Data: 2004-01-05 22:20:08
Temat: Odp: Optymizm, widzę optymizm..
Od: "careloss." <c...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Heh, nie Ty pierwszy i nie ostatni ;)
> BTW, jak w koncu spedziliscie sylwestra ?
Wyjechalismy do Rabki w srode w poludnie, a wrocilismy w piatek.
Nie bylo tam zadnych szalenstw ani tancow, ,ale najwazniejsze,
ze bylismy we trojke razem i nikt nam nie 'dudral' nad uszami,
choc tylko tam, bo przed wyjazdem i po powrocie mama mojej TZ
miala i ma nadal wielkie ALE. Do czego? Do caloksztaltu pewnie.
BTW: wg niej wyjazd = seks a to znaczy, ze wszystko jest BE.
> Milo jest cos takiego przeczytac :)
Cos takiego takze :-)
> To super :)
> Mam nadzieje,ze po zamieszkaniu razem rowniez tak bedzie (tylko trzeba w to
> troche pracy wlozyc)
Ja wierze, ze bedzie nam latwiej, choc wiem, ze moze byc roznie,
ale staram sie myslec optymistycznie i w podobny sposob nastawiac
moja TZ - ona tego potrzebuje, jak chyba kazda kobieta ze strony
swojego mezczyzny, prawda?
> Jak ja juz kiedys pisalam, ja to dostalam 500 DM(a moze 1000 ?nie pamietam
> juz, ale mam gdzies zapisanae ;) od rodzicow na pozegnanie jak wyjezdzalam do
> Niemiec, i tyle. Na wszystko,co mam, zarobilam ja i TZ i bardzo mnie to cieszy
> (przynajmniej dzieki temu nikt nie wtraca sie w to, co robie, na co wydaje
> pieniadze itp ;) ) Znam bardzo duzo ludzi, ktorzy w zyciu mieli podobnie, i
> niezle im sie teraz wiedzie.Tak wiec nie zniechecaj sie! Kiedy rzeczy zaczna
> isc odpowiednim torem, bedziesz mial duza satysfakcje :)
Yupi :-) Podtrzymujesz mnie
--
Carlos
|