Data: 2007-11-16 00:28:52
Temat: OT: 'wegetarianin i robaki' bylo: Re: haloperidol i motoryka - pomocy!
Od: Piotr Curious Gluszenia Slawinski <c...@g...internetdsl.tpnet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krystyna*Opty* wrote:
>
> Użytkownik "Piotr Curious Gluszenia Slawinski"
> <c...@g...internetdsl.tpnet.pl> napisał w wiadomości
> news:fhi8i4$fb0$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> mialem pecha ostatnio trafic na konowala , ktory zapisal mi haloperidol
>> (bylem na OZ z powodu masowego zdychania robakow
>
> I Ty, wegetarianin pozwoliłeś na zdychanie biednych robaków?
> I nie brzydziłeś się, że masz w sobie "padlinę"?
one we mnie nie tylko sobie siedza. one UPRAWIAJA SEKS!
mam na to dowody! (badanie kalu w kierunku jaj glisty... z tego co wiem to
zeby byly jaja to musialy sobie tam urzadzic orgie!!!!)
na powaznie - nie jestem 'ideowym' wege, mieso kojarzy mi sie z bieda,
obozami koncentracyjnymi itd...
mysle ze jeszcze nie jest tak zle ze musimy zjadac zwierzeta, odgryzac sobie
nogi i lapac szczury...
>> szpitalu
>> kiedy dostalem psychoz od zakazonych kanalow, prawie identycznie).
>
> Jak widać, jesteś kolejnym wege z problemami ze strony układu nerwowego.
> Co mnie nie dziwi, układ nerwowy bardzo nie lubi żywieniowych niedoborów.
przeczttaj jeszcze raz co napisalas. o jakie 'niedobory' ci chodzi?
jem jaja, sery, czasem ryby, zroznicowana dieta jak tylko mam $$$.
'widze kolejny'... dziwny post .
>> zwiazana z akatyzja. wszystkie niestety oslabiaja koordynacje ruchow i
>> 'zmulaja'. (cloranxen i estazolam)
>> mam pytanie, sa jakies inne metody na wrocenie do stanu sprzed "leczenia"
>> ?
>> (chodzi mi o motoryke oczywiscie)
> Na Twoim miejscu przede wszystkim polubiłabym jednak mięso (zwane przez
> Ciebie "padliną")...
i to mi pomoze odzyskac sprawnosc motoryczna po leczeniu haloperidolem ?
ja polecam wizyte w osrodku dla umyslowo zagubionych, tudziez rozwin swoja
'logike' bo nie trafia do mnie.
>
>> p.s. na robaki dostalem duzo albendazolu i smierc byla
>> 'typowa' (dezorientacja, wykwity na skorze podobne do uczulenia, obnizona
>> odpornosc (zlapalem grype na jakies 2 dni, przeszla sama, posiew wkrotce)
>> wysypka juz jest coraz mniejsza.
>
> Wegetarianie, ja was zupełnie nie rozumiem. Jak można dobrowolnie robić
> sobie taką krzywdę? I jeszcze upierać się przy tezie, że "wegetarianizm
> jest zdrowy"... (?)
nie rozumiem zwiazku? ze niby mamy wieksze prawdopodobienstwo zlapania
robakow ? jesli jesz mieso to poszukaj jakich pasozytow mozesz sie nabawic
od miesa.
a co do moich robakow to zrodlem byl prawdodpodobnie kot znajomego i jest to
glista kocia - ale to tak na marginesie... bo na to potrzebuje 'twardych'
dowodow.. tak czy siak nie rozumiem co ma niechec do jedzenia padliny do
robakow. ze moze zle oczyszczamy produkty zywnosciowe? ja czesto pije soki
przecierowe np. ktore sa pasteryzowane. nie jem wynalazkow 'z dzialki
sasiadki' itd. mysle ze cos ci sie zdrowo pomylilo , lacznie z wrzucaniem
mnie do worka 'wegetarianie'.
p.s. jak bylem w psychiatryku to zjadlem salceson, ale juz np. skrzydelko
kury bylo tak obrzydliwe ze jadlem tylko ziemniaki.
a mnie brzydzi tez np. jak ktos tym samym nozem kroi najpierw mieso, a
pozniej ser... a priony?
p.s. jeszcze jeden taki post offtopic i lecisz u mnie na kill-file. sprobuj
sie trzymac tematu, albo zmieniaj linie tematu na OT: [twoj temat] bylo :
[byly temat]
--
|