Data: 2001-09-18 14:39:28
Temat: Odp: Kraków.
Od: "Mefisto" <o...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Alienkaa"
> A ja tak delikatnie spytam - czy to musi byc koniecznie wlasnie na
> Kazimierzu? A nie byloby prosciej w okolicach Rynku? > Wtedy bylaby
pewnosc ze
...że będziemy się długo szukać w tłumie. Wszyscy się umawiają na rynku,
zwłaszcza pod Adasiem i pod skarbonką.
> wszyscy
> spoza Krakowa trafia... Wtedy mozna by sie wybrac
> do ktorejs milej knajpki z jakims ogolniedostepnym
...raczej ogólniezajętym
> parkietem... Poza tym jest jeszcze jeden problem -
> jak sie pozniej stamtad dostac w inne rejony Krakowa > - tam w nocy jest
> niezbyt ciekawie...
>
Więc nie ma co się szwędać po nocy, tylko siedzieć do rana. BTW, najgorzej
jest 10-11, gdy niedopici wojownicy kombinują, jak tu mile zakończyć ładnie
rozpoczęty dzień. W środku nocy albo gdzieś zalegaja, albo śpią, albo są już
zbyt pijani. Zawsze wolałem wracać skądkolwiek PO północy niż przed.
Pozdrowienia
Mefisto
|