Data: 2000-02-13 20:44:33
Temat: Odp: Dziwny atak - proszę o pomoc!
Od: "SG" <n...@f...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Biorac pod uwage wiek nie byl to raczej tzw wylew, bo jest malo
prawdopodobny u tak mlodej osoby, a i objawy nie wycofalyby sie w tak
krotkim czasie. Jest cos takiego co nazywa sie TIA ( trascient ischaemic
attack ), czyli przejsciowy napad niedokrwienia tkanki mozgowej. Objawy moga
byc takie jak opisales i wycofuja sie szybko. Przyczyna jest zwykle w
starszym wieku miazdzyca naczyn i chwilowy np skok cisnienia krwi. W wieku
30 lat predzej to byl sam skok lub spadek cisnienia. Diagnostyka jest
wybitnie trudna, bo po ustapieniu objawow na CT czy NMR nic nie widac. Jesli
sie to powtorzy natychmiast udajcie sie do izby przyjec szpitala z
neurochirurgia. Na razie proponuje konsultacje u neurologa i ogolne badania,
typu morfologia, poziom cholesterolu, kontrola cisnienia tetniczego.
Pozdrawiam,
SG
Użytkownik Tomek <s...@k...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@k...pl...
> Witam,
>
> opiszę Wam sytuację, która nastąpiła wczoraj w mojej rodzinie. Proszę o
> pomoc, gdyż nie bardzo wiem co z tym robić.
> W godzinach popołudniowych, w czasie przygotowywania jedzenia, moja
> żona, trzydziestoletnia, zdrowa (z wyjątkiem lekkiej alergii - uczulenie
> na pyłki itp.) kobieta dostała bardzo dziwnego ataku. Poczuła nagle
> nieodparty przymus obrócenia się w prawo i wykonała na pięcie piruet w
> tę właśnie stronę. Sprawa skończyłaby się na śmiechu i ogólnej
> wesołości, gdyby nie konsekwencje, które za moment nastąpiły, otóż
> straciła zdolność do artykułowania co trudniejszych słów, odczuwając
> przy tym jak to wyraziła "śmierć pewnej części szarych komórek".
> Opowiadając mi dokładnie co jej się działo mówi, że czuła się jak de
> Niro w "Przebudzeniu", kiedy tracił po pseudowyleczeniu, kontakt z
> rzeczywistością. Chciała coś powiedzieć, o czymś myślała i nie była w
> stanie połączyć tych dwóch rzeczy. Zewnętrznie objawiało się to mową
> przerywaną, znacznym opóźnieniem w wypowiadaniu się.. Żaden ból i
> zachwianie równowagi temu nie towarzyszyły. Po prostu utrata możliwości
> "normalnego" myślenia. Po kilku godzinach nastąpiła poprawa sytuacji i
> dzisiaj jest wszystko w porządku, oprócz nowego uczucia lęku przed
> powtórzeniem się takiej sytuacji. Proszę o sugestię. Myślimy, że
> przyczyną tego może być napięcie nerwowe, stres wywołany pracą i szybkim
> tempem życia. Co myślicie na ten temat? U kogo szukać porady? Czy może
> to nic ważnego i takie rzeczy się zdarzają? Chciałbym zapoznać się z
> opinią neurologów, psychologów lub kogoś, kto się spotkał z takimi
> objawami. Pozdrawiam i czekam na odpowiedź
>
> Tomasz Szpak
> s...@k...pl
>
|