Data: 2002-05-23 16:01:10
Temat: Odp: Malzenstwo - poczatek konca?
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:aci5et$jlr$...@n...tpi.pl...
> Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:ach17u$kh2$1@absinth.dialog.net.pl...
> > [...]
> > Więc dlaczego to robią ? Dlaczego nie próbują być tak jak ta
> do ,której idą
> > .
>
> Przyznam, że nie rozumiem.
Wiem ,że nie rozumiesz :-) może wynika to z braku czasu i dećko mi się
pokreciły tematy żona i małżeństwo -początek końca .A mianowicie to w żonie
wyczytałam o tym ,że on w bok do atrakcyjnej a ona opada z sił i robi z
siebie kochającą ,kochać mądrze rozumiem ale kochać naiwnie nie rozumiem . A
dzieci to tylko przykrywka .Dzieci kiedyś odchodzą .usamodzielniają sie a
panie ,które tak mądrze myślą zostają same ,nudne i zaniedbane bo im się nic
już nie chce .
Faceci są w lepszej sytuacji bo szybciej sie zbierają ,wystarczy ktoś im
dobrze zakręci pod nosem /kobiety też ale mniej one więcej beczą uważając
,że to niemożliwe/. A te wszystki zboczenia typu gry hazardowe , komputerki
to też niekiedy powód do rozkładu , ona tyra w domu , bawi dzieci a on król
... a później o upływie czasu tak sie zamota ,że to własnie sobie wykrzykują
na sali , to ja wychowałam dzieci ,ja wychodziłam na spacer ja i ja i ja . I
jestem zdania od zniszczyć zło w zarodku nie wciągać sie w lata bo to
skonczy sie rutyną lub rozwodem .I wcale nieprzyjemnym bo wyciagają sobie
pierdoły nic nie znaczące dla normalnych ludzi. A jak jeszcze wchodzi do
tego co czyje to i chętnie by łyżkę do zupy przepiłowali bo została jedna .
Sandra
|