Strona główna Grupy pl.sci.psychologia O miłości + trochę chemii i radości

Grupy

Szukaj w grupach

 

O miłości + trochę chemii i radości

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-08-06 09:26:42

Temat: O miłości + trochę chemii i radości
Od: "bary" <f...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

Miłość to czułość, obdarowanie ludzi 'seksualnym' ciepłem. To uczucie
zaufania do świata, pozytywnego nastawienia do życia, ogólnie energii
chemicznej którą pobudza człowiek, takie wewnętrze ciepło.. potrzebne do
życia, realizowania planów, podejmowania wszelkich działań.
Miłość to nie jest uniwersalny lek na życie... to jest życie, to jest coś co
popycha do życia, co je w ogóle umożliwia!
Mówimy, że uczucia to chemia, tak ale tą chemią zarządza inteligentny
chemik jakim jest człowiek on przez pozytywne nastawienie, przez siłę woli
pobudza ten cały mechanizm do życia. (Oczywiście można inaczej tą chemię
wyzwolić bezpośrednio wykorzystując środki chemiczne).
Niektórzy myślą, że to otoczenie steruje naszą radością. Tak, po części
jest z powodu naszej budowy i uwarunkowania.
A warunkowanie bodźców sprawia, że jesteśmy zależni od środowiska, nasza
radość, czułość, a więc i samopoczucie.
A ponieważ uwarunkowujemy się się też na ludzi to i oni mogą manipulować
przez to naszymi odczuciami.
Dlatego nie mówcie, że miłość jest jakimś lekarstem na wszystko... bo już
z samej definicji miłość to to że istniejemy! To to, że chce się nam, żyć,
to to że podejmujemy jakiekolwiek działania w tym świecie. Inaczej gdy
tracimy nadzieję na miłość, tracimy nadzieję na jakiekolwiek działanie... i
powolutku wszystko tracji dla nas sens...
Dlatego trzeba się zastanowić nad właściwym znaczeniem słowa miłość i tym
zachowaniem ludzkim, którym po trochu gardzimy z przyczyn uwarunkowania na
przyjemność, na pustkę.
To nie są jakieś tam głupotki faceta wyznającego power flower... czy coś
;)
To jest myśl o miłości o nas! My to działanie, my to istnienie, my to
odczuwanie!

j...








› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-08-06 12:57:20

Temat: Odp: O miłości + trochę chemii i radości
Od: "Dorota" <d...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik bary <f...@k...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych

> Miłość to czułość, obdarowanie ludzi 'seksualnym' ciepłem. To uczucie
> zaufania do świata, pozytywnego nastawienia do życia, ogólnie energii
> chemicznej którą pobudza człowiek, takie wewnętrze ciepło.. potrzebne
do
> życia, realizowania planów, podejmowania wszelkich działań.

Masz rację, tylko wg tej definicji życia to większość ludzi wogóle nie
żyje :)
Któż wogóle się zastanawia nad takim sensem swego życia?

> Miłość to nie jest uniwersalny lek na życie... to jest życie, to jest
coś co
> popycha do życia, co je w ogóle umożliwia!

Chyba idealista jesteś, głównym motorem życia jest zaspokajanie własnych
potrzeb,
w tym miłości również, z tym że większość ludzi ma potrzebę jej brania a
nie dawania.

> A warunkowanie bodźców sprawia, że jesteśmy zależni od środowiska,
nasza
> radość, czułość, a więc i samopoczucie.

Bodajże Salvador Dali rzekł kiedyś, że należy stworzyć sobie do życia
swój własny świat, szczególnie jeśli ten zewnętrzny wokół różni się od
oczekiwanego.
I przecież wielu ludzi tak robi, bo to działa, wtedy też zamiat być
zależnym,
oddziaływuje się na środowisko, zresztą nie zawsze korzystnie.

> to to że podejmujemy jakiekolwiek działania w tym świecie. Inaczej gdy
> tracimy nadzieję na miłość, tracimy nadzieję na jakiekolwiek
działanie... i
> powolutku wszystko tracji dla nas sens...

Nadzieja owszem jest napędem życia, ale czy akurat na miłość?
Chyba niestety nie, chociaż prędzej czy później właśnie tego brakuje.

> To nie są jakieś tam głupotki faceta wyznającego power flower...
czy coś
> ;)

Coś jak Kubuś Puchatek o dużym rozumku :) /bez obrazy/

Pozdrawiam
Dorota

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-06 19:17:44

Temat: Odp: O miłości + trochę chemii i radości
Od: "Laik" <l...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik bary <f...@k...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:

> Miłość to czułość, obdarowanie ludzi 'seksualnym' ciepłem. To uczucie
> zaufania do świata, pozytywnego nastawienia do życia, ogólnie energii
> chemicznej którą pobudza człowiek, takie wewnętrze ciepło.. potrzebne
do
> życia, realizowania planów, podejmowania wszelkich działań [...]

Po raz pierwszy sie wtrace. Niestety nic nie wniose, bo za malo wiem.
Czytam to, co Ty i nieliczni na liscie skrobna o Milosci i wciaz mam
wrazenie, ze jestem daleko w tyle. Grunt, ze mam tego swiadomosc...
Pozdrawiam
K.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-07 08:10:55

Temat: Re: O miłości + trochę chemii i radości
Od: "ZPK" <z...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik bary <f...@k...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...vogel.pl...
> Miłość to czułość, obdarowanie ludzi 'seksualnym' ciepłem. To uczucie
> zaufania do świata, pozytywnego nastawienia do życia, ogólnie energii
> chemicznej którą pobudza człowiek, takie wewnętrze ciepło.. potrzebne do
> życia, realizowania planów, podejmowania wszelkich działań.
> Miłość to nie jest uniwersalny lek na życie... to jest życie, to jest coś
co
> popycha do życia, co je w ogóle umożliwia!
> Mówimy, że uczucia to chemia, tak ale tą chemią zarządza inteligentny
> chemik jakim jest człowiek on przez pozytywne nastawienie, przez siłę woli
> pobudza ten cały mechanizm do życia. (Oczywiście można inaczej tą chemię
> wyzwolić bezpośrednio wykorzystując środki chemiczne).
> Niektórzy myślą, że to otoczenie steruje naszą radością. Tak, po części
> jest z powodu naszej budowy i uwarunkowania.
> A warunkowanie bodźców sprawia, że jesteśmy zależni od środowiska, nasza
> radość, czułość, a więc i samopoczucie.
> A ponieważ uwarunkowujemy się się też na ludzi to i oni mogą manipulować
> przez to naszymi odczuciami.
> Dlatego nie mówcie, że miłość jest jakimś lekarstem na wszystko... bo
już
> z samej definicji miłość to to że istniejemy! To to, że chce się nam, żyć,
> to to że podejmujemy jakiekolwiek działania w tym świecie. Inaczej gdy
> tracimy nadzieję na miłość, tracimy nadzieję na jakiekolwiek działanie...
i
> powolutku wszystko tracji dla nas sens...
> Dlatego trzeba się zastanowić nad właściwym znaczeniem słowa miłość i
tym
> zachowaniem ludzkim, którym po trochu gardzimy z przyczyn uwarunkowania na
> przyjemność, na pustkę.
> To nie są jakieś tam głupotki faceta wyznającego power flower... czy
coś
> ;)
> To jest myśl o miłości o nas! My to działanie, my to istnienie, my to
> odczuwanie!
>
Pisz szczeniaku na własny rachunek.
A narazie spadówa.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-07 08:17:33

Temat: Re: O miłości + trochę chemii i radości
Od: "moncia" <m...@h...com> szukaj wiadomości tego autora


ZPK napisał(a) w wiadomości:

[przewaznie zacytowal]

a pozniej wypocil:
>Pisz szczeniaku na własny rachunek.
>A narazie spadówa.

Dopoki nie przeczytasz i nie przyswoisz netykiety, to sam spadaj.
TNIJ CYTATY PIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIP
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Moncia
----------------------
"Po przeczytaniu Twoich postów dochodzę do wniosku, że cięcie cytatów to
Twoja obsesja:)" (z mojego priva ;-)))



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-12 02:17:59

Temat: Re: O miłości + trochę chemii i radości
Od: k...@p...fm (Scotty) szukaj wiadomości tego autora

Miłość to życie ?
Gdybym w to wierzył to już bym nie żył...
Scotty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

NIEŚMIAŁOŚĆ a Ninka
"ZOBACZ KONIECZNIE"
och-y i ach-y
Moja najukochansza mnie chyba nie kocha...
och-y i ach-y

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »