Data: 2000-09-21 07:07:08
Temat: Odp: Nawilżanie
Od: "basia" <b...@z...polsl.gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Leksem <l...@l...com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...ipartners.pl...
> Natomiast na nawilżaczach znam się dobrze (korzystam od '92 r.) i tak
> spróbuję się objawić.
> 1) Mechaniczny --- nieskuteczny
> 2) Termiczne --- grone i okropnie drogie. >
> 3) Ultradwiękowe --- najlepsze. Ciche, ładnie rozbijajš wodę na zimnš
> parę (dodatkowy bonus, można nawilżać cerę), niedrogie w eksploatacji.
Wielkie dzięki! Właśnie się zastanawiałam nad kałużami wokół nawilżaczy:)
Wspaniała porada - wyczerpująca chyba temat.
> I jeszcze dwie uwagi:
> - Można zamiast nawilżacza wymienić okna na szczelne. Ja mam
> drewniane, zespolone, dwuszybowe i zauważyłam, że dzieki nim
> zmniejszyłam liczbę użyć nawilżacza.
A to ciekawe, wydawałoby się, że przy super szczelnych oknach powietrze
będzie bardziej wysuszone?
> - Po włšczeniu nawilżacza musisz "napełnić" powietrze w mieszkaniu
> wodš. Objawi się to (w zależnoci od stopnia zanieczyszczenia
> rodowiska, w którym mieszkasz) kłębišcym dymem (kurz i pył stajš się
> widoczne) oraz warstwš białawego proszku po 2-3 dniach zalegajšcego na
> wszystkich meblach. I NIE JEST TO WAPŃ Z WODY (jak sugerujš różni
> pseudowiedzšcy), tylko pył z powietrza, który pod wpływem wody stał
> się nagle ciężki i zamiast do Twoich płuc trafił na półkę. Starannie
> to zetrzeć i podziwiać porzšdek przez następnych wiele dni.
Gorzej, że trzeba będzie czyścić też wszystkie liście:-(
Pozdrawiam, Basia.
|