Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Lekcja 2. SCOnUC

Grupy

Szukaj w grupach

 

Lekcja 2. SCOnUC

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-09-27 21:17:26

Temat: Lekcja 2. SCOnUC
Od: "eTaTa - eChild" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ponieważ nikt nie obalił podziału

Zajmiemy się Grupą główną nr1.

Grupa Główna nr1.
Informacja zapisana w materiale genetycznym.

Ja przy gąbce nie odważę się teraz dociekać skąd i po co?
To Całe rzesze Archeologów, Antropologów, Fizyków i innych
(których przepraszam) dociekają i próbują nam rozjaśnić.

Tak czy i inaczej dla rozwoju osobnika ma to, pośrednie znaczenie.
Znaczenie ostateczne zawarte jest w:
1.Zapis pierwotny - genetyka

Co możemy powiedzieć dziś na ten temat?
Otóż możemy zasygnalizować, że nasza psychika ma między innymi takie
źródło.

Co jednak oznacza to źródło?

Jeszcze się nie urodziliśmy, a już możemy mieć przechlapane?
- // - , a już możemy być szczęśliwi?

Oczywiście nie. Ale zawsze warto się nad tym zastanowić.
Dalej (mam nadzieję, że ktoś pomoże) działają na nas
pozostałe czynniki z Grupy głównej 2

Czynniki z grupy głównej 2 mogą wszystko zmienić.
Ale czy wszystko? Popatrzmy.

Co to jest genom?
Zapis budowy fizyczno-chemicznej struktury osobnika. Co wiąże się z predyspozycjami,
późniejszego
rozwoju jednostki.
Do predyspozycji zaliczymy odpowiednią budowę organów i ich odporność
chemiczno-fizyczną. Wiąże się
to z odmienną budową słuchu, wzroku, mózgu i innych organów, odpowiadającą za
późniejsze
predyspozycje rozwojowe.
Predyspozycjami obejmiemy również elementy odpornościowe i budowę struktury
pozostałych układów
immunologicznych, kośćca, tkanek mięśniowych, tłuszczowych itp.

Oj dużo!
Jeszcze się nie urodziłem, a już tak dużo. :-))

Jakie? I jak ważne elementy. W pierwszym naszym kroku powstają?

No to temat lekcji jest, com nabazgrał zmaże, jeśli nie interesujący.

eTaTa
Czy ta gąbka musi tak pylić?



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-09-27 22:06:35

Temat: Re: Lekcja 2. SCOnUC
Od: "porte-parole" <p...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik eTaTa - eChild <e...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9p04sn$85p$...@n...onet.pl...
> Ponieważ nikt nie obalił podziału
>
> Zajmiemy się Grupą główną nr1.
>
> Grupa Główna nr1.
> Informacja zapisana w materiale genetycznym.
>
> Ja przy gąbce nie odważę się teraz dociekać skąd i po co?
> To Całe rzesze Archeologów, Antropologów, Fizyków i innych
> (których przepraszam) dociekają i próbują nam
rozjaśnić.------------------------------

bosz! jak ja kocham proste komunikaty, szkoda kurna, eTato, ze nie lapie o
co Ci sie rozchodzi...
no bo o co?
chyba, ze ja sie na te grupe nie nadaje...
zbyt prostacki jestem, malo inteligentny, niedouczony, niedoczytany...
bo ja lubie tak normalnie, wprost...
bo ja uwazam, ze komunikat powinien byc czytelny dla robola i dla
doktora...
bo...
bo moze ja głupi jestem...
bo, bo, bo....
koniec.pepe


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-27 22:14:56

Temat: RE: Lekcja 2. SCOnUC
Od: g...@i...pl (Agnieszka) szukaj wiadomości tego autora



-----Original Message-----
From: o...@n...pl
[mailto:o...@n...pl]On Behalf Of eTaTa - eChild
Sent: Thursday, September 27, 2001 11:17 PM
To: p...@n...pl
Subject: Lekcja 2. SCOnUC

eTaTa
jeszcze jedno pytanie do lekcji pierwszej
jak ma ten schemat wygladać?
rozumiem, ze idziemy zgodnie z chronologią... czy tez każdy czynnik z
osobna?


>Grupa Główna nr1.
>Informacja zapisana w materiale genetycznym.
ab Jove principium;-)

>Co możemy powiedzieć dziś na ten temat?
>Otóż możemy zasygnalizować, że nasza psychika ma między innymi takie
źródło.
>Co jednak oznacza to źródło?
>Jeszcze się nie urodziliśmy, a już możemy mieć przechlapane?
> - // - , a już możemy być szczęśliwi?
>Oczywiście nie.
Dlaczego nie?
Wiadomo, ze geny nie decydują jako jedyne, ale wyznaczaja granice mozliwych
zmian. W bardzo, bardzo dużym stopniu determinują nasze zachowanie.
Np. ktoś sie rodzi mało inteligentny- takie ma juz geny- i nawet jeśli ma
najlepsze warunki do rozwoju intelektualnego... przechlapane
zreszta piszesz mniej wiecej o tym poniżej:
>Czynniki z grupy głównej 2 mogą wszystko zmienić.
>Ale czy wszystko? Popatrzmy.
(...)
>Jeszcze się nie urodziłem, a już tak dużo. :-))
otóz to
tak się zastanawiam...
ustalamy schemat
pewną normę..
2 pytania:
1.jak ona wyglada w przypadku genotypu?
-przeciętna inteligencja
-przecietny rozmiar mózgu
-bez skłonności do chorób psychicznych
-wyglad osobnika tez przeciętny
(bo przeciez wyglad tez ma wpływ na psychikę- np. szykanowanie rudych częste
wśród dzieci... czy to oznacza, ze osobnik nie moze być rudy? a co jeśli w
Anglii mieszka?)
jak tu ustalić przecietność...?
wybaczcie- moze juz bzdury plotę- zapisuję to co mi do głowy przychodzi...
moze po odpowiednim przesianiu, coś sie przyda:-?
-jakies propozycje?
2.co nam da jej ustalenie, skoro nie mamy najmniejszego wpływu na genotyp
osobnika?
czy w praktyce można to więc jakos wykorzystać?
może tak:
znając mniej wiecej genotyp- tzn. dzięki cechom które się ujawniaja juz
bardzo wcześnie-np. kolor włosów- można osobnikiem tak pokierować, by
wyszedł na tym genotypie jak najlepiej
ufff
mam nadzieję ze wiecie o co mi chodzi
pozdrawiam
agnieszka (guniek)

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-28 03:17:39

Temat: Re: Lekcja 2. SCOnUC
Od: "Mania" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

: eTaTa
: Czy ta gąbka musi tak pylić?

proszę, oto biała tabula rasa
a oto flamajstry kololowe
gąbkę wytrzepiemy za oknem

o, i jus
wygodniej?

pani mania
od sprzątania

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-28 07:14:41

Temat: Odp: Lekcja 2. SCOnUC
Od: "eTaTa - eChild" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Nauczyciel Agnieszka

> eTaTa
> jeszcze jedno pytanie do lekcji pierwszej

Jak do pierwszej, to nie na drugiej. Ok.
Bo bałagan w klasie robicie! :-))

> jak ma ten schemat wygladać?

Przejrzyście.
Raczej tak by uzmysłowić elementy.
Bardziej wizualnie.
Wiadomo. Schemat ma sygnalizować grupę zjawisk.
Oczywiście trudno jest pominąć pomiędzy nimi powiązania
np:
Uszkodzenie genetyczne rozwoju wzroku - fizycznie inny rozwój
narządu wzroku - inna percepcja otaczającego świata - itd

Ale, aby taką ścieżkę zbudować potrzeba jasnych określeń.

> rozumiem, ze idziemy zgodnie z chronologią... czy tez każdy czynnik z
> osobna?

A tu się nie upieram, ale może przebrnijmy przez podstawy, to będzie wiadomo
jak to ugryźć

Ja też mam konspekt okrojony :-))

> >Grupa Główna nr1.
> >Informacja zapisana w materiale genetycznym.
> ab Jove principium;-)

Jak mówimy po japońsku, to tłumaczymy na hinduski. Ok? :-))

> mam nadzieję ze wiecie o co mi chodzi

Jako dyżurny chaotyczną lekcję posprzątam.

Pani profesor chciała powiedzieć:

Ciężko jest ustalić "prawidłowy genotyp". Ale zgrubnie można określić.
Znając elementy preferencji i ułomności naszego pochodzenia, możemy na etapie
rozwoju fizyczno-intelektualnego korygować te błędy.
Nie znając wszystko wychodzi nam w "praniu", zwykle zbyt późno.

Powstaje problem: Jak prostymi środkami określić konsekwencje pochodzenia.
Zwykle rodzic nie zastanawia się wcześniej co spłodzi, bo mu żądza oczy przysłania.
Nawet jak spłodzi, to się nie zastanawia, bo..... bo?
Bo mu to do głowy nie przychodzi. A kto go nauczyć miał?
Zwykle zauważa - "Tuti sruti, cała babcia" i co z tego wynika? Zwykle nic.
Już łatwiej określić choroby genetyczne. Ale to też przeciętny rodzic,
zauważa po fakcie. A raczej nie on tylko lekarz.

Ponieważ cywilizacja nie pozwala nam pokrzykiwać o czystości rasy,
dlatego musimy przejść do porządku dziennego nad faktem:

Każdy z każdym w dowolnym miejscu i czasie - romantyzm :-))

Teoria ewolucji sugeruje, że takie mieszanki, mają sens.
Bo oczywiście osobniki powinny się dobierać i zapładniać wg.
zasad i praw przyrody. Jednak przyroda selekcjonuje, przy doborze partnera
jak też wśród potomstwa. My cywilizowani walimy wszystko do jednego wora.
Stąd mamy efekt coraz gorszy, a nie coraz lepszy.
Mówi się - trudno.
Dla nas ważniejsze jest, co możemy zyskać, dzięki tej wiedzy.
Możemy korygować nasze ułomności, wzmacniać nasze zalety.

Czy warto? A to już pozostawiam Wam do rozstrzygnięcia.

Jak?
No tu się przydadzą fachowcy.
Może podadzą źródła? Może skierują do odpowiednich specjalistów.

eTaTa
Ale te pisaki się mażą.:-)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-28 09:00:35

Temat: Odp: Lekcja 2. SCOnUC - przykłady?
Od: "eTaTa - eChild" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Rasa
Dlaczego od tego zaczynam?
Ponieważ coraz popularniejsze jest olewanie tego tematu.
W sensie społecznym to racja. Oczywista.
Ale w sensie poznawczym poszczególnej jednostki nie.
Nie do końca ważne są kolory.
(Choć jeden Pan twierdzi na grupie, że tak. Ale może sam napisze)
Ważniejsze wydaje mi się, sposób i warunki, życia rodziny protoplasty.
Tu jeszcze wiele jest do zbadania. Codziennie dowiadujemy się o kolejnych
uściśleniach.

Genotypologia - nawet nie kojarzę, czy istnieje, ale powinna :-))
Z wyobraźni można sobie podpowiedzieć. Pewnego dnia zaistnieje
strona internetowa na której będzie można określić zawartość swojego genomu.

Fizyczność
Możemy wykorzystać w celu korekcji.
Wiedzę o np. słabej budowie kośćca u przodków, można zrekompensować w
okresie dzieciństwa, poprzez wczesny kontakt z lekarzem i odpowiednią dietę
oraz ćwiczenia.
Wiedzę o potencjalnie lepszym słuchu możemy skontrolować i wykorzystać
w okresie dzieciństwa w nauce.

itd.

Jak widać plączę się w zeznaniach, bo zbyt dużo uwarunkowań ogólnych,
by móc już teraz ostatecznie, cokolwiek określić.
Tu wiedza jest cieniutka. Zakres kolosalny, a wyniki marne.

Dzisiaj wszyscy radzą sobie przez badania wyklutego już osobnika.
Obserwacja, zapiski, bieżąca kontrola, korekcja, zapiski, i w koło Macieju.

Myślę, że starsze osobniki mogą sobie wykonać zadanie domowe.
Czyli na swój użytek określić swoje (lub dzieci) uwarunkowania genetyczne.
Na co nigdy nie jest za późno.

Chyba przejdziemy dalej.
Bo ten temat nawet fachowców jest wstanie zamęczyć :-)))

eTaTa



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-28 14:33:18

Temat: Re: Lekcja 2. SCOnUC
Od: "defric" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "eTaTa - eChild" napisał w wiadomości:

> Ponieważ nikt nie obalił podziału

*taki tam podział.... na razie nie ma co obalać
luźne dywagacje....
podział nie jest ani spójny ani sensowny ;)))
aczkolwiek w drodze rozważania każdego z punktów
na pewno będzie można go poprawić, ew. uzupełnić
A teraz:

> Zajmiemy się Grupą główną nr1.
> 1.Zapis pierwotny - genetyka
> Co możemy powiedzieć dziś na ten temat?

*Genom jest elementem określającym strukturę ciała
- zarówno jego cechy indywidualne, jak dziedziczne:
wyznacza i warunkuje przynależność do gatunku ludzkiego,
utrzymuje więź dziedziczności oraz określa cechy biologiczne
i cielesne jednostki. Wywiera decydujący wpływ na strukturę
istoty cielesnej od pierwszej chwili poczęcia do naturalnej śmierci.
Dziedzictwo genetyczne ojca i matki.
Wg naukowców z Celera Genomics genom człowieka liczy
30 tys. genów. Jest to mniej niż wynikałoby z obliczeń szacunkowych.
Najważniejszą sprawą jest jednak nie sama liczba genów,
ale sposób w jaki ze sobą współdziałają.
Dla przykładu: różnice rasowe nie są zawarte bezpośrednio
w materiale genetycznym. Dopiero obróbka DNA daje w efekcie
rasę białą, żółtą czy czarną. Kolejnym ciekawym spostrzeżeniem
jest fakt, iż ewolucja człowieka dokonywała się głównie dzięki
mutacjom zachodzącym w plemnikach. W komórkach jajowych
u kobiet zmiany w materiale genetycznym występują z mniejszą częstością.
Celera sekwencjonowała geny pięciu konkretnych ludzi należących
do różnych ras. Rasy te zdają się nie różnić znacząco od siebie
pod względem genetycznym. Różnice między ludźmi najbardziej
ciekawią medyków. Jedna zasada na tysiąc w ludzkim DNA wykazuje
tak zwany polimorfizm, czyli możemy spotkać w tym miejscu raz jedną
zasadę, raz inną. Występowanie niektórych wariantów może powodować
choroby. Jeżeli wariant taki jest bardzo rzadki i zawsze prowadzi do ściśle
określonego schorzenia, nazywamy go groźną mutacją. Niekiedy zmiana
w danym miejscu nie jest bardzo szkodliwa, jednak z czasem prowadzi
do rozwoju poważnych chorób: raka, miażdżycy, alergii, cukrzycy
lub schizofrenii. Takich właśnie zmian poszukują intensywnie epidemiolodzy.
Jak dotąd znaleziono 1112 genów, którym przypisuje się rolę sprawczą
w powstawaniu różnych chorób. W medycynie od dawna wiadomo,
że pacjenci chorzy na te same choroby różnie reagują na przepisane leczenie.
Geny mogą również odpowiadać za to, jak nasz organizm reaguje na podane
leki.
Odkrycie nowych genów związanych z chorobami to wielkie wyzwanie
dla współczesnej medycyny i wielka nadzieja dla firm farmaceutycznych.

Dobra, dosyć tych pierdół.

> Otóż możemy zasygnalizować, że nasza psychika ma między innymi takie
> źródło.

*Hmmmmm......... Bez względu jakie źródło, chyba w większości o naszej
psychice
decyduje środowisko w jakim wzrastamy i w jakim żyjemy. A więc ważne jest:

>1. Wpływ osoby znaczącej
>6.Kontakt z innymi osobnikami
>2. Działanie nauki zamierzonej i niezamierzonej.

Każdy aspekt tych wpływów z osobna działa inaczej na każdego osobnika.
Tworzy się nowa wartość, odmienna od każdej poprzedniej i kolejnej.
Niepowtarzalna konstytucja.

Widzisz, to zależy co chcesz wytworzyć.....
Bo, jeśli chcesz:
>Znaleść punkt idealny. Jak IQ -100 (co też nic nie oznacza)
żeby:
>Wiedzę o np. słabej budowie kośćca u przodków, można zrekompensować w
>okresie dzieciństwa, poprzez wczesny kontakt z lekarzem i odpowiednią dietę
>oraz ćwiczenia.
To zastanów się:
a/ co to jest punkt idealny?
b/ kto jest upoważniony do wyznaczenia punktu idealnego?
c/ do czego odnieść punkt idealny?
d/ co nam przyniesie wiedza o punkcie idealnym?

Obawiam się, że przy określeniu pewnych wytycznych, człowiek będzie w stanie
przez manipulacje genetyczne, odpowiednie działanie w celu wyeliminowania
niechcianych cech (lub ich osłabienia),
wytworzyć - po latach takich działań - rzeszę nowej społeczności
- doskonałej od względem intelektualnym i fizycznym.
Powstanie nowy gatunek. Rodzaj ludzki. Ewolucja.
I co?
Co potem?
Czy różnorodność nie jest doskonała?
Dalej:
> pozostałe czynniki z Grupy głównej 2
czyli rozwój fizyczny. Jeśli będzie - wiedząc o potencjalnych cechach
naszego potomka
- będzie od chwili narodzin odpowiednio modyfikowany, co osiągniemy?
Super Hero?

Kalectwo od urodzenia kształtuje w pewien sposób psychikę.
Kalectwo nabyte również.
Jeśli po latach modyfikacji wyliminujemy kalectwa warunkowane genetycznie,
to nasza psychika straci odporność i możliwość radzenia sobie w takiej
sytuacji.
Co wówczas z kalectwem nabytym. Jak zareaguje w przyszłości jednostka,
która w otoczeniu swym będzie miała jedynie ludzi zdrowych (kalectwo nabyte
będzie wyjątkowo rzadkie ze względu na zwinność, odporność, etc,
jaką osiągniemy na drodze manipulacji)?
Przy założeniach wyznaczania jakiegoś modelu, do którego ewentualnie
moglibyśmy dążyć,
trzeba pamiętać, że gdy ktoś/coś zyskuje, to ktoś/coś równocześnie traci.
W przyrodzie musi być rónowaga.
Przyroda się mści.

To na razie tyle.
Zmęczyłam się.
Może coś jeszcze napiszę.

--
pozdry
defric :o)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Zmiana psychiki
Depresja endogenna.
Lekcja 1. SCOnUC
Prosba o wyrazenie opinii.
darmowy psycholog?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »