Reply-To: "Monisia_" <g...@w...pl>
From: "Monisia_" <s...@p...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <997na4$spd$1@korweta.task.gda.pl>
<3...@n...onet.pl>
<B6DE2E11.70CA%rewaj@poczta.onet.pl> <3...@n...home.net.pl>
<99fbto$9jf$1@slimek.man.lublin.pl>
Subject: Odp: Milosc jest szukaniem samego siebie
Date: Fri, 23 Mar 2001 15:08:58 +0100
Lines: 74
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2417.2000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2314.1300
NNTP-Posting-Host: 194.181.0.110
Message-ID: <3...@n...home.net.pl>
X-Trace: 23 Mar 2001 15:07:56 +0100, 194.181.0.110
Organization: HomeNet News Server
X-Authenticated-User: s...@p...pl
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.task.gda.pl!news.man.szczecin.pl!news.home.net.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:77882
Ukryj nagłówki
Użytkownik Marek N. <m...@p...wp.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:
> Czy tego nie mozna w rozny sposob interpretowac? Czy jesli mamy taka chec
i
> uda sie nam robic cos takiego, to nie jest to zaspokajaniem SWOICH
potrzeb?
> Czy nir jest jeden ze sposob patrzenia na siebie?
Owszem obdarowywanie jest moją własną potrzebą, więc egoistycznie kocham
ludzi...
>
> Obdarowywanie... Gdzies w domysle slychac - z wzajemnoscia...
Tak, można powiedzieć, że się słusznie domyślasz. Zawsze odczuwałam głód
uczuć. Może dlatego nauczyłam się kochać tak mocno.
>
> Co zrobic z ogromnym pokladem? Madrze ulokowac? Hm... Latwo napisac...
> Ciagle tkwi we mnie, ze wazne to, co w samym sobie. Od tego zalezy, jakich
> osobnikow plci przeciwnej przyciagamy, na jakich zwracamy szczegolna
> uwage... I zamiast spieszyc sie w finalizowaniu tych "ogromnych pokladow",
> sadze warto poznawac siebie, pracowac nad soba. I jesli sie wychodzi do
> ludzi, ot tak zwyczajnie, po kolezenski, to milosci moze przyjsc sama, tak
> po cichutku... Nie mozna szukac jej na sile...
>
We mnie zachodzą ciągłe zmiany. Bywam zaskoczona własnymi postawami, ale
myślę, że to jest nieuniknione. Każdy z nas zmienia sie pod wpływem
doświadczeń i nigdy nie możemy powiedzieć "jestem taka i taka już będę...
AMEN" Nie każdy człoweik się zmienia, z każdym dniem. Nie dostrzegamy tego
gdy porównujemy siebie do tego jacy byliśmy wczoraj, czy miesiąc temu, ale
gdy cofniemy się o 10 lat wstecz zobaczymy zupełnie innego człowieka.
Jeśli zaś chodzi o Twoją diagnozę... tym razem była mylna. Nie jestem typem
odludka. Ja kocham ludzi i żyję dla nich, więc nie moge się z tego powodu
zamknąć w domu i słuchać ciszy (choć czasami takie chwile też są potrzebne).
> Wczesniej bylo ogolnie. Teraz do autorki postu:
> Adres pocztowy sugeruje zwiazek ze srodowiskiem krotkofalarskim. Jest to
> srodowisko z ogromna przewaga mezczyzn. I mimo, ze jest to hobby, ktore
tak
> latwo moze pomagac w rozwoju egocentryzmu u facetow, to wartosciowi,
dobrzy
> ludzie tez sie tam przewijaja...
> Wiec do gory glowa ...
Dziekuję za słowa otuchy :) Nie jestem związana ze środowiskiem
krodkofalarskim, no może odrobine... jednym z tych mężczyzn o których
wspominasz jest mój życiowy partner.
Pozdrawiam
Monisia_
g...@w...pl
"jesli zbyt dlugo ma sie prózna nadzieje, przychodzi moment kiedy wszystko
staje sie obojetne"
|