« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2002-05-22 17:38:01
Temat: Re: Malzenstwo - poczatek konca?W artykule Artur napisal(a):
> Jeeej... Sama to wymyslilas czy na posiedzeniu Kola Gospodyn?
> Sorry, ale ten tekst rozpatrywany nawet w kategoriach zartu jest zalosny
> :-/
jest juz jakis czas dostepne w internecie
--
% Bischoop %
%Linux Registered User:#260447%
% Szanuj zielen i Netykiete %
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2002-05-22 21:06:06
Temat: Odp: Malzenstwo - poczatek konca?
Użytkownik Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:acfcll$edv$...@n...tpi.pl...
> Sandra, powiedz, dlaczego ja mam wrażenie, że Ty jakoś
> jednostronnie na to wszystko patrzysz?
Na to pytanie odpowiedziałaś poniżej .
Kobiety się zaniedbują -
> zgoda, zdarza się. Ale faceci tych kobiet jakoś nie wyskakują z
> dwóch stówek z hasłem "weź, kochanie, skocz do fryzjera i po
> jakąś nową kieckę" ani nie pytają "kochanie, już ci na mnie nie
> zależy?", tylko zabierają tyłek i idą zdobywać nowe, takie,
> któremu się jeszcze chce stawać na uszach, żeby jemu się wydać
> atrakcyjną, które nie musi zbierać jego brudnych skarpetek po
> podłodze, bawić jego dzieci, gotować mu obiadu, czekać latami na
> wyjście do restauracji, komplement czy przytulenie. A ta
> zaniedbana kobieta zostaje w domu i prasuje facetowi koszulę,
> żeby się dobrze prezentował na romantycznej kolacyjce z tym
> nowym. Faceci też się zaniedbują. A kto odpowiada za to, że on
> się zaniedbał? Ależ oczywiście, że jego kobieta. Może więc
> najwyższy czas przestać powielać ten nieszczęsny stereotyp, że
> za utrzymanie związku wyłączną odpowiedzialność ponosi kobieta.
Więc dlaczego to robią ? Dlaczego nie próbują być tak jak ta do ,której idą
.
Nie będzie sie zaniedbywał jeśli będzie miał kogoś z głową na karku .A nie
rozbeczaną z pretensjami kobietkę . Jak będzie umiała uszanować siebie to i
inni ją uszanują . A jak będzie chciała zrobić sie męczennicą to pójdzie do
innej ,która nie będzie beczała .Od nas kobiet bardzo dużo zależy i nasze
szczęście wg. mnie jest bardziej w naszych rękach .Takie jest moje zdanie
nie musisz się z nim zgadzać .
Sandra .
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2002-05-23 05:13:53
Temat: Re: Malzenstwo - poczatek konca?
Użytkownik "Oasy" <O...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:acdq04$hcq$1@news.onet.pl...
> OK, przeszukałem listę i nie znalazłem innych Andrzejów, domyślam się więc
> że chodzi o mnie. Sami tego chcieliście.
Wybacz Andrzeju, żeśmy ciebie sprowokowali do wypowiedzi ale osobiście
miałem nadzieję i Variete chyba też, że pomożesz nam obojgu swoimi slowami
opisać temat mojego dialogu z Variete a nie odnieść się do całego wątku Gosi
o jego
cybernetycznym mężu. Wyszło nieporozumienie, sorry.
Darek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2002-05-23 07:31:34
Temat: Re: Malzenstwo - poczatek konca?Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ach17u$kh2$1@absinth.dialog.net.pl...
> [...]
> Więc dlaczego to robią ? Dlaczego nie próbują być tak jak ta
do ,której idą
> .
Przyznam, że nie rozumiem.
> Nie będzie sie zaniedbywał jeśli będzie miał kogoś z głową na
karku .
Ale czy to samo nie dotyczy kobiet? Sandro, napisałaś "wcale nie
jest to prawdą ,że mężczyzna idzie tam gdzie jest coś nie jego
... kobiety zaniedbują się [...]", co zrozumiałam jako częściowe
wytłumaczenie mężczyzn udających się na podbój i przerzucenie
części winy za to na kobietę, ktora nie stara się być
atrakcyjna, a to wydało mi się niesprawiedliwe. Stąd wynikało
moje pytanie. Ostatecznie nikomu nie przyjdzie do głowy
usprawiedliwienie zdradzającej kobiety tym, że mąż się zapuścił
i żyje z telewizorem, mało tego, jeszcze na nieszczęsną spadną
gromy, że nie umiała docenić tego, że on nie pije i nie bije.
Funkcjonujące stereotypy ciągle od mężczyzn wymagają bardzo mało
w porównaniu z tym, czego żąda się od kobiety (patrz chociażby
post Żony) i z Twoich przytoczonych powyżej słów wyczytałam -
być może mylnie - zgodę na takie właśnie traktowanie ról kobiety
i mężczyzny w związku.
> [...]A jak będzie chciała zrobić sie męczennicą to pójdzie do
> innej ,która nie będzie beczała .Od nas kobiet bardzo dużo
zależy i nasze
> szczęście wg. mnie jest bardziej w naszych rękach .
Owszem. I chyba dotyczy to każdego człowieka niezależnie od płci
:)
> Takie jest moje zdanie
> nie musisz się z nim zgadzać .
Dziękuję :) Chociaż akurat z Twoją ostatnią wypowiedzią się
zgadzam.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2002-05-23 11:40:26
Temat: Re: Malzenstwo - poczatek konca?
Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:achtj2$hpu$1@news.tpi.pl...
> Wybacz Andrzeju, żeśmy ciebie sprowokowali do wypowiedzi ale osobiście
> miałem nadzieję i Variete chyba też, że pomożesz nam obojgu swoimi slowami
> opisać temat mojego dialogu z
Variete.............................................
.............
To ja mam nadzieję że mi wybaczycie. Zdecydowanie presja waszych oczekiwań
przerosła moje możliwości.
>.............................. a nie odnieść się do całego wątku Gosi
> o jego
> cybernetycznym mężu. Wyszło nieporozumienie, sorry.
To prawda, mój post powinien być zamieszczony w zupełnie innym miejscu
wątku. Co prawda kierowałem się również Twoimi słowami o rozluźnieniu czasem
atmosfery żartem, ale przerwałem tym bardzo fajną i poważną dyskusję,
przepraszam.
I jeszcze jedna rzecz która mi nie daje spokoju. Tonem swej wypowiedzi
zamierzałem przekazać że nie należy się w niej doszukiwać mojej opinii na
temat tego i innych wątków. Jeśli nie udało mi się to wystarczająco to
przepraszam tych którzy poczuli się urażeni.
Pozdrawiam
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2002-05-23 12:15:32
Temat: Re: Malzenstwo - poczatek konca?
Użytkownik "Oasy" <O...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:acikmh$ods$1@news.onet.pl...
> To ja mam nadzieję że mi wybaczycie. Zdecydowanie presja waszych oczekiwań
> przerosła moje możliwości.
Wybaczamy, gdyż siniaków już prawie nie widać:-)))))))))))))
Faktycznie czasami można się pogubić co jest wątkiem a co podwątkiem
grunt to ruch w interesie tzn na grupie
Darek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2002-05-23 16:01:10
Temat: Odp: Malzenstwo - poczatek konca?
Użytkownik Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:aci5et$jlr$...@n...tpi.pl...
> Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:ach17u$kh2$1@absinth.dialog.net.pl...
> > [...]
> > Więc dlaczego to robią ? Dlaczego nie próbują być tak jak ta
> do ,której idą
> > .
>
> Przyznam, że nie rozumiem.
Wiem ,że nie rozumiesz :-) może wynika to z braku czasu i dećko mi się
pokreciły tematy żona i małżeństwo -początek końca .A mianowicie to w żonie
wyczytałam o tym ,że on w bok do atrakcyjnej a ona opada z sił i robi z
siebie kochającą ,kochać mądrze rozumiem ale kochać naiwnie nie rozumiem . A
dzieci to tylko przykrywka .Dzieci kiedyś odchodzą .usamodzielniają sie a
panie ,które tak mądrze myślą zostają same ,nudne i zaniedbane bo im się nic
już nie chce .
Faceci są w lepszej sytuacji bo szybciej sie zbierają ,wystarczy ktoś im
dobrze zakręci pod nosem /kobiety też ale mniej one więcej beczą uważając
,że to niemożliwe/. A te wszystki zboczenia typu gry hazardowe , komputerki
to też niekiedy powód do rozkładu , ona tyra w domu , bawi dzieci a on król
... a później o upływie czasu tak sie zamota ,że to własnie sobie wykrzykują
na sali , to ja wychowałam dzieci ,ja wychodziłam na spacer ja i ja i ja . I
jestem zdania od zniszczyć zło w zarodku nie wciągać sie w lata bo to
skonczy sie rutyną lub rozwodem .I wcale nieprzyjemnym bo wyciagają sobie
pierdoły nic nie znaczące dla normalnych ludzi. A jak jeszcze wchodzi do
tego co czyje to i chętnie by łyżkę do zupy przepiłowali bo została jedna .
Sandra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2002-05-24 06:34:37
Temat: Re: Malzenstwo - poczatek konca?Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:acj3o5$kh5$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl> w
wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:aci5et$jlr$...@n...tpi.pl...
> > [...]
> > Przyznam, że nie rozumiem.
>
> Wiem ,że nie rozumiesz :-) [...]
A. To już rozumiem :) Tak ogólnie to mi wychodzi, że się mniej
więcej zgadzamy :)
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2002-05-24 13:25:28
Temat: Re: Malzenstwo - poczatek konca?Użytkownik "Magdalena Busk" <m...@h...com> napisał
> Gosiu, przejrzalam kilka postow, ale nie zauwazylam, by pisal ktos o
> uzaleznieniu jako o chorobie... Poszukaj jakiegos psychiatry, osrodka
> terapeutycznego, ew. zapytaj u Marka Kotanskiego, moze Ci kogos
> poleca...
Żeby się leczyć z uzależnienia trzeba _chcieć_ a wszystko wskazuje na to, że
mąż Gosi ... jeszcze nie chce ;-(((
Pozdrówka
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |