Pornografia
Liczba wypowiedzi w tym wątku: 384
| « poprzedni wątek | następny wątek » |
271. Data: 2003-03-17 21:34:22
Temat: Odp: jest: czego sie boi tweety ;-)))))) było:Re: PornografiaOd: "Sowa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik tweety <n...@n...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b549pc$i81$...@n...master.pl...
> a wiesz czego sie boję??
> piwnicy :-)))))) od czasu keidy tu mieszkamy (jakies 4 lata) nie byłam w
> piwnicy i nie wiem nawet gdzie ona jest, a to wpływ telewizji w młodosci
> :-)))))))))
Ja też.
Staram się tam nie zachodzić, choć czasem nie mam innego wyjścia, więc
zamykam oczy i po omacku schodzę w dół..... :-O
I liczę na to, że potworne potwory na "P", boją się mnie bardziej niż ja
ich. :)
Sowa
:-))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Do góryZobacz także
272. Data: 2003-03-17 21:56:26
Temat: Odp: PornografiaOd: "Sowa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik AsiaS <a...@n...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b54ie8$jcu$...@n...onet.pl...
> > IMHO jest to przyklad trafiony. Pornografia moze szkodzic zdrowiu w
podobny
> > sposob jak papierosy i byc tak samo obrzydliwa dla osoby nieogladajacej.
> > Chyba ze uwazasz, ze zdrowie pluc jest wazniejsze niz zdrowie
psychiczne.
> Jasne, pornografia potwornie szkodzi zdrowiu psychicznemu. ROTFL.
> Tak jak seks i życie w ogóle.
Niestety może szkodzić.
Nieopanowany pociąg do pornografii, uprawiania seksu za wszelką cenę itd.,
itp. może być takim samym uzależnieniem jak alkoholizm czy nikotynizm - jest
nawet na to określenie _seksoholizm_.
I znam człowieka, któremu spieprzyło to całe życie w tym także rodzinne.
I to już nie jest sprawa dogadania się, kompromisu czy dyskusji a
koszmarnego przyznania się do choroby i chęci leczenia się.
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
273. Data: 2003-03-17 22:00:52
Temat: Odp: PornografiaOd: "Sowa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik AsiaS <a...@n...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b54kgc$pae$...@n...onet.pl...
> Czekam z upragnieniem na postęp tego co dla Ciebie jest tolerancją w
> cudzysłowiu.
> Pozwala żyć normalnie ludziom którzy odstępują od jedynie słusznego
kierunku.
> Ale faktycznie, to nie na temat.
A kto to są Ci normalni?
Bo wiesz w wielu krajach są prężne grupy normalnych ludzi próbujących
"zalegalizować" kazirodztwo i pedofilię.
I niestety to nie jest jakiś mój niesmaczny żart, lecz przejaw "postępu", u
nas na szczęście jeszcze w powijakach.
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
274. Data: 2003-03-17 22:29:40
Temat: Odp: PornografiaOd: "Sowa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik AsiaS <a...@n...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b54882$log$...@n...onet.pl...
> > Koncepcja kobiety co ma własne zdanie, własną wrażlwość i odwagę ich
bronić,
> > na ogół sprowadzona jest do pojęcia zimnej flądry żyjącej w białym
ziązku i
> > unieszczęśliwiejącj swego męża.
> Nigdy nie zrozumiem dlaczego zamiast tworzyć związek na takich podstawach
> jak wlaśnie uszczęśliwianie wzajemne obu stron, otwartość na potrzeby obu
stron,
> kompromisy - tak się buntujecie a Wasi mężowie marudzą (niebezpośrednio
przez
> posty Maddy i bezpośrednio przez męską część grupy).
Osobiście uważam, że nie da się uszczęśliwić kogoś (za to można przy okazji
unieszczęśliwić siebie).
Nasze szczęście jest naszą własną zasługą.
Nawet jeśli zrobię absolutnie wszystko dla kogoś, kto jest nieszczęśliwy, to
on i tak nieszczęśliwy zostanie, póki nie znajdzie własnego szczęścia w
sobie.
Jeśli mój mąż zrobi absolutnie wszystko dla mnie, to i tak mnie nie
uszczęśliwi, bo jedynie ode mnie zależy moje szczęście.
Kocham swojego puchatego męża, ale kocham także siebie samą równie mocno.
I mam nadzieję, że żadne z nas dwojga nigdy nie stanie się mniejszą kopią
tego drugiego, żyjącą aby uszczęśliwiać za wszelką cenę.
A co do marudnych mężów - może oni właśnie tacy są - marudni ;)))
Czemu przejmujesz się marudzeniem mężczyzn a marudzenie kobiet traktujesz -
po macoszemu?
> > Brawo Madda - jesteś silna kobieta.
> Nie sądzisz że lepiej być silną kobietą i mieć silny, szczęśliwy związek?
Nie za wszelką cenę.
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
275. Data: 2003-03-17 22:37:31
Temat: Odp: PornografiaOd: "Sowa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik AsiaS <a...@n...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b5517h$t61$...@n...onet.pl...
> Widzisz, tu nie dojdziemy do wspólnego punktu. Czasem żeby mieć kość
> która nadaje się do używania trzeba ją złamać i nastawić tak, żeby
działała.
> Ja nie wyobrażam sobie łamania ręki zdrowemu partnerowi
> bo mi się wywraca z obrzydzenia na widok jak jej używa. My łamiemy sobie -
> każdy sam żeby być bliżej szczęścia partnera, i chyba niepotrzebnie o tym
> piszę bo do ułożenia sobie związku nie da się nikogo zmusić.
Czyli zmuszać się do czegoś aż do złamania?
To pewnie fajne blizny zostają.
Zostanę przy twierdzeniu, że kochać należy także siebie i nie łamać sobie
"kości" aby za wszelką cenę ciągnąć wspólny wózek.
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
276. Data: 2003-03-17 22:53:34
Temat: Odp: PornografiaOd: "Sowa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik Iwcia&Pstryk <p...@t...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b54f3s$ift$...@k...task.gda.pl...
> A ja zdecydowanie wolę być ciepłą silną kobietą w ciepłym i silnym związku
z
> ciepłym i silnym mężczyzną. Ja jestem jego akumulatorkiem a on moim.
Zresztą
> Sowo nie fałszuj rzeczywistości - Ty też masz taki związek, a Maddzie
> podsuwasz zupełnie inną opcję - postawienia na swoim.
> Czy bijesz jej brawo po to, żeby postawić na feministycznym pomniku
> niezależności kobiet?
Nie, biję jej brawo, bo uważam, że nikt nie musi akceptować czegoś na siłę.
Porównałam gdzieś na początku oglądanie pornografii do żucia gumy. Miłe ale
nie konieczne.
Jeśli sytuacja wygląda tak jak to sobie posklejałam, że przed ślubem coś
mętnie o tym rozmawiali, ona nie była zachwycona ale się rozeszło, potem on
oglądał, ona zaprotestowała i on jej obiecał że nie będzie a potem robi to
po kryjomu.
Dla mnie to nie jest w porządku i to jego postawa wydaje mi się bardziej
"krzywa".
I co to za mania jakaś, że każdy musi oglądać pornografię?
A po co?
A na dziwki też każdy musi chyłkiem chodzić, bo znany mi pan X tak robi? A
on całkiem normalny jest.
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
277. Data: 2003-03-17 23:00:37
Temat: Re: PornografiaOd: "AsiaS" <a...@n...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "Sowa"
> Niestety może szkodzić.
> Nieopanowany pociąg
Nadmiar _wszystkiego_ może zaszkodzić, więc wyciąganie tu
tendencyjnie pornografii jest dziwne ;) Nie mówiliśmy o nadużywaniu
a używaniu.
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
278. Data: 2003-03-17 23:06:09
Temat: Re: PornografiaOd: "AsiaS" <a...@n...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "Sowa"
> A co do marudnych mężów - może oni właśnie tacy są - marudni ;)))
> Czemu przejmujesz się marudzeniem mężczyzn
Bo skromne doświadczenie i obserwacje mówią mi że marudzą tylko
wybrani, nie wszyscy. Zgadnij którzy ;-)
> a marudzenie kobiet traktujesz -
> po macoszemu?
Nie, nie traktuję tak, nie piszę o wszystkim o czym myślę, tylko
o tym, co szczególnie wzbudza moje zainteresowanie. Mogę Cię
tylko zapewnić (a Ty nie musisz wierzyć) że gdyby odezwał się mąż
Maddy i wypowiadał sądy w tym samym tonie (ja się nie przełamię,
ja o tym sam zadecyduję, ja nie chcę żeby ona) - pisałabym to samo.
> Nie za wszelką cenę.
No to powodzenia dla Was, szczerze.
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
279. Data: 2003-03-17 23:06:12
Temat: Odp: PornografiaOd: "Sowa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik Qwax <...@...Q> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:2...@2...17.138.62...
> Już pisałem że nie lubię oglądać pornoli - Dla mnie kobiete musi być
> czterowymiarowa ;-)))
Cztero :-$
Czyli np. : 90-60-90 i.... 120 IQ ? :))))
Czy może: 90-60-90 i..... 15 minut? :)))
Sowa - zintrygowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
280. Data: 2003-03-17 23:09:30
Temat: Re: PornografiaOd: "AsiaS" <a...@n...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "Sowa"
> A kto to są Ci normalni?
Ci którzy żyją jak im się podoba nie szkodząc reszcie.
> Bo wiesz w wielu krajach są prężne grupy normalnych ludzi próbujących
> "zalegalizować" kazirodztwo i pedofilię.
Niektórzy z obrzydzeniem wydymają usta dziwiąc się że zalegalizowano
ten wstrętny homoseksualizm i ostatecznie zawsze kończy się na postawieniu
go w jednym szeregu z pedofilią, mniejsza z tym, że jedno
krzywdzi a drugie neutralizuje krzywdę ;-) Tak jak po wojnie delegalizowano
małżeństwa rodzeństwa które nie wiedziało o sobie, oczywiście w słusznym celu
walczenia z wstrętnym tfu! kazirodztwem. Nie ma to jak inkwizycja w obronie
jedynie słusznego.
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |