« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2007-11-12 14:03:08
Temat: Re: The Body Shop we WroclawiuJolanta Pers pisze:
> Ile razy tam zaglądam, nie mogę się nadziwić, że to wszystko jest takie
> wymiętoszone. No, rozumiem, pakują to próżniowo, żeby jak najwięcej władować
> do tego kontenera na statku płynącym z jakiejś Indonezji, ale na litość,
> jednak wiele osób odrzuca ciuch wyglądający jak wymamlany.
nie dość że odrzuca, to jeszcze układa się źle w mierzeniu, bo ma jakieś
zagnioty w dziwnych miejscach.
> Mam od nich kilka, dosłownie kilka rzeczy, np. fantastyczny kostium z
> żakietem z szalowym kołnierzem, z dopasowanym do niego kolorystycznie
> żakardowym szalem, ale to był po prostu fart nad farty.
no to miałaś farta dzikiego. ja jakieś dwa miesiące temu zaczepiłam
wzrok na całkiem sympatycznie wyglądających spódnicach, akurat
szukałam czegoś do kolan i w fasonie "tulipan", bo taki mi wyjątkowo
leży. więc zaryzykowałam zmierzenie...
no i niestety, tulipan był tak żałośnie krzywy, że głowa mała, w dodatku
z jakiegoś grubego materiału z żakardowym wzorkiem, który miał
w swojej strukturze także nitki białe czy też jasnoszare. no i te
właśnie nitki przepięknie uwidaczniały się na każdym szwie, a szwów
było dużo, bo spódnica z wielu klinów. coś potwornego, jak można tak
spsuć potencjalnie świetny ciuch? krój świetny, materiał i wykonanie -
szkoda gadać.
> Mój ulubiony prowajder żarcia/chemii gospodarczej uruchomił sklep
> internetowy.
Piotr i Paweł?
> Goodbye, wleczenie mineralnej, ziemniaków, papieru toaletowego i
> proszku do prania.
szczerze polecam. tj. "goodbye", nie wleczenie. mam nadzieję, że tego
typu usługi będą się upowszechniały, bo doprawdy nie rozumiem, jaki sens
ma włóczenie się godzinami między półkami w tłumie ludzi tudzież
branie jednej butelki mineralki zamiast sześciopaka, żeby się
ręka nie urwała. tylko jeszcze dobrze byłoby, żeby zrobiła się na tym
rynku przyzwoita konkurencja, bo ani Piotr i Paweł, ani Frisco
(z wypróbowanych warszawskich) nie są jeszcze idealne.
> A galerie handlowe, nie ukrywam, lubię, bo są wygodne, po prostu wygodne. Pod
> jednym dachem i za jednym wyjściem (=za jednym parkowaniem) kupię spodnie dla
> siebie, kurtkę dla TŻ, w Duce prezent dla kumpeli, w Empiku jakąś książkę, w
> Kuchniach Świata zapas zielonej pasty curry i przyzwoitą herbatę. I jeszcze
> na koniec na dobrą kawę pójdę, o, albo i na sushi.
otóż to. i perfumy jakieś powącham :)
swoją drogą, duże znaczenie ma rozplanowanie przestrzenne takiej
galerii. nie znoszę np. Arkadii, która jest potwornie wielka wzdłuż
i wszerz (zamiast wzwyż) i ciągnie się kilometrami, w dodatku
jest tam po prostu za dużo ludzi, a Wedel znajduje się prawie na
przeciwko paskudnego Auchana czy też Liroja Merlina (niech żyją Tarasy,
gdzie spożywczak jest w piwnicy i wcale nie trzeba się do niego
zbliżać).
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2007-11-12 14:12:44
Temat: Re: The Body Shop we WroclawiuKatarzyna Kulpa wrote:
(...)
> a Wedel znajduje się prawie na
> przeciwko paskudnego Auchana czy też Liroja Merlina
Wedel mi niepotrzebny, ale jakiegoś Merlina muszę zaliczyć. Tam chyba
najbliżej. Mają narzędzia ogrodnicze niekoniecznie droższe od całego
ogrodu. Czemu on paskudny?
> (niech żyją Tarasy,
> gdzie spożywczak jest w piwnicy i wcale nie trzeba się do niego
> zbliżać).
Trzeba, tam są lody Grycana o wiele lepsze niż pudełkowe :)
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2007-11-12 17:23:51
Temat: Re: The Body Shop we WroclawiuKrystyna Chiger pisze:
>
> Wedel mi niepotrzebny, ale jakiegoś Merlina muszę zaliczyć. Tam chyba
> najbliżej. Mają narzędzia ogrodnicze niekoniecznie droższe od całego
> ogrodu. Czemu on paskudny?
a co jest ładnego w Liroju Merlinie? :) wszystkie takie sklepy są
brudne, a w okolicy latają ludzie (też często nieczyści) z tymi wielkimi
wózkami i stopy rozjeżdżają. choć dobrze przynajmniej, że nie śmierdzi,
tak jak Auchan obok. wszystkie supermarkety z żarciem okropnie
śmierdzą :(
> Trzeba, tam są lody Grycana o wiele lepsze niż pudełkowe :)
do Grycana to chadzam, jak jestem w Arkadii, bo jest w dogodniejszym
miejscu (na piętrze) :) (pudełkowy Grycan? nie wiedziałam, że oni
robią też pudełkowe pod tą marką).
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2007-11-12 18:19:22
Temat: Re: The Body Shop we WroclawiuDnia Mon, 12 Nov 2007 10:04:57 +0000 (UTC), Jolanta Pers napisał(a):
> A w Twoim kosmosie to chust, szali, szalików i apaszek jeszcze nie
> wynaleźli? ;-)
>
Wynaleźli a jakże;)We wszystkich kolorach tęczy:)
Niestety do pracy zimą muszę mieć ciuch który zapełnia mi przestrzń szyjną.
Okan od południa i jak słońce świeci to pół biedy, jak jest pochmurno (jak
dzisiaj) to jest koszmarnie zimo. W biurze z lewej mam panią której ciagle
jest za ciepło więc okna na oścież, z prawej szefa który robi dokładnie to
samo. A ja zmarzluch jestem. Mam nawet dyżurny duży szal, ale to niewygodne
jest. Klimy nam drań (znaczy boss) założyć niestety nie chce a mnie głupio
ciągle zwracać uwagę komuś kto mógłby być moją matką/ojcem. To już wolę się
cieplej ubrać.
>> No i tu zdaje się jest różnica między nami, ja wolę małe sklepy z tego
>> samego powodu z jakiego wolę kupować chleb w piekarni, mięso w mięsnym a
>> warzywa od Pana Józka na bazarze, chociaż tesco mam dosłownie za oknem.
>
> Pewnie, kupowanie żarcia na bazarze (czy, jak mówimy w Krakowie, placu) od
> pani, która ma zawsze świeży bundz albo uwędzoną zeszłej nocy lisiecką, to
> sama przyjemność, ale jednak pomysł, żeby kupować tam ciuchy, uważam za nieco
> hardkorowy...
Na placu nie, ale w małych sklepach owszem... Kiedys taki fajny był na
Wiślnej:)
>> Nie lubię tłumów i zakupów z obłędem w oczach, kolejek przy kasach i
>> potracania wózkami. Wydawanie na ciuchy dla mnie jest przyjemnością a nie
>> złem koniecznym.
>
> A w Solarze, Reserved, Ecco, Peek&Cloppenburg czy nawet C&A nie ma wózków.
> Serio serio. ;-)
Jeśli w Krakowie otworzą gdzieś More&More to ja mogę nawet z wózkiem...
Nawet małe dziecko od kogoś pożycze coby komuś po nodze przejechać:) Serio,
serio;)
Zwłaszcza po ich gładkie, bluzeczkowate t-shirty i golfiki bez rękawków, i
spodnie które leżą jak mało które. Które się pierze i nosi, nosi i pierze.
I nie mają tych cekinków, hafcików i ton koronek;)
Pozdrawiam,
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2007-11-12 18:36:03
Temat: Re: The Body Shop we WroclawiuDnia Mon, 12 Nov 2007 10:30:21 +0000 (UTC), Jolanta Pers napisał(a):
> Mam od nich kilka, dosłownie kilka rzeczy, np. fantastyczny kostium z
> żakietem z szalowym kołnierzem, z dopasowanym do niego kolorystycznie
> żakardowym szalem, ale to był po prostu fart nad farty.
>
Figi takie codzienne miewają fajne, akurat wycięte tam gdzie trzeba i
zakrywające co trzeba:)
Pozdrawiam,
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2007-11-12 19:23:16
Temat: Re: The Body Shop we WroclawiuDnia Mon, 12 Nov 2007 09:54:30 +0000 (UTC), Jolanta Pers napisał(a):
> Klasyczny, owszem, bywa, ale raczej w dobrym sensie. Klasycznej pańciowatości
> nie zauważyłam, ale fakt, nie byłam w M&S w GB. Bywam w polskim jak jestem w
> Warszawie i często obkupuję się w Grecji.
>
Mnie się tak kojarzył właśnie swego czasu gdy częściej jeździłam do
Warszawy, tyle że wtedy był poza moim zasięgiem cenowym.
Idąc na zakupy w UK szukałam właśnie M&S w pierwszej kolejności i straszne
rozczarowanie mnie spotkało. Może ja szczęścia nie mam bo albo własnie
takie długaśne spódnice do zmiatania, albo przedziwne bluzeczki w stylu u
cioci na imieninach. Sklep jest naprawe spory - dwa pietra plus spożywka w
podziemiu.
Wpadł mi w oko czekoladowy garnitur z lnu, ale uznałam że nie dam za niego
120 funtówskoro u sibie mogę coś podobnego wybrać za połowę ceny. Do tego
jednak lubię żeby żakiet miał podszewkę.
>> Jakościowo owszem moze i
>> niezły, ale te sweterki do gry w golfa i nylonowe bluzeczki:)
>
> On nie jest jakościowo "niezły", on - na tle tego wszystkiego, co jest w
> sklepach - jest jakościowo rewelacyjny. Właśnie policzyłam, że jeden mój
> sweter M&S, często noszony i prany na chama w pralce, musi mieć co najmniej 7
> lat.
No ja też mam, taki jeden kupuiony we Francji 8 lat temu, ale do pracy
raczej nie noszę, jednak trochę mi się preferencje zmieniły:) Właśnie taki
jak do gry w golfa:) Jeszcze jakis esprit mi się w podobnym stylu po domu
pałęta, równie trwały i wieczny:)
>> Chyba dla młodszego klienta sprzedają ciuchy z metką (marką?) Atmospehre
>
> Szatandarowa bardziej młodzieżowa linia to raczej Per Una - bardzo fajna, np.
> świetne żakiety przypominające Jacqueline Riu z najlepszych czasów, czyli
> klasyczne, ale z twistem.
Tu mi się przeklepało, chodziło o Autopraph.
Pozdrawiam,
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2007-11-12 20:58:00
Temat: Re: The Body Shop we WroclawiuMarta Góra pisze:
>
> Jeśli w Krakowie otworzą gdzieś More&More to ja mogę nawet z wózkiem...
Moremory są w Royal Collectionach.
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2007-11-12 21:21:04
Temat: Re: The Body Shop we WroclawiuDnia Mon, 12 Nov 2007 21:58:00 +0100, Katarzyna Kulpa napisał(a):
> Marta Góra pisze:
>>
>> Jeśli w Krakowie otworzą gdzieś More&More to ja mogę nawet z wózkiem...
>
> Moremory są w Royal Collectionach.
>
O! Zakonotowałam:) Dzięki:)
Pozdrawiam,
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2007-11-13 05:25:24
Temat: Re: The Body Shop we Wroclawiu
Użytkownik "Marta Góra" <m...@h...pl> napisał w wiadomości
news:9kfg3q5i8cjh.lrvscy30f0yk.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 12 Nov 2007 21:58:00 +0100, Katarzyna Kulpa napisał(a):
>> Moremory są w Royal Collectionach.
>
>
> O! Zakonotowałam:) Dzięki:)
Tylko krakowski Royal Collection, niestety, słaby. O wiele lepszy jest w Silesia
City Center.
--
JoP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2007-11-13 08:55:24
Temat: [OT] GrycanKatarzyna Kulpa <k...@h...pl> napisał(a):
> do Grycana to chadzam, jak jestem w Arkadii, bo jest w dogodniejszym
> miejscu (na piętrze) :) (pudełkowy Grycan? nie wiedziałam, że oni
> robią też pudełkowe pod tą marką).
Robią pudełkowe - fantastyczne. Ichnie czekoladowe i malaga są IMHO najlepsze
ze wszystkich, jakie można u nas dostać w tych smakach. Tylko asortyment
mniejszy: czekolada, owoce leśne, cappuccino, malaga, straciatella,
śmietankowe, cafe latte, orzechy laskowe, bakaliowe, truskawkowe.
--
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |