Data: 2002-06-06 11:27:16
Temat: Re: Mezczyzna i zakupy - mit
Od: "kolorowa" <v...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Czyz to nie zakrawa na kpine. A opisana sytuacja pasuje do dialogu:
dziecko
> 8 lat i mamusia :-) Zakladm, ze wasi mezczyzni sa inteligentnymi osobami.
> Pytanie powstaje. Dlaczego faceci zasluzyli sobie na miano takich
"niedorajd
> zakupowych".Decyduja o tym dwie rzeczy.
> 1) Wychowanie. Winne są: matka i zona. Ta pierwsze jezeli nie nauczyla
syna,
> to ten nie poczuwa sie do obowiazku. Z kolei zona musi nadrobic te
> zaleglosci. Jezeli sie podda, to wlasnie tak jest.
Nie wiem, czemu, ale chyba nikt nie zauważył rażącej dla mnie
niekonsekwencji w powyższym poście. Jak to jest, że za zachowanie dorosłego,
jak piszesz, mężczyzny odpowiadać mają żona i matka? Wybacz, ale mnie nie
pasuje rola mamuśki w małżeństwie. Nie po to wychodziłam za mąż, żeby bawić
się teraz w jego wychowywanie. Podobnie jak Federika, wzięłam z całym
dobrodziejstwem inwentarza. Nie przeszkadza mi jego krótka pamięć, bo kocham
go za genialne poczucie humoru np. Ja też ideałem nie jestem i jak jemu albo
mnie coś nie pasuje, to umiemy się dogadać w kwestii obopólnych priorytetów.
Ale żadne z nas nie zamierza przykrawać drugiego do jakiegoś wzoru.
Jeśli chodzi o odpowiedzialność matek. Słusznie pyta Sandra: gdzie są
tatusiowie?
Albo ci mężczyźni są dorośli i sami za siebie odpowiadają - albo winne są
kobiety i wtedy faktycznie nie pozostaje nic innego tylko traktować facetów
jak wyrośnięte dzieci.
Małgosia
|