Data: 2003-10-22 11:20:17
Temat: Odp: Odp: Odp: czy latwo zyc z osoba o wysokim IQ?
Od: "idiom" <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik kolorowa <v...@a...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bn5nv8$l9e$...@n...onet.pl...
>
>
> IMO nie: "jak śmiesz twierdzić, że jesteś inteligentna", ale "jak śmiesz
> twierdzić, że jesteś inteligentniejsza od innych" czy też "jak śmiesz
> oceniać cudzą inteligencję".
Nigdzie nie powiedziałam, że jestem inteligentniejsza. Powiedziałam, że
jestem inteligentna i nieprzeciętna (jestem np. nieprzeciętnie złośliwa ;)
Oceniam inteligencje, tak jak inni oceniają moje maniery, wygląd, zapach,
wzrost, poczucie humoru itd.
- wszystko to jest subiektywne. Chętnie opiszę Ci moje "kryteria" (np. wyżej
cenię twórcze, indywidualne ścieżki, niż wyuczone drogi - to o przykładzie z
Twoim dzieckiem), ale to chyba nie dziś - już dość dużo czasu zużyłam na tę
dyskusję. Jeśli chcesz, napiszę to np. dziś wieczorem.
> Nie sądzę, żeby ktoś miał do Ciebie pretensje o to, że jesteś
inteligentna,
> ani o to, że o tym mówisz. Ale jest spora różnica między mówieniem:
"jestem
> inteligentna" a "jestem inteligentniejsza od innych". To tak jakbyś
> twierdziła: jetem lepsza od innych - w obu przypadkach kryterium oceny
jest
> równie niejasne.
I znowu - z mojego "inteligentna" wyczytaliście to co chcieliście.
> Przeczytałam "niegrzeczne dziewczynki" i nie odniosłam wrażenia, zeby
> zachęcały do podnoszenia własnej wartości kosztem innych. Książka IMO jest
> raczej o tym, żeby kobiety zaczęły myśleć o sobie, o własnych potrzebach,
a
> nie o tym, czego chcieliby inni. Żeby w obronie własnych potrzeb umiały
> krzyknąć "tak będzie" albo "tak nie będzie". Żeby umiały powiedzieć: "ja
> tego chcę" i nie miały z tego powodu poczucia winy. Żeby przestały uważać,
> że ich potrzeby są mniej ważne. Żeby uznały siebie za władczynie na swoim
> własnym terytorium. Nie jest jednak ta książka o tym, że można siebie
uznać
> za wyrocznię czy sędziego na terytorium cudzym.
Ale jest też o tym, że przekonywanie o tym, że jest się przeciętnym sprawia,
że nigdy nie doprowadzi do tego, że ktoś zauważy w tobie coś
nieprzeciętnego - ani szef, ani partner.
pozdrawiam
Monika
|