Data: 2002-06-06 13:04:47
Temat: Odp: Mezczyzna i zakupy - mit
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik kolorowa <v...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:adngn7$p22$...@o...ict.pwr.wroc.pl...
> Jeśli chodzi o odpowiedzialność matek. Słusznie pyta Sandra: gdzie są
> tatusiowie?
>
> Albo ci mężczyźni są dorośli i sami za siebie odpowiadają - albo winne są
> kobiety i wtedy faktycznie nie pozostaje nic innego tylko traktować
facetów
> jak wyrośnięte dzieci.
Wg.mnie to złożony problem.W innych tematach takich jak "żony uległe" czy
" żonki" widać błędy popełniane przez mężczyzn i kobiety. Jedne piszą jakie
to są szczęśliwe,że wykonują wszystko w imie miłości bo mężczyzna ciężko
pracuje a ona lubi to co robi.Jednak po latach sie okazuje,że syna swojego
wychowała sama,był mąż ale jednak go nie było,ciężko pracował,należał mu sie
obiad,ciepłe kapciochy,odpoczynek wg.niej to partnerstwo takie jakie ona
zaakceptowała hmm a wg.mnie to wielki błąd .Jak ma dziecko a w tym
konkretnym przykładzie chłopiec rosnąć na odpowiedzialnego mężczyznę skoro
praktycznie wychowuje go sama kobieta, skąd ma czerpać wzorce? W dniu
dzisiejszym młode dziewczyny,chłopcy nie chcą zakładać rodzin z powodu?
Właśnie nie sytacja w kraju ich przeraża ale też ich rodziny. Dziewczyna jak
patrzy na mamusie uległą, biegająca w pocie za tym by dogodzić mężusiowi,
który rozkłada sie na fotelu zmęczony, to ona ma w nosie ten cały cyrk i tą
naiwną miłość.A syn oooo egoistycznie podchodzi do tematu,myśli,że całkiem
nieźle dostać taką samą jak mama . I mamie by sie podobała i on miałby nogi
jak stary na żyrandolu. A jak będzie pyskowała to przylać albo znajdzie
nową.
Po latach zaczynają sie sprzeczki, i wytykanie sobie kto wychował dzieci.
I wychodzi,że wszystko ona: gotowała,prała, podawała, biegała a on ? hmm
wspólnik do roboty,który zaczyna wykrzykiwać a kto przynosi pieniążki co?
Miałabym osobiście te pieniążki gdzieś.Tatusiowie uważają,że ich rola polega
na przynoszeniu kasy. A później po jakimś czasie stwierdza " to ty tak
wychowałaś dzieci" więc pytam " a gdzie Ty byłeś ? " "dlaczego mi nie
pomogłeś" .A później wychodzą takie niezdary i obojętnie jakie kto ma
poglądy nikt mi nie wmówi,że dziecko wychowywane przez matkę czy przez
tylko ojca, będzie w pełni przygotowane do dorosłego życia.
Matka wychowująca dziecko w legalnym związku małżeńskim bez pomocy ojca może
traktować się jak samotna matka.Męża ma tylko na papierku i na pokaz dla
ludzi,że nie jest panienką tylko mężatką przez duże M. I sama sobie nie
zdaje sprawy,że za jakiś czas dojdzie do powyższego stwierdzenia.Ja sobie
usiądzie cichutko i przemyśli. Więc prosze o pomoc w zrozumieniu.Czy mam
wyjść za mąż dla pieniędzy a z góry założyć,że facet bedzie robił mi dzieci
i przynosił pieniądze.Ja natomiast całą reszte. Czy być panienką i nie mieć
tej dodatkowej kasy a tylko sobie machnąć dzieciaczka. Tak czy siak to w
jednym i drugim przypadku będę sama o wszystko sie martwić jedynie w
pierwszym będę miała więcej kasy. Jak radzicie ? co powinnam wybrać?
Sandra
|