Witam,

Mam maly problem z zelazkiem. Ma juz swoje 3 czy 4 lata, a ja troche z
lenistwa, a troche dlatego, ze raczej rzadko go uzywam - w kazdym razie
wlewalam do niego wode z kranu i co gorsza zdarzalo mi sie ja zostawiac w
zelazku zamiast wylac. No i efekt jest taki, ze sie chyba niezle zakamienilo,
bo jak dlugo prasuje nim z pelna para [czyli gdy dlugo jest obrocone
poziomo], to zaczyna pluc z tych dziurek parowych - i pluje takim kamiennym
blotkiem. W ten sposob udalo mi sie zaplamic ciemne spodnie i posciel, bo jak
bryznelo goracym blotkiem, to zaraz przyschlo i ani tego wykruszyc, ani
wydlubac, jedynie pranie zostaje.

Kupilam wiec odkamieniacz do zelazek, ale po pierwszej probie nie widze
poprawy, a nawet jedna dziurka troche jakby dokladniej zarosla kamieniem.
:-///
Dodatkowo stopa juz tez jest troche zachlapana tym blotkiem, co nie dosc ze
nieciekawie wyglada, to jeszcze zmyc sie nie chce.

Czy macie moze jakies swoje sposoby na mocno zaniedbane zelazka? Czy mam
dalej odkamieniac tym specyfikiem, ktory kupilam z nadzieja, ze za setnym
razem pomoze? Czy moze wsypac go po prostu wiecej, niz mowi instrukcja?

Pozdrawiam,

--
Uka P.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/