Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Obawy...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Obawy...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 8


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-05-02 21:54:16

Temat: Obawy...
Od: "Poldek" <r...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam,

bardzo dlugo bylem sam,po nie udanym siedmioletnim zwiazku zbieralem sie
prawie 2 lata.Wreszcie poznalem kogos, ale nie potrafie lub boje sie
zaangazowac, nurtuja mnie obawy typu "a moze ona tylko leci na moja kase,
albo moze chce sie tylko ustawic wprowadzajac sie do mnie, a moze za 5 minut
wyskoczy mi ze jest w ciazy...itp..."
Nie wiem jak sie przelamac,boje sie zaangazowac,zalezy mi na tej znajomosci
i w zasadzie to podswiadomie chce sie zaangazowac ale moje niezbyt udane
doswiadczenia z przeszlosci ciagle mnie blokuja.

Jak sie przelamac ? Jak dlugo beda mnie meczyc demony przeszlosci ?

Pozdrawiam
Piotr


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-05-02 23:35:08

Temat: Re: Obawy...
Od: "quasi-biolog" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Poldek <r...@i...pl> napisał(a):

(ciach)

> Jak sie przelamac ?

Nie rozumiem. Z gory zakladasz, ze Twoje "demone" sa zludzeniem. A jesli nie?
A jesli ona faktycznie leci na kase, na ciaze czy na cokolwiek innego poza
Toba? Tego nie wiesz. I tu jest pies pogrzebany.
A wyjscia z tego pozornego pata sa dwa.
1) Zweryfikowanie "demonow" - sprobuj jakos sie dowiedziec, o co naprawde jej
chodzi, a sam uzyskasz odpowiedz na pytanie, co robic dalej.
2) Zastanow sie o co naprawde chodzi Tobie - jesli zalezy Ci na zwiazku, to
zbilansuj cala sytuacje: "+" - chec zawarcia zwiazku, "-" - obawy, poczucie
ryzyka, ze jestes oszukiwany. Jesli wyjdzie na "+" - wchodz w to, jesli na "-"
- utrzymuj status quo i czakaj, jak sie sytuacja rozwinie. No i zastanow sie,
czy w ogole warto przejmowac sie ryzykiem - no bo niby coz z tego, ze kobieta
"poleciala na kase"? Co to dla Ciebie zmienia? Moze nic? W koncu partner
zawsze na *cos* "leci", wiec co Cie obchodzi, czym jest owo *cos* (kasa?;
cechy swiadczace o zdolnosci do jej zarabiania - zaradnosc, ambicja, pozycja
spoleczno-zawodowa?; wyglad?; reputacja?; usposobienie?; okazja? itd.)? Tym
bardziej, ze tak naprawde nigdy nie mozesz byc pewien, na co Twoj partner w
rzeczywistosci polecial (jesli nie potrafisz czytac w myslach...). Ba, sam
partner czesto tego nie wie...

Masz wirtualne problemy. Chcialbym miec tylko takie...


pozdrawiam
quasi-biolog

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-05-06 12:36:22

Temat: Re: Obawy...
Od: "m...@w...p" <m...@w...pl<usun_to>> szukaj wiadomości tego autora


"quasi-biolog" <q...@g...pl> wrote in message
news:e38qbc$fn$1@inews.gazeta.pl...
> Poldek <r...@i...pl> napisał(a):
>
> No i zastanow sie,
> czy w ogole warto przejmowac sie ryzykiem - no bo niby coz z tego, ze
> kobieta
> "poleciala na kase"? Co to dla Ciebie zmienia? Moze nic? W koncu partner
> zawsze na *cos* "leci", wiec co Cie obchodzi, czym jest owo *cos* (kasa?;
> cechy swiadczace o zdolnosci do jej zarabiania - zaradnosc, ambicja,
> pozycja
> spoleczno-zawodowa?; wyglad?; reputacja?; usposobienie?; okazja? itd.)?
> Tym
> bardziej, ze tak naprawde nigdy nie mozesz byc pewien, na co Twoj partner
> w
> rzeczywistosci polecial (jesli nie potrafisz czytac w myslach...). Ba, sam
> partner czesto tego nie wie...

Ja wiem, ze to COS jest wlasnie najwazniejsze. Jesli masz kase, i po prsotu
laska "leci na Ciebie" wlasnie z tego powodu, a Ty przykladowo chcesz miec
kobiete, ktora przykladowo sie w Tobie mialaby "zakochac", bo przykladowo
masz w zyciu potrzebe bycia kochanym i potrzeba ufania komus, to w takim
przypadku, taki zwiazek skonczy sie szybciej niz sie zaczal. Czemu? Poniewaz
obydwoma partnerami steruja INNE pobudki "bycia razem" - co wywola wczesniej
czy pozniej awantury, i w koncu rozstanie.

pozdrawiam
matt


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-05-06 12:49:51

Temat: Re: Obawy...
Od: "m...@w...p" <m...@w...pl<usun_to>> szukaj wiadomości tego autora


"Poldek" <r...@i...pl> wrote in message
news:e38ke8$hsg$01$1@news.t-online.com...
> Witam,
>
> bardzo dlugo bylem sam,po nie udanym siedmioletnim zwiazku zbieralem sie
> prawie 2 lata.Wreszcie poznalem kogos, ale nie potrafie lub boje sie
> zaangazowac, nurtuja mnie obawy typu "a moze ona tylko leci na moja kase,
> albo moze chce sie tylko ustawic wprowadzajac sie do mnie, a moze za 5
> minut wyskoczy mi ze jest w ciazy...itp..."
> Nie wiem jak sie przelamac,boje sie zaangazowac,zalezy mi na tej
> znajomosci i w zasadzie to podswiadomie chce sie zaangazowac ale moje
> niezbyt udane doswiadczenia z przeszlosci ciagle mnie blokuja.
>
> Jak sie przelamac ? Jak dlugo beda mnie meczyc demony przeszlosci ?

Z kobietami to nigdy nic nie wiadomo, nie trudz sie rozmyslajac - nie
zrozumiesz ich nigdy. Przyszlosc jest nieprzewidywalna, nigdy nie bedziesz
mial zadnej pewnosci odnosnie czegokolwiek. Mozesz miec piekny zwiazek, zyc
z nia powiedzmy 5 lat, i nagle ona ruchnie sie z innym, i nie zrozumiesz
tego nigdy, tak bylo, jest i bedzie do konca swiata. Wiec odpusc sobie
rozmyslania, staraj sie robic wszystko jak najlepiej potrafiasz, a jesli
mimo to bedzie za trudno ja utrzymac przy sobie, albo twoje oczekiwania co
do niej nie beda pokrywac sie z rzeczywistoscia, to po prostu odwal ja i
szukaj nowej, a ze taka kolomyja moze trwac to konca zycia ... trudno ...
nikt nie powiedzial, ze zycie jest sprawiedliwe.
PS. kobiety potrafia byc o wiele bardziej wyrachowane i zimne niz facet jest
w stanie sobie to wyobrazic. ufaj intuicji, wlasnym oczom i uszom, nie
nabieraj sie na naiwne wytlumaczenia - jednym zdaniem, nie daj sie otepic,
bo nie warto (one czesto z tego korzystaja, jak pasozyty).
:-D

pozdrawiam
matt


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-05-08 16:05:50

Temat: Re: Obawy...
Od: twiza <b...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

m...@w...p <m...@w...pl napisał(a):
> "Poldek" <r...@i...pl> wrote in message
> news:e38ke8$hsg$01$1@news.t-online.com...
>> Witam,
>>
>> bardzo dlugo bylem sam,po nie udanym siedmioletnim zwiazku zbieralem sie
>> prawie 2 lata.Wreszcie poznalem kogos, ale nie potrafie lub boje sie
>> zaangazowac, nurtuja mnie obawy typu "a moze ona tylko leci na moja kase,
>> albo moze chce sie tylko ustawic wprowadzajac sie do mnie, a moze za 5
>> minut wyskoczy mi ze jest w ciazy...itp..."
>> Nie wiem jak sie przelamac,boje sie zaangazowac,zalezy mi na tej
>> znajomosci i w zasadzie to podswiadomie chce sie zaangazowac ale moje
>> niezbyt udane doswiadczenia z przeszlosci ciagle mnie blokuja.
>>
>> Jak sie przelamac ? Jak dlugo beda mnie meczyc demony przeszlosci ?
>
> Z kobietami to nigdy nic nie wiadomo, nie trudz sie rozmyslajac - nie
> zrozumiesz ich nigdy. Przyszlosc jest nieprzewidywalna, nigdy nie bedziesz
> mial zadnej pewnosci odnosnie czegokolwiek. Mozesz miec piekny zwiazek, zyc
> z nia powiedzmy 5 lat, i nagle ona ruchnie sie z innym, i nie zrozumiesz
> tego nigdy,
czyżby po nieudanym związku. U mnie w rodzinie kobiety zawsze były
wierne jednemu mężczyźnie.
tak bylo, jest i bedzie do konca swiata. Wiec odpusc sobie
> rozmyslania, staraj sie robic wszystko jak najlepiej potrafiasz, a jesli
> mimo to bedzie za trudno ja utrzymac przy sobie, albo twoje oczekiwania co
> do niej nie beda pokrywac sie z rzeczywistoscia, to po prostu odwal ja
- to na pewno nawet bym nie popatrzyła na takiego faceta jak by tak mówił
Jeśli facet bądź kobieta są beznadziejni to na pewno na nikogo nie
trafią. Kobieta, bądź mężczyzna muszą coś sobą reprezentować to wtedy na
pewno znajdzie się druga połówka która nim , nią się zainteresuje.
i
> szukaj nowej, a ze taka kolomyja moze trwac to konca zycia ... trudno ...
> nikt nie powiedzial, ze zycie jest sprawiedliwe.
> PS. kobiety potrafia byc o wiele bardziej wyrachowane i zimne niz facet jest
> w stanie sobie to wyobrazic. ufaj intuicji, wlasnym oczom i uszom, nie
> nabieraj sie na naiwne wytlumaczenia - jednym zdaniem, nie daj sie otepic,
> bo nie warto (one czesto z tego korzystaja, jak pasozyty).
> :-D
>
A ty jak sądzę z tekstu zawiodłeś się na niejednej. Spróbuj znaleźć
przyczynę. Kobiety nie lubią być okręcane wokół palca, przynajmniej na
początku.
> pozdrawiam
> matt
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-05-08 16:29:14

Temat: Re: Obawy...
Od: twiza <b...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Poldek napisał(a):
> Witam,
>
> bardzo dlugo bylem sam,po nie udanym siedmioletnim zwiazku zbieralem sie
> prawie 2 lata.Wreszcie poznalem kogos, ale nie potrafie lub boje sie
> zaangazowac, nurtuja mnie obawy typu "a moze ona tylko leci na moja kase,
- Spróbuj powiedzieć jej że kasę chcesz ofiarować fundacji xxx, po jej
reacji bedziesz mógl stwierdzić co z niej za kobieta.
> albo moze chce sie tylko ustawic wprowadzajac sie do mnie, a moze za 5 minut
> wyskoczy mi ze jest w ciazy...itp..."
Powiedz tylko po ślubie może się wprowadzić, nie preferujesz wolnych
związków.

> Nie wiem jak sie przelamac,boje sie zaangazowac,zalezy mi na tej znajomosci
może ty masz już różowe okulary, to wpadłeś w sieci- współczuję
> i w zasadzie to podswiadomie chce sie zaangazowac ale moje niezbyt udane
> doswiadczenia z przeszlosci ciagle mnie blokuja.
może rzeczywiście jest coś nie tak
>
> Jak sie przelamac ? Jak dlugo beda mnie meczyc demony przeszlosci ?
Próbuj z nią dużo rozmawiać. Jak by wychowywała dzieci, ile by chciała,
jaki by dom chciała, samochód albo może pozostalibyście bez. Co uważa
na temat opieki nad starszymi, czy dzieci ją denerwują. jak by się z
nimi bawiła itd..
> Pozdrawiam
> Piotr
>
>
Pozdrawiam
Wierna jak na razie jednemu.
5 lat znajomości + 11 miesięcy chodzenia +ponad sześć lat małżeństwa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-05-09 06:23:36

Temat: Re: Obawy...
Od: "m...@w...p" <m...@w...pl<usun_to>> szukaj wiadomości tego autora

"twiza" <b...@t...pl> wrote in message
news:e3nqci$pht$1@nemesis.news.tpi.pl...
> m...@w...p <m...@w...pl napisał(a):
>> Z kobietami to nigdy nic nie wiadomo, nie trudz sie rozmyslajac - nie
>> zrozumiesz ich nigdy. Przyszlosc jest nieprzewidywalna, nigdy nie
>> bedziesz mial zadnej pewnosci odnosnie czegokolwiek. Mozesz miec piekny
>> zwiazek, zyc z nia powiedzmy 5 lat, i nagle ona ruchnie sie z innym, i
>> nie zrozumiesz tego nigdy,

> czyżby po nieudanym związku. U mnie w rodzinie kobiety zawsze były wierne
> jednemu mężczyźnie.

I co z tego ?

> tak bylo, jest i bedzie do konca swiata. Wiec odpusc sobie

nie rozmieszaj mnie

>> rozmyslania, staraj sie robic wszystko jak najlepiej potrafiasz, a jesli
>> mimo to bedzie za trudno ja utrzymac przy sobie, albo twoje oczekiwania
>> co do niej nie beda pokrywac sie z rzeczywistoscia, to po prostu odwal ja

> - to na pewno nawet bym nie popatrzyła na takiego faceta jak by tak mówił
> Jeśli facet bądź kobieta są beznadziejni to na pewno na nikogo nie trafią.
> Kobieta, bądź mężczyzna muszą coś sobą reprezentować to wtedy na pewno
> znajdzie się druga połówka która nim , nią się zainteresuje.

zgadzam sie

zdrowia
matt


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-05-09 06:24:57

Temat: Re: Obawy...
Od: "m...@w...p" <m...@w...pl<usun_to>> szukaj wiadomości tego autora


"twiza" <b...@t...pl> wrote in message
news:e3nqci$pht$1@nemesis.news.tpi.pl...

> czyżby po nieudanym związku. U mnie w rodzinie kobiety zawsze były wierne
> jednemu mężczyźnie.

I co z tego ?

> tak bylo, jest i bedzie do konca swiata. Wiec odpusc sobie

ehe ehe ahahahhaha :)
a na jakim swiecie ty zyjesz ?

> Jeśli facet bądź kobieta są beznadziejni to na pewno na nikogo nie trafią.
> Kobieta, bądź mężczyzna muszą coś sobą reprezentować to wtedy na pewno
> znajdzie się druga połówka która nim , nią się zainteresuje.

zgadzam sie


zdrowia
matt


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

hey
zakres punktacji przy badaniu IQ...
prawda o kobietach by John Francis Shade
Kursy szybkiego czytania - Pseudonauka?
witam

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »