie mam poglądy i koniec.
--
Kasia + prawie 5 letnia Weronika
http://www.weronika.ckj.edu.pl/
gg 181718
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |