Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!orion.cst.tpsa.pl!ne
ws.tpnet.pl!not-for-mail
From: "Czarek" <c...@i...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <88j043$dkm$1@h1.uw.edu.pl> <88j4s4$h2i$1@helios.man.lublin.pl>
<88kart$k2s$1@info.cyf-kr.edu.pl> <rMjr4.13288$G3.351090@news.tpnet.pl>
<m...@p...ninka.net> <Sdmr4.13560$G3.358602@news.tpnet.pl>
<m...@p...ninka.net>
Subject: Odp: Odp: zdrada
Lines: 67
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2417.2000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2314.1300
Message-ID: <dhJr4.15972$G3.427367@news.tpnet.pl>
Date: Sun, 20 Feb 2000 03:34:33 GMT
NNTP-Posting-Host: 212.160.61.74
X-Complaints-To: a...@t...pl
X-Trace: news.tpnet.pl 951017673 212.160.61.74 (Sun, 20 Feb 2000 04:34:33 MET)
NNTP-Posting-Date: Sun, 20 Feb 2000 04:34:33 MET
Organization: TPNET - http://www.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:41089
Ukryj nagłówki
> Dla jednych np. klamstwem jest niemowienie calej prawdy (nie wiedziec
> czemu) a dla innych nie...
Jesli nie mowie cioci o drugim terminie w sesji to OK - to nie jej sprawa.
Jesli nie przyznam sie (bez pytania) ze w nocy jadac samochodem potracilem
czlowieka - to klamstwo.
Probujesz 'cos' udowodnic? Prosze bardzo. :)
> Sadzisz, ze to ostatnie zdanie lekarz powienien w ramach mowienia
> calej prawdy i zawsze prawdy sobie darowac czy tez powiedziec
> pacjentowi?
Jesli zapytam lekarza wprost na ile ocenia moje szanse po operacji itp i on
nie powie mi prawdy, tzn ze sklamal. Gdybym ew znalazl sie w takiej sytuacji
*wymagam* bezwzglednej prawdy. Czy to jasne dla Ciebie?
> Skoro tak, to czy taki sad jest prawda czy klamstwem?
Zapytaj filozofow.
Zgodnie z prawem cywilnym jest to przestepstwo.
Ale Ty o ile pamietam nie masz dzieci, wiec skad takie 'problemy'?
> Nie. No chyba ze rozumiesz przez to, ze ktos przemilcza zdrade bo nie
> chce aby sie cokolwiek w obecnym zwiazku zmienilo.
... zmienilo na gorsze.
Ale nie wiem jak to jest przemilczac zdrade, wiec tak to sobie tlumacze.
OK! Czy mozna Cie prosic o przedstawienie jak to jest od 'Twojej strony'? :)
Jesli sie nie poprosi to nie przedstawisz kontragumentow, prawda?
> Zreszta, pare kobiet juz ci tutaj odpowiedzialo dlaczego niechcialby
> wiedziec o tym, czy je maz zdradzil czy nie.
Alez ja nie twierdze ze *kazdy* powinien pojsc i zdac sprawe
wspolpartnerowi.
Powtorze: jestesmy rozni, nie ma 'zlotego srodka' dla wszystkich,
jednak uwazam ze czesc nie jest w stanie nie powiedziec i tyle.
O to mi chodzilo.
Ktos nie chce - nie mowi, ktos chce - mowi. Sprawa osobista.
Ktos jest przykladem osoby ktora nie chce wiedziec, m.in. ja jestem
przykladem osoby ktora *wymaga* takiej ew wiedzy. Co w tym dziwnego
dostrzegasz? Sensacja? - IMO to fakt i nie ma nad czym dyskutowac
w tym punkcie.
Przeciez ja nie twierdze ze *generalnie* bez sensu jest nie mowic, chociaz
dla mnie prywatnie - bez sensu i to baaaaardzo baaaaardzo (kosmicznie
wrecz).
Uczciwosc w zwiazku to 'zanikajaca' historia IMO.
Para zgadza sie wzajemnie na skoki w bok i mamy 'zwiazek otwarty' - uczciwy
uklad.
W innym razie zawsze seks na boku jest zdrada - w moim pojeciu.
Jesli chcesz mysl i rob jak uwazasz - Twoja sprawa i nikt Ci nie zabroni.
Jednak dobrze byloby gdybysmy nazywali sprawy po imieniu IMO
np
zdrada - zdrada (zamiast 'byc moze zdrada ale wcale nie')
klamstwo - klamstwo (skladasz obietnice malzenska i lamiesz ja, wiec jak nic
nie mowisz to tak jakby sprawy nie bylo? - no nie, toz to dulszczyzna na
wile kilometrow 'czuc')
itd...
Pozdrawiam.
--
Czarek
|