Data: 2003-03-14 13:58:17
Temat: (OT) a propos maili
Od: Julka <y...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam
Mam kilka przemyśleń a propos tego, co ostatnio dociera do mojej
skrzynki. Mam nadzieję, że się nie obrazicie.
Z góry zaznaczam, że zdaję sobie sprawę z tego, że udzielając się na
grupie jestem skazana na rozmaity spam itp. ujawniając swój prawdziwy
adres maila. Mimo wszystko zdecydowałam się to zrobić, żeby nie
utrudniać życia osobom, które przesyłają mi różne cudne wzory :) .
A teraz do rzeczy:
Dostałam właśnie od osoby, która bywa na grupie ( dość rzadko zresztą)
maila typu łańcuszek. Niewątpliwie miała dobre intencje, ale po
pierwsze: niechże ta osoba się dowie, że oprócz funkcji "to" w wysyłaczu
poczty istnieje funkcja "bcc", dzięki której odbiorca nie jest
uszczęśliwany adresami wszystkich innych ludzi, do których ten mail
poszedł, zwłaszcza że te osoby mogą nie być tym zachwycone.
Po drugie: nawet jeśli jest to forward, można edytować wiadomość i
wycinać 20 niepotrzebnych nagłówków, które się do niej po drodze
przyczepiły (nie mówiąc o całym mnóstwie cudzych adresów).
Po trzecie przyjrzałam się owym adresom i odniosłam wrażenie, że owa
osoba wybrała je po prostu losowo, nie zadając sobie nawet trudu
wycięcia NOSPAM, jednym słowem zadziałała jak robot do wysyłania spamu.
Zdecydowanie odradzam takie praktyki. Można za nie trafić do abusa, a
przy okazji ktoś może wykorzystać te adresy w celach nie tak czystych,
jak ten mail. Chyba nie o to chodzi.
To by była jedna sprawa.
Druga rzecz jest taka, że czasem dostaję maile od osób, które czytają
grupę, ale się na niej nie udzielają. Uważam, że jeśli pisze się do
osoby, która nie zna autora maila, wypada się przedstawić(oczywiście
niekoniecznie z nazwiska itd, raczej na zasadzie "cześć jestem Olka"), a
w każdym razie napisać, że jest się czytelnikiem pl.rec.robotki-reczne.
Kiedy kogoś poznajecie w realu, przedstawiacie się. Nie widzę powodu,
dla którego w sieci miałoby być inaczej. Ot, dobre wychowanie...
Pozdrawiam
Julita w nastroju grypowym
|