Data: 2005-12-09 19:28:47
Temat: Odp: Nie moje dziecko w zwiazku...
Od: "PowerBox" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ewolucja ma jakiś tam cel dokładnie w taki sam sposób, jak
> kulka, która - rzucona na podłogę - "celowo" zmierza do
> punktu najniżej (lokalnie) położonego.
- jaka precyzja z tym min lokalnym. Ja bym wziął jeszcze pod uwagę inercję
kulki i temperaturę układu ;-)
> najzręczniejsze wyjaśnienie. W ostatnich stu piędziesięciu latach
> usiłowano wskazać główny cel czy obiekt, na którym najlepiej
> uzewnętrznia się efekt działania ewolucji. Wskazywano na
> gatunek (niesłusznie), później na poszczególne osobniki, ale
> ostatnio (o ile czegoś nie przeoczyłem) wskazuje się na pojedyncze
> geny jako najmniejsze obiekty, których "gra o ekspansję i przetrwanie"
> dość dobrze wyjaśnia wszystkie obserwowane zjawiska.
- racja. Może lepiej ująć to tak, że przetrwanie gatunku jest
atrybutem/następstwem jego ewolucji. Jakkolwiek widać pewną zależność
pomiędzy ewolucją a coraz lepszym przystosowaniem do lokalnego środowiska
ale mówienie, że ewolucja ma jakiś przemyślany cel to rzeczywiście
naciąganie sprawy. To, że ludzie chcą wszystko po swojemu wyjaśniać nasyfiło
już wystarczająco dużo - np wyjaśnienie istnienia rzeczywistości nie obeszło
się bez ludzkich wymysłów typu nadludzkie istoty. Tymczasem rzeczywistość po
prostu istnieje a ewolucja po prostu postępuje.
|