« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-03-06 17:31:26
Temat: O UWODZENIUOstatnio ogladalam jakis program na Discovery o tym, jakie to kobieta
wysyla do faceta sygnaly( i vice versa), kiedy jest nim
zainteresowana. O zgrozo!!!!Jakbym widziala swoja
kolezanke!;-)))Dzisiaj obserwowalam ja na uczelni i probowalam
przeanalizowac kazdy jej ruch. Ewidentnie uwodzila facetow siedzacych
obok niej;-)))).....Okazalo sie tez, ze ja (taka niewinna) robie
dokladnie to samo! Koledzy twierdza, ze jestem uwodzicielska flirciara
i ich kokietuje. Nie wiem, co ja takiego robie:-(((. Jestem raczej
niesmiala i flirtowanie nigdy nie bylo moja mocna strona. Czy
moglibyscie dac mi jakis tytul dobrej ksiazki o mowie ciala, bo
zbaranialam.
Saanale
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-03-07 10:30:37
Temat: Re: O UWODZENIU
"Saanale" <S...@p...fm> wrote in message
news:ipc78usma0bt7a4onuc6i316nsb1ddj55d@4ax.com...
> Ostatnio ogladalam jakis program na Discovery o tym, jakie to kobieta
> wysyla do faceta sygnaly( i vice versa), kiedy jest nim
> zainteresowana. O zgrozo!!!!Jakbym widziala swoja
> kolezanke!;-)))Dzisiaj obserwowalam ja na uczelni i probowalam
> przeanalizowac kazdy jej ruch. Ewidentnie uwodzila facetow siedzacych
> obok niej;-)))).....Okazalo sie tez, ze ja (taka niewinna) robie
> dokladnie to samo! Koledzy twierdza, ze jestem uwodzicielska flirciara
> i ich kokietuje.
Tutaj nasuwa mi sie refleksja ,kiedy to gwalciciele (czy ich obroncy)
twierdza ze ofiara ich sprowokowala.
Ciekawa jestem jak sie to ma do powyzszego tematu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-07 13:39:03
Temat: Re: O UWODZENIUUzytkownik "Saanale"
> Ostatnio ogladalam jakis program na Discovery o tym, jakie to kobieta
> wysyla do faceta sygnaly( i vice versa), kiedy jest nim
> zainteresowana. O zgrozo!!!!Jakbym widziala swoja
> kolezanke!;-)))Dzisiaj obserwowalam ja na uczelni i probowalam
> przeanalizowac kazdy jej ruch. Ewidentnie uwodzila facetow siedzacych
> obok niej;-)))).....Okazalo sie tez, ze ja (taka niewinna) robie
> dokladnie to samo! Koledzy twierdza, ze jestem uwodzicielska flirciara
> i ich kokietuje. Nie wiem, co ja takiego robie:-(((.
Co zlego widzisz w byciu Kobieta ? Nie masz powodow do zmartwien, wrecz
przeciwnie ;)
--
pozdrawiam cieplo
poranna mgla
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-07 13:45:15
Temat: Re: O UWODZENIU"poranna mgla" <p...@p...onet.pl> wrote in message
news:a67qi1$lt7$1@sunsite.icm.edu.pl...
> Uzytkownik "Saanale"
> > Ostatnio ogladalam jakis program na Discovery o tym, jakie to kobieta
> > wysyla do faceta sygnaly( i vice versa), kiedy jest nim
> > zainteresowana.
[cut]
> Okazalo sie tez, ze ja (taka niewinna) robie
> > dokladnie to samo! Koledzy twierdza, ze jestem uwodzicielska flirciara
> > i ich kokietuje. Nie wiem, co ja takiego robie:-(((.
>
> Co zlego widzisz w byciu Kobieta ? Nie masz powodow do zmartwien, wrecz
> przeciwnie ;)
Do pierwszego gwaltu, bliskiego spotkania trzeciego stopnia z prymitywnym
namolem, strachu w ciemnym zaułku, nietraktowania poważnie w sytuacjach
pozaromantycznych, czy przynajmniej błędnego odczytywania przez nieciekawych
typków nic nie znaczących gestów jako zachęty .
Chyba dobrze wiedzieć, jakie się wywiera wrażenie, żeby móc je czasem
świadomie korygować i kierować na bezpieczne tory (albo "niebezpieczne",
jeśli taka wola :-)
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-07 13:52:53
Temat: Re: O UWODZENIU"Saulo"
PM:
> > Co zlego widzisz w byciu Kobieta ? Nie masz powodow do zmartwien, wrecz
> > przeciwnie ;)
>
> Do pierwszego gwaltu, bliskiego spotkania trzeciego stopnia z prymitywnym
> namolem, strachu w ciemnym zaułku, nietraktowania poważnie w sytuacjach
> pozaromantycznych, czy przynajmniej błędnego odczytywania przez
nieciekawych
> typków nic nie znaczących gestów jako zachęty .
>
> Chyba dobrze wiedzieć, jakie się wywiera wrażenie, żeby móc je czasem
> świadomie korygować i kierować na bezpieczne tory (albo "niebezpieczne",
> jeśli taka wola :-)
Potwierdza to tylko moje nieśmiałe domniemanie o prymitywiźmie w odbiorze
bodźców przez ....;) hmm... jakby to powiedzieć, żeby nikogo nie urazić..
może... "męską część widowni ;) ?
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-07 13:59:16
Temat: Re: O UWODZENIU
Użytkownik Saanale napisala:
>Okazalo sie tez, ze ja (taka niewinna) robie
> dokladnie to samo! Koledzy twierdza, ze jestem uwodzicielska flirciara
> i ich kokietuje. Nie wiem, co ja takiego robie:-(((. Jestem raczej
> niesmiala i flirtowanie nigdy nie bylo moja mocna strona. Czy
> moglibyscie dac mi jakis tytul dobrej ksiazki o mowie ciala, bo
> zbaranialam.
Nie musisz naprawde robic nic szczególnego. Mój kolega stwierdzil, ze nasza
wspólna kolezanka go podrywala gdyz podczas rozmowy... patrzyla mu prosto w
oczy. Wydaje mi sie, ze nie ma okreslonej grupy gestów, która ewidentnie dla
wszytskich oznacza wysylanie sygnalów: "podobasz mi sie".
Chyba nie zastanawiamy sie tak naprawde nad tym jakie gesty wykonujemy,
rzadko mamy swiadomosc, ze pewne podjete przez nas dzialania moga miec taki
a nie inny skutek. Twój naturalny, promienisty usmiech, który posylasz
kazdemu moze byc np przez kogos odczytany jako jawne zachecenie do flirtu.
pozdrawiam
--
...:::Samena:::...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-07 14:35:15
Temat: Re: O UWODZENIUOn Thu, 7 Mar 2002 14:39:03 +0100, "poranna mgla"
<p...@p...onet.pl> wrote:
>Co zlego widzisz w byciu Kobieta ? Nie masz powodow do zmartwien, wrecz
>przeciwnie ;)
z przeciwnego obozu (meskiego) zdecydowanie popieram wszelkie kobiece
naturalne gesty flirtowania ;-))))
pozdrowienia,
Dawid
ICQ: 16199503
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-07 14:42:19
Temat: Re: O UWODZENIU"Dawid" <p...@u...gda.pl> wrote in message
news:3c876fcc.320965273@news.man.torun.pl...
> On Thu, 7 Mar 2002 14:39:03 +0100, "poranna mgla"
> <p...@p...onet.pl> wrote:
>
> >Co zlego widzisz w byciu Kobieta ? Nie masz powodow do zmartwien, wrecz
> >przeciwnie ;)
>
> z przeciwnego obozu (meskiego) zdecydowanie popieram wszelkie kobiece
> naturalne gesty flirtowania ;-))))
wszelkie... :-)))
tja...
saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-07 14:53:05
Temat: Re: O UWODZENIUUżytkownik "Saulo"
> Do pierwszego gwaltu, bliskiego spotkania trzeciego stopnia z prymitywnym
> namolem, strachu w ciemnym zaułku, nietraktowania poważnie w sytuacjach
> pozaromantycznych, czy przynajmniej błędnego odczytywania przez
nieciekawych
> typków nic nie znaczących gestów jako zachęty .
Badz tak uprzejmy Saulo, nie odwracaj kota ogonem ;) i zauwaz, ze Saanale
pisze o wrazeniu, jakie wywiera na kolegow z roku, a nie 'panow spod ciemnej
gwiazdy'. Tych prawdopodobnie nawet nie zauwaza i tym samym ich nie
'prowokuje' nawet spojrzeniem, no chyba, ze oni za usprawiedliwiona
prowokacje uznaja samo przejscie atrakcyjnej dziewczyny. Imo tak pojmowana
prowokacja wynika z leku przed kobietami ;)
>
> Chyba dobrze wiedzieć, jakie się wywiera wrażenie, żeby móc je czasem
> świadomie korygować i kierować na bezpieczne tory (albo "niebezpieczne",
> jeśli taka wola :-)
Odczucia innych osob wynikajace z ich doswiadczen, przekonan, pogladow, a
byc moze i problemow maja byc dla nas jakims wyznacznikiem ? A jezeli to oni
sie myla, maja 'skrzywione' spojrzenie ? Czy kobieta bez zadnych uprzedzen
wobec wlasnej kobiecosci, mezczyzn, seksu, cieszaca sie z faktu, ze jest
kobieta powinna korygowac swoje naturalne zachowania pod wplywem uwag
kolezanki, ktora byla wychowywana zgodnie z zasada 'buzia w ciup, rece w
maldrzyk' ?
A co do bezpieczenstwa, to jestesmy na tyle bezpieczni, na ile sie czujemy.
--
pozdrawiam cieplo
poranna mgla
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-07 15:21:35
Temat: Re: O UWODZENIU"poranna mgla" <p...@p...onet.pl> wrote in message
news:a67usn$nh8$1@sunsite.icm.edu.pl...
> Użytkownik "Saulo"
> > Do pierwszego gwaltu, bliskiego spotkania trzeciego stopnia z
prymitywnym
> > namolem, strachu w ciemnym zaułku, nietraktowania poważnie w sytuacjach
> > pozaromantycznych, czy przynajmniej błędnego odczytywania przez
> nieciekawych
> > typków nic nie znaczących gestów jako zachęty .
>
> Badz tak uprzejmy Saulo, nie odwracaj kota ogonem ;)
Nic nie odwracam.
i zauwaz, ze Saanale
> pisze o wrazeniu, jakie wywiera na kolegow z roku, a nie 'panow spod
ciemnej
> gwiazdy'.
Nie za bardzo zdaje sobie świadomie sprawe nawet z wrazenia, jakie (i jakimi
nie za bardzo uswiadomionymi (przynajmniej do tej pory) srodkami) wywiera na
tych pierwszych, a mialaby wiedziec, jakie (i jakimi nie za bardzo
uswiadomionymi srodkami) wywiera na tych drugich?
Bardzo ciekawe.;-)
Tych prawdopodobnie nawet nie zauwaza i tym samym ich nie
> 'prowokuje' nawet spojrzeniem, no chyba, ze oni za usprawiedliwiona
> prowokacje uznaja samo przejscie atrakcyjnej dziewczyny. Imo tak pojmowana
> prowokacja wynika z leku przed kobietami ;)
Wystarczy, ze oni ja zauwazaja.
To z czego to wynika, nie ma zadnego znaczenia, jesli chodzi o rzeczywiste
konsekwencje.
Ciekaw jestem, co powie sama Saanale o wrazeniu wywieranym na 'panów spod
ciemnej gwiazdy' (mam na mysli faktyczne skutki, a nie uswiadomione/nie
uswiadomione dzialania samej Saanale).
> >
> > Chyba dobrze wiedzieć, jakie się wywiera wrażenie, żeby móc je czasem
> > świadomie korygować i kierować na bezpieczne tory (albo "niebezpieczne",
> > jeśli taka wola :-)
>
> Odczucia innych osob wynikajace z ich doswiadczen, przekonan, pogladow, a
> byc moze i problemow maja byc dla nas jakims wyznacznikiem ? A jezeli to
oni
> sie myla, maja 'skrzywione' spojrzenie ?
I oznacza to, ze sa przez to mniej potencjalnie niebezpieczni? Tja...
Czy kobieta bez zadnych uprzedzen
> wobec wlasnej kobiecosci, mezczyzn, seksu, cieszaca sie z faktu, ze jest
> kobieta powinna korygowac swoje naturalne zachowania pod wplywem uwag
> kolezanki, ktora byla wychowywana zgodnie z zasada 'buzia w ciup, rece w
> maldrzyk' ?
Nic nie pisalem o "skromnej" kolezance, tylko o reakcjach mezczyzn (glownie
tych "prostszych") na jej kobiecosc. Mysle, ze warto modyfikowac nieco swoje
zachowanie stosownie do sytuacji - dla wlasnego bezpieczenstwa i komfortu
psychicznego. Nie widze wielkiej zalety w nieumiejetnosci dokonywania takich
modyfikacji.
> A co do bezpieczenstwa, to jestesmy na tyle bezpieczni, na ile sie
czujemy.
ROTFL :-))
Obys nie musiala zrewidowac swoich idealistycznych pogladów w zderzeniu z
mniej rózowa rzeczywistoscia, nad która nie bedziesz w stanie zapanowac
swoim wielkim wewnetrznym poczuciem bezpieczenstwa.
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |