| « poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2002-05-29 08:56:39
Temat: O mężczyznach na objeździe było: Mężczyzna na zakupach
Użytkownik Oasy <O...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ad1snd$30l$...@n...onet.pl...
>
> Zresztą
> podany przeze mnie przykład męskiej logiki na początku wątku jest mi
czasem
> bardzo bliski, zapomniałem tylko dodać ;-) ;-) ;-)
A porpos męskiej logiki...
Może ktoś mi wyjaśni, dlaczego od czasu jak w moim mieście remontują główną
arterię i objazd puszczono skrajem mojego osiedla (jest to prosta droga,
jakieś pół kilometra ode mnie), to pod moim blokiem ciągle błakają się
zagubieni kierowcy (dziś o 6.00 był to zagubiony kierowca tira wypełnionego
wściekle ryczącym bydłem, wcześniej byli to kierowcy dwóch potwornie
wyładowanych "kamionów" z węglem - wielkości porządnego wagonu kolejowego i
całe stada kierowców osobówek), skoro zjechanie z objazdu wymaga zjechania z
drogi główniejszej i wpakowania się, wbrew znakom, na wąskie osiedlowe
uliczki?
A dlatego pytam podwieszając się pod Andrzeja? Bo dziwnym trafem błądzą
tylko mężczyźni. Czyżby to miało coś wspólnego z ową "męską logiką" ? ;-)))
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2002-05-29 10:25:21
Temat: Re: Mężczyzna na zakupachUżytkownik "Asiunia" <j...@p...gda.pl> napisał
> Użytkownik Ketosis <k...@N...poczta.gazeta.pl>
> >
> > Mile Panie nie narzekajcie na swoich facetow bo same wiedzialyscie
na co
> sie
> > decydowalyscie biorac slub z ukochanym facetem.
>
> Alez to prawdziwa nieprawda, ja nie wiedzialam az tak dokladnie na
co/kogo
> sie decyduje. Zanim zdecydowalam sie na bycie 'na zawsze' nie mialam
pojecia
> ze moje szczescie lubi spac po 16 h/dobe (rodzinne) bo zawsze jest
zmeczony
> i posiada AZ tyle wad, ale rowniez ze ma AZ TYLE zalet :-)),
Ja byłam/chodziłam tak się dawniej mówiło ze swoim mężem 7 lat przed
ślubem.
Nigdy nie mieszkaliśmy razem i nie mieliśmy wspólnych dzieci.
Nie wiedziałam jak się sprawdzi mieszkanie razem, posiadanie wspólnego
budżetu, wspólnych dzieci (tym bardziej, że to On bardzo chciał, a
mnie ciągle wydawało się, że jestem za młoda, więc myślałam, że po
prostu zachwyci się całą opieką nad dzieckiem w całej rozciągłości
tego słowa - a tak nie jest). No i wiele by tu dalej mówić. I odnoszę
to do obu stron. Mój mąż pewnie też wyobrażał to sobie inaczej.
A to zupełnie inaczej wygląda.
Co prawda nauczyliśmy się żyć w ciągu tych prawie 10 lat małżeństwa na
tyle przynajmniej, że uważamy się za dobre małżeństwo, no, metody były
różne i nie zawsze było różowo.
Ale np. dlaczego mój mąż w ogóle nie chce mieć kolejnych dzieci?
Czyżby rozczarował się kłopotami z wychowaniem? Wstawaniem w nocy
gotowaniem, praniem dla dziecka nie musiał się nigdy zajmować bo to
moja domena, więc co?
--
Pozdrawiam GosiaH
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2002-05-29 10:39:15
Temat: Re: Mężczyzna na zakupach"Hanka Skwarczyńska" napisała
> To wstań, unieś głowę ;) i broń honoru. Również mojego TŻ,
[ciach]
> Aha, skarpetki rzuca pod łóżko, ale potem zbiera i sam pierze :)
>
> Pozdrawiam
> Hanka najwyraźniej żyjąca z kobietą :)
Mój, jeśli chodzi o zakupy to też chyba kobieta, bo kupi wszystko tak, jak
trzeba, a czasem nawet to, czego ja zapomniałam napisać na kartce. Znakomicie
zna się na serach, wędlinach, mięsie, potrafi wybrać takie jabłka, które nie
zgniją tego samego dnia wieczorem, wie, że chleb się kończy i trzeba zrobić
zapas itp. Ja jestem tylko ekspertem od "chemii".
Ale skarpetek nie sprząta ;-(
--
Pozdrawiam
Maja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2002-05-29 10:41:48
Temat: Re: O mężczyznach na objeździe było: Mężczyzna na zakupach
Użytkownik "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:ad2amp$8m6$1@news.tpi.pl...
> A dlatego pytam podwieszając się pod Andrzeja? Bo dziwnym trafem błądzą
> tylko mężczyźni. Czyżby to miało coś wspólnego z ową "męską logiką" ?
;-)))
Nieprawdą jest jakoby mój post mógł mieć coś wspólnego z Twoim problemem.
Ale myślę że może mogę Ci pomóc pytaniem pomocniczym:
Jakie są proporcje mężczyzn i kobiet w zawodzie kierowcy ciężarówki? ;-)))
Pozdrawiam
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2002-05-29 10:48:22
Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
"Ketosis" <k...@N...poczta.gazeta.pl> wrote in message
news:ad1tio$boq$1@news.gazeta.pl...
> Witam
>
> Mile Panie nie narzekajcie na swoich facetow bo same wiedzialyscie na co
sie
> decydowalyscie biorac slub z ukochanym facetem .Jakos nie chce mi sie
wierzyc
> abyscie braly slub absolutnie nic nie wiedzac o wadach , przyzwyczajeniach
> swoich slubnych
Przepraszam, ale ja na pewno nie narzekałam na mojego męża za to nie umie
robić zakupów. Wprost przeciwnie - podkreślałam ogromne zalety tej sytuacji.
Dzięki temu niegdy się mnie nie czepia i to ja kupuję na co ja mam ochotę, a
nie odwrotnie, a jemu wszystko jedno co dostanie do jedzenia i co w ogóle
jest w domu. A alkohol, swoje kosmetyki, papier i tusz do drukarki kupuje
sam. Prezenty dla mnie też. I kwiaty. To umie kupować bezbłędnie.
a teraz piszecie jakie to niezdary lub wytykacie braki wiedzy
> w podstawowej czynnosci jaka jest robienie i umiejetnosc robienia
> zakupow.
Inne może wytykaja. Ja napisałam to z przymrużeniem oka. Po prostu - wie, że
beze mnie zginąłby marnie. Doskonale zdaje sobie sprawę, że życie beze mnie
jest po prostu niemożliwe. Pod każdym względem.
Ciekaw jestem co wasz facet robil przed poznaniem Was ...na pewno nie
> zajmowal sie zakupami wiec teraz nie narzekajcie.
Tak się składa, że ja doskonale wiedziałam, co przed poznaniem mnie robił
mój mąż, a także czego nie robił. Mimo tego, że znałam go przed ślubem nie
od urodzenia, ale niecałe cztery miesiące. Od dziewiętnastego roku życia
mieszkał sam i sam musiał dbać o siebie. Głównie jadł w tanich barach i
kupował jedzenie na wynos albo gotowce do mikrofalówki, mrożone, z puszki
albo z proszku. Robił to jednak we własnym kraju, więc umiał przeczytać, co
jest napisane na opakowaniu. A jak czasami mu się coś pomyliło, to albo i
tak zjadał, albo po prostu wyrzucał, i nikt mu nie truł ani się z niego nie
nabijał. A jak nic ni kupił, to po prostu nie jadł. I jak mozna od takiego
wymagać teraz, żeby potrafił zrobić zakupy dla całej rodziny? I do tego
trafiać w gust żony i dzieci?
Sprawa ma dwojakie
> wytlumaczenie a) Wasz slubny ma "daleko" zakupy same w sobie i idzie je
robic
> kiedy kazecie i co kazecie a przy tym nie dba o szczegoly (stad te
problemy)
Dokładnie. Powód jw.
> b)Wy jestescie jedna z druga lepsza od swego meza w robieniu zakupow i sie
> smiejecie z niewiedzy swoich slubnych.
Oczywiście. Ale on jest za to lepszy dźwiganiu ciężarów, naprawach,
remontach, instalowaniu nowych programów w komputerze, otwieraniu
wszystkiego, co wymaga użycia siły. W pilkę nożną i w szachy też gra lepiej.
Za to ja lepiej tańczę, śpiewam i gram na gitarze. No i oczywiście ja umiem
bardzo dobrze gotować, piec, robic na drutach itd. a on wcale. I zdaje się,
że według pewnych osób tutaj powinnam natyhmiast zacząć doskonalić swój
football, szach i majsterkowanie, malować mieszkanie i kłaść glazurę, a jemu
kazać upiec tort i ugotować superodlotowy, niecodzienny i najpyszniejszy
obiad na urodziny naszej córeczki?
Dziękuję. Ja wolę pozostać przy starym podziale obowiązków.
Nie dotyczy to wszystkich bowiem sa
> pewnie faceci ktorzy umieja robic zakupy tak dobrze jak kobiety lub nawet
> lepiej. Do tych facetow ja sie zaliczam i zapewniam was mile Panie ze
jestem
> stuprocentowym facetem (w jakims poscie byly watpliwosci)
A poczucie humoru też masz? Akurat były w moim, ale nie myślałam, że
weźmiesz to na poważnie.
Potrafie robic
> doskonale zakupy a przy tym znam sie na cenach wiec na tzw "glupa" mnie
nie
> mozna zrobic.Poza tym jesli chodzi o szczegoly umiem dobrze dobrac
zastepczy
> produkt jesli tego ktorego szukam obecnie nie ma i co wazne jestem
> zorientowany co w jakim sklepie ogolnie jest i gdzie jest najtaniej
> oczywiscie to dotyczy miejsca mojego zamieszkania.
Nie wiem, czy mam twojej przyszłej żonie zazdrościć, czy współczuć. Prędzej
to drugie. W niczym ci nie dogodzi i zawsze ją skrytykujesz.
Tak na marginesie trzy
> sprawy na koniec. Robienie zakupow sprawia mi przyjemnosc ,jestem
czlowiekiem
> ogolnie pracowitym (czyt: chroniczny brak czasu) i jestem osoba samotna.
>
No i to wszystko tłumaczy. Zakupy same do ciebie nie przyjdą.
Musiałeś się nauczyć, żeby nie zginąć z głodu, a praktyka czyni mistrza.
Chociaż już niedługo będzie można i u nas zamawiać wszystko w internecie.
Nie wychodząc z domu. W Anglii już tak sie robi od jakiegoś czasu w Tesco. A
w innych supermarketach idzie się, wkłada jedzenie do wózka i płaci. I
zostawia się ten wózek. A po południu furgonetka przywiezie ci to do domu i
kierowca wniesie do mieszkania. Mrożonki ani lody się nie rozpuszczą. W tych
furgonetkach są chlodnie. Jak to dotrze do nas, a myślę, że to tylko kwestia
czasu, to może większość kobiet stwierdzi, że woli robić zakupy bez facetów,
którzy marudzą, trują i często są głęboko niesczęśliwi, że baba ich do tego
sklepu ze sobą ciągnie. (Mój mąż akurat twierdzi, że bardzo lubi robić ze
mną zakupy, ale tak naprawdę to wiem, że chodzi ze mną, żebym nie musiała
sama dźwigać) Na pewno wolałby w tym czasie robic coś innego.
Pozdrawiam
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2002-05-29 10:56:02
Temat: Re: Mężczyzna na zakupach"Ketosis" napisał
[ciach]
> Tak na marginesie trzy
> sprawy na koniec. Robienie zakupow sprawia mi przyjemnosc ,jestem
> czlowiekiem ogolnie pracowitym (czyt: chroniczny brak czasu) i jestem osoba
> samotna.
Aaaa, no to wszystko jasne. Autoreklama znaczy się :-)) Ale zapomniałeś
dopisać małym druczkiem "Tekst sponsorowany" by Ketosis & Co Ltd.
PPNMSP :-)
--
Pozdrawiam
Maja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2002-05-29 11:03:09
Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Użytkownik "Ketosis" <k...@N...poczta.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ad1tio$boq$1@news.gazeta.pl...
>...................................................
.......................
>............................................i jestem osoba samotna.
To wszystko wyjaśnia. Pogadamy jak te cechy utrzymasz w dłuższym związku z
kobietą.;-)))
Pozdrawiam
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2002-05-29 11:08:20
Temat: Re: Mężczyzna na zakupach. (Mój mąż akurat twierdzi, że bardzo lubi robić ze
> mną zakupy, ale tak naprawdę to wiem, że chodzi ze mną, żebym nie musiała
> sama dźwigać) Na pewno wolałby w tym czasie robic coś innego.
mój lubi je robić
a po drugie sam wkłada do koszyka to co chciałby zjeść lub to co jest mu
potrzebne i seksi bieliznę dla mnie:)
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2002-05-29 11:18:51
Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
"Sunnta" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:ad2cm8$at6$1@news.onet.pl...
a po drugie sam wkłada do koszyka to co chciałby zjeść lub to co jest mu
> potrzebne i seksi bieliznę dla mnie:)
> Joanna
Mój też. Raczej, co chcialby wypić, bo co je jest mu dokładnie obojętne.
Zdaje się na mój gust. Co do seksi bielizny to wie, że ja wolę wybierać
sama. Natomiast wkłada książki, których jeszcze nie mam, kasety video, CD,
DVD, zabawki dla dziecka itd. Ale robi to sam, kiedy jemu jest wygodnie, np.
prosto po pracy, albo późno w nocy. A nie wtedy, kiedy ja ciągnę go na
zakupy a w telewizji jest na przykład mecz.
Pozdrawiam
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2002-05-29 11:21:30
Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
"Oasy" <O...@p...onet.pl> wrote in message
news:ad2ced$aar$1@news.onet.pl...
> To wszystko wyjaśnia. Pogadamy jak te cechy utrzymasz w dłuższym związku z
> kobietą.;-)))
Marne szanse. Albo ci na to nie pozwoli, bo będzie chciala ci udowodnić, że
potrafi lepiej o ciebie zadbać niż ty sam, czyli, ze jest ci niezbędna do
egzystencji. Pod każdym względem. U mnie to mięta z bubrem, ale mój mąz nie
ma tych cech.
Albo ty sam nie wytrzymasz, bo albo cechy albo kobieta. I wybierzesz cechy.
Pozdrowienia
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |