« poprzedni wątek | następny wątek » |
271. Data: 2006-09-28 01:19:08
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowę"Nixe" <n...@f...pl> wrote in message news:efeoqf$1iqn$1@news.mm.pl...
(...)
>. Nikt nie postuluje, by rozczulać się nad nimi jak nad przedszkolakami,
>ale chyba nic się nie stanie, gdy dostaną jakiś okres ochronny na
>aklimatyzację i przyswojenie nowych zasad.
a nie sadzisz, ze jednak mama Tomka podaza w kierunku rozczulania sie
wlasnie?? w slowach "to co ma robic, nudzic sie" ewidentnie traktuje go jak
malutkiego chlopczyka, ktorego trzeba zabaiwac czas caly, nie zawazajac na
inne dzieci piszace kartkowke, przyzwalajac jakoby na to wlasnie gadanie, bo
skoro nie ksiazka, nie ryskunki to co?? to znaczy gadac moze. to raz. po
drugie z takim malym problmem juz biegnie do szkoly, nie czeka na
wywaidowke.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
272. Data: 2006-09-28 03:36:08
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowęIwon(k)a napisał(a):
> (...)
>> bo zzlezy jak problem przestawi.
>
> Zamierzam porozmawiać z nią nie z perspektywy "skrzywdziła mi pani
> dziecko" tylko spokojnie wyjaśnić jak było i żeby na przyszłość nie było
> podobnych sytuacji. Zdaje sobie sprawę z tego, że pani jeszcze ich nie
> zna, że powoli ich poznaje, ale może moja rozmowa z nią co nieco jej
> wyjaśni z Tomka zachowania.
>
> a ja myslalam ze najpierw wysluchasz co pani ma do powiedzenia, a nie
> wyjasniac, zeby sie to nie powtorzylo :>>>> (i co Krys nie mielismy
> racji??)
Przeczytałaś co napisałam? Pokaż mi gdzie ja napisałam, że jej nie
wysłucham. Wydawało mi się to tak oczywiste jak dla Ciebie to, że
4-lasista powinien wiedzieć, że na kartkówce się nie rozmawia, bo może
to być wzięte za podpowiadanie.
I nie "żeby się nie powtórzyło" tylko żeby nie było podobnych sytuacji,
a to jest wielka różnica. Chyba tego nie trzeba Ci tłumaczyć? :-)
--
pozdrawiam
Ela, Tomek-10 Kasia-4
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
273. Data: 2006-09-28 03:56:59
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowęIwon(k)a napisał(a):
> "Nixe" <n...@f...pl> wrote in message news:efeoqf$1iqn$1@news.mm.pl...
> (...)
>
>> . Nikt nie postuluje, by rozczulać się nad nimi jak nad przedszkolakami,
>> ale chyba nic się nie stanie, gdy dostaną jakiś okres ochronny na
>> aklimatyzację i przyswojenie nowych zasad.
>
>
> a nie sadzisz, ze jednak mama Tomka podaza w kierunku rozczulania sie
> wlasnie?? w slowach "to co ma robic, nudzic sie" ewidentnie traktuje go jak
> malutkiego chlopczyka, ktorego trzeba zabaiwac czas caly, nie zawazajac na
> inne dzieci piszace kartkowke, przyzwalajac jakoby na to wlasnie
> gadanie, bo
> skoro nie ksiazka, nie ryskunki to co?? to znaczy gadac moze. to raz.
pokaż mi gdzie napisałam, że może gadać
po
> drugie z takim malym problmem juz biegnie do szkoly, nie czeka na
> wywaidowke.
Myślisz, że pani będzie po miesiącu pamiętała jak to było kiedyś na
kartkówce jeśli do wywiadówki będzie ich kilka u nich w klasie nie
mówiąc o innych klasach.
Jeszcze raz przypominam, że nie chodzi mi o ocenę, ale o to czy
nauczyciel <b>może</b> obniżać ocenę z przedmiotu czy powinien to raczej
zrobić raczej z zachowania. I czy powinno to nastąpić od razu na
pierwszej kartkówce przy pierwszym ostrzeżeniu? Mam wrażenie, że
próbujesz mi wmówić i wszystkim innym, że już lecę do szkoły, bo moje
dziecko dostało mniejszą ocenę. Wcale tak nie jest. Jeśli tego nie
rozumiesz to trudno. Nie wiem jak jeszcze mogę Ci to wytłumaczyć.
Po przemyśleniach zamierzam zrobić tak: najpierw iść do szkoły i
zapoznać się z systemem oceniania jaki jest w niej przyjęty, a potem
dopiero iść, albo nie iść do nauczycielki. To iść czy nie iść do
nauczycielki będzie zależało nie tylko odemnie, ale również od Tomka. On
już wie, że źle zrobił rozmawiając na kartkówce i wie już dlaczego. Ale
nie dowiedział się tego od pani tylko odemnie. Po zapoznaniu się z
systemem oceniania zamierzam z nim porozmawiać i oboje ocenimy czy warto
iść do nauczycielki czy nie.
Czy to jest "rozczulanie się nad dzieckiem" i roztaczanie nad nim
"parasolu ochronnego" jak próbujesz mi wmówić?
--
pozdrawiam
Ela, Tomek-10 Kasia-4
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
274. Data: 2006-09-28 04:07:31
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowęIwon(k)a napisał(a):
......pomijam juz kwestie obnizenia oceny, bo widze ze to jest w tym
> wszystkim najwazniejsze, a nie np to ze gadaniem przeszkdza kolegom.....
Już kilka razy wyjaśniałam , a Ty dalej swoje :-(
--
pozdrawiam
Ela, Tomek-10 Kasia-4
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
275. Data: 2006-09-28 06:15:06
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowęDnia Wed, 27 Sep 2006 23:21:06 +0200, Harun al Rashid napisał(a):
>>_ Nie
>> może mu tej pracy kolegi odebrać, czy przesadzić do osobnej ławki?_
>>
> A ucznia gadającego z kolegą nauczyciel może zakneblować, korzystającego z
> kalkulatora obezwładnić, smsującego ekranować, zaś korzystającego ze
> staromodnej ściągi zwyczajnie oślepić?
>
> Zwyczajnie się wykręcasz od odpowiedzi.
5 linii wyżej- odebrać, przesadzić
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
276. Data: 2006-09-28 06:18:09
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowęDnia Wed, 27 Sep 2006 23:57:17 +0200, Harun al Rashid napisał(a):
> problem nauczyć, żeby
> sam, za pomocą własnego rozumu zdecydował się milczeć, siedzieć i nie machać
> łapkami.
Dobrze powiedziane- _problem_, ale obniżanie ocen nie jest lekiem na
problemy.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
277. Data: 2006-09-28 06:28:25
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowęDnia Wed, 27 Sep 2006 22:34:39 +0200, Szerr napisał(a):
>
> Elżbieto, czemu to powtarzasz, kiedy to nieprawda?
No normalnie paranoja. Dobrze, uczpiłeś się, że rozporządzenie mówi _tylko_
o klasyfikacji semestralnej. _Dla mnie_ logicznym jest, że raczej nikt nie
skonstruowałby zapisu typu na semestr nie może mieć w pływu, ale w ciągu
roku jak najbardziej.
No i po co WSO, nad którym w końcu dany nauczyciel też pracował, skoro
potem i tak robi się według własnego widzimisię.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
278. Data: 2006-09-28 06:29:30
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowęUżytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:efegp8$ib1$1@inews.gazeta.pl...
> Iwon(k)a napisał(a):
>
>> "krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
>> news:efees8$bjk$1@inews.gazeta.pl...
>>
>>>>> Zwłaszcza, że w tej konkretnej sytuacji dostali w momencie, gdy
>>>>> klasówki były napisane.
>>>>
>>>> ale ktorys z nich zdobyl odpowiedz nie majac _wiedzy_.
>>>
>>> O 17. 10 koliko napisała, że obaj skończyli kartkówkę.
>>
>> i mogli pogadac by cos tam jeszcze dopisac.
>
> "Miś" wiecznie żywy.
Aha, nigdy wam się nie zdarzyło skończyć wcześniej, zajrzeć do koleżanki i
zobaczyć, że ona ma inaczej i zacząć kombinować, kto ma źle? Same ideały i
tylko durny nauczyciel bez szklanej kuli się czepia...
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
279. Data: 2006-09-28 06:30:48
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowęW wiadomości <news:eff7t6$j9a$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
> a nie sadzisz, ze jednak mama Tomka podaza w kierunku rozczulania sie
> wlasnie??
Nie sądzę. Dla mnie jej postępowanie (próba wyjaśnienia sytuacji z
nauczycielką) odbiega od jakichkolwiek skrajności. Z kolei skrajnością jest
postawa rodzica typu: "No i masz nauczkę - trzeba było nie gadać".
Baaaaardzo budujące :-/
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
280. Data: 2006-09-28 06:33:10
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowęDnia Wed, 27 Sep 2006 18:59:23 -0500, Iwon(k)a napisał(a):
> tzn matura i owszem,
No i o to mi chodziło. Pytałaś, czy nauczyciel może być tak, że nauczyciel
widzi i udaje, że nie widzi. Potem na pytanie czy nawet o takich nie
słyszałaś napisałaś "no nie".
A jednak okazuje się, że nawet Ty takich miałaś okazję spotkać.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |