Data: 2005-01-04 14:23:48
Temat: Odp: Jak zyc z taka kobieta ?
Od: "PowerBox" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Po szoste: kiedy bedzie robic ci laske zacznij tez narzekac, ze gryzie, za
slabo ciagnie, ze cie nie kreci,
> ze ci nie staje, ze nie masuje prostaty, ze sie odwraca gdy szczytujesz, a
w
> lozku mow ze jest beznadziejna - zobaczymy kto bedzie madrzejszy.
- dobre! :-)
To samo z jazdą samochodem i powinien być spokój. Zacznij się denerwować, że
postawiła samochód 5cm od krawężnika podczas gdy jedynym słusznym
rozwiązaniem jest 3,5cm a na dwójkę można przełożyć tylko na zakręcie przy
3500 rpm i to patrząc w lusterko... Wpadaj w szał jak jej nie wyjdzie i mów,
że to dla jej "dobra"...
Albo powiedz, że ją szanujesz i nie chcesz dłużej łamać jej zasad i bardzo
chcesz je wszystkie poznać. Niech Ci wyjawi swoje zasady i przyjmijcie
zasadę, że jeśli Ci wprost nie zakomunikuje swojej zasady, to nie będzie
mieć prawa się złościć na Ciebie - bo na logikę biorąc skąd masz wiedzieć o
tych zasadach????????
Udawaj bardzo pilnego i sumiennego ucznia, rób notatki jakbyś ustalał normę
PN36554364. Zapisuj, bo będize dużo materiału a faceci słabo pamietają takie
rzeczy. Niech ukroi chleb i Ci pokaże wzorcową kromkę - ale to nie
wystarczy, bo musisz znać moment, w którym już nastąpi "przegięcie pały". To
jest ważne. Niech Ci pokaże najbardziej krzywą kromkę, którą jeszcze
akceptuje i po ukrojeniu której JESZCZE NIE DECYDUJE SIĘ NA ZŁE
SAMOPOCZUCIE - taki przypadek graniczny. Niech sobie dziewczynka zda z tego
wszystkiego sprawę - szczególnie z tego, że sama o tym decyduje i jakie
idiotyczne normy sobie i Tobie świadomie/nieświadomie narzuca. Ukroj ładną
kromkę i spytaj czy ona jest OK czy może uprawnia już do wpadnięcia w szał i
do złego samopoczucia. Ukrój "ćwiczebnie" złą kromkę i upewnij się, że gdyby
to było naprawdę - to złamałbyś jej zasady. Przy okazji to pokaże, że samo
ukrojenie kromki nie jest obiektywnie neutralne, bo nie wpadła w szał gdy
zaakceptowała, że to tylko tak "na niby". To samo z talerzami i innymi
pierdołami - ustaw talerz/wazon w odpowiednim miejscu i udawaj, że
zapamiętujesz jedyne właściwe położenie. Następnie zacznij go przesuwać w
lewo i poproś aby lala powiedziała Ci w którym momencie nastąpi przegięcie -
zapisz. Potem w prawo - prawdopodobnie będzie to zbliżony dystans do
lewego - ale miarka milimetrowa może zdradzić na oko niewidoczną różnicę.
Zda sobie wówczas sprawę z tego, że istnieje jakiś bufor - zapytaj jak duży
ma margines błędu i czy może zdecydowałby teraz go zmienić na większy lub
mniejszy - uzmysłowi sobie, że ma nad tą paranoją jakąś włądzę. Następnie
zacznij przesuwać talerz w głąb - tutaj może pojawić się istotna różnica w
parametrach względm innej osi. Jak zaoponuje, że jakiś nonsens wyprawiasz -
upieraj się, że ją szanujesz, pragniesz wspólnego dobra i że chcesz
dostosować się do wszystkich jej (popierrrrrrdolonych) zasad - tylko jest to
możliwe tylko wówczas kiedy będziesz je znać - w przeciwnym wypadku z
niewiedzy wciąż będziesz narażać ją na niepotrzebny stres - a chcesz
przecież jej dobra. Zapytaj i zapisz jak zdecyduje się czuć i zachowywać
kiedy wazon jest w położeniu 100%OK, w połowie drogi do przegięcia i zaraz
przed przegięciem. Zapisz również do czego ją uprawnia całkowite złamanie
przez Ciebie zasad. Konkretnie - złamanie zasad uprawnia mnie do odmawiania
seksu, do złego samopoczucia, do wrzeszczenia i trucia dupy ale nie uprawnia
mnie do wyłącania telewizora cyba, że jest mecz itd. Każde z tych
"uprawnień" można dalej skonkretyzować - jak długo będziesz mogła odmawiać
seksu - godzinę, tydzień - ona doskonale zna odpowiedź - chcesz tylko to
wyciągnąć na światło dzienne i sobie uzmysłowić(sczególnie jej). Czy odmowa
seksu jest całkowita i bezwzględna czy może jakieś inne zmienne mają wpływ -
czy kupienie kwiatów jest w stanie odkręcić u niej przegięcie z okruchami?
[niezależnie co powie - to mów, że laska jakiegoś kumpla ma zupełnie
odwrotnie/inaczej - co uzmysłowi jej subiektywność jej idiotycznych zasad -
przegięcie następuje nie przy 5cm tylko przy 17,5cm i zamiast się złościć
wpada w depresję i to nie na godzinę jak ty -tylko na 3 dni i nawet kwiaty
nie mogą nic uratować]. Czy będzie mogła wrzeszczeć w obecności innych, w
miejscu publicznym - czy rezerwuje sobie prawo do "robienia dymu" tylko w
domu? - chciałbyś to wiedzieć, żeby się świadomie nie wpakować w kłopoty.
Ustalcie po prostu zasady - najlepiej na piśmie - to zrobi wrażenie. Zrób
notatki z kilku prostych tematów (wazon, chleb, okruchy). Przeczytaj
oficjalnie na głos pytając czy wszystko się zgadza czy może zechce przed
zatwierdzeniem zrobić jakieś poprawki, coś zmienić lub dodać - i jak jeszcze
oboje nie dojdziecie do żadnych wniosków, to znaczy, że będziecie żyć długo
i szczęśliwie nawet z takimi nieistotnymi problemami ;-) - tzn nawet jak ona
Ci to wszystko potwierdzi i do niczego nie dojdzie to nie bedziesz musiał
pytać na liscie co robić ;-)))
Powodzenia.
|