Ja chodziłam na kwasy około 4-5 lat temu.
Wtedy 1 zabieg kosztował około 60-70złotych. Teraz pewnie ze 100.
Takich zabiegów miałam z 8 w odstępach mniej więcej 3 dniowych.
Zabiegi te są bardzo skuteczne. Gdy zaczęłam chodzić na te zabiegi to
nawet nie miałam świadomości, że mam tak brzydką cerę. Pod pudrem
wszystko dało się mniej więcej ukryć :-)) Miałam straszne zgrubienia w
okolichach brody. Tak jakby podskórne ropniaki...
Początkowo cera wydawała się brzydsza, ponieważ wszystko to, co
znajdowało się głęboko pod skórą zaczynało wychodzić na zewnątrz. Skóra
zaczynała się oczyszczać. Moja cera po tej kuracji poprawiła się bardzo
wyraźnie. Nie przypuszcałam, że może tak wyglądać. Że mogę mieć taką
delikatną cerę. Skórka była gładziutka i nic się nie wyczuwało pod
skórą, żadnych podskórnych pryszczy czy coś w tym rodzaju.... nie
musiałam w ogóle nakładać makijażu, bo cera była tak czysta,
praktycznie bez skazy...Skóra była gładziutka jak pupcia niemowlaka:-)
Dosłownie. Zniknęły wszelie blizny, przebarwienia...

Zabiegi oparte nz kwasach nie można stosowaćw lecie ani w zimie.

Minęło już kilka lat a moja cera się nie pogarsza. Wiadomo, że od czasu
do czasu pojawi się jakiś pryszcz. Ale nie ma mowy o jakiś większych
kłopotach.
A kilka miesięcy temu kupiłam sobie krem Lysanel Active. I od czasu do
czasu stosuję go, aby cera pozostał jak najdłużej gładka...

Mam nadzieję, że choćtroszkępomogłam. Jeżeli tak naprawdęmyślisz o
kwasach, to najlepiej byłoby sięumówićna wizytę. Pani dermatolog
najlepiej by Ci wszystko wyjaśniła i odpowiedziała na pytania.

Pozdrawiam serdecznie
Ania z Wrocławia