Użytkownik Czarek <c...@i...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:4XUz4.2168$O...@n...tpnet.pl...
> Dariusz K. Ladziak:
> > A no... Glupi smarkacz, jeszcze glupsze grono pedagogiczne -
> > najwlasciwszym rozwiazaniem byloby wypuszczenie tego jego ataku w
> > proznie az nosem by zaryl - to on na durnia by wowczas wyszedl, jego
> > dobre mniemanie o sobie szwank by ponioslo - moze nauczylby sie czegos
> > przy tej okazji. Ale to za duze madrosci dla pedagogow...

Zgoda, grono pedagogiczne się nie popisało. Nauczycielka jescze mniej.
Takich spraw nie pozostawia się samym sobie. Ponieważ tylko nauczycielka to
czytała sprawdzając pracę (i tak powinno pozostać), powinna ona odpowiednio
porozmawiać z chłopakiem. Przypadek ten (poniważ traktujemy go jako
przypadek, nie konsekwentne i systematyczne działanie chłopaka) należy
traktować jako wybryk i wyjaśnić mu kwestię posiadania taktu.

> Zgadzam sie ze pedagodzy nie popisali sie w tej sprawie.
> Gdyby historia zostala potraktowana tak jak na to zasluguje IMO, czyli z
> pogarda, jednak ze wskazaniem koniecznosci przebadania 'szczeniaka' przez
> psychologa i psychiatre - efekt bylby raczej calkiem adekwatny do 'rangi'
> sytuacji.
> BTW to byc moze chloptasiowi wystarczylaby jakas szkola specjalna zamiast
> liceum, no moze 'zawodowka'? ;)
>
Nie wydaje mi się, że potrzebne tu są aż takie działania. Raczej dyskrecja i
odpowiednia rozmowa.


Pozdrowienia
Reg