Data: 2002-11-10 22:30:52
Temat: Odp: Psychoprofilaktyka depresji
Od: "Melisa" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik asmira <a...@p...onet.pl>:
> Pewnie to troche niesprawiedliwe, ale to po ostatnich targach
ezoterycznych.
Bylas na Sydonii? I co tam widzialas?
> Ta konkretna osoba to http://www.samadhi.ssi.net.pl/index.htm - ja jednak
> jestem czlowiekiem kultury zachodniej, lacinskiej, chrzescijanskiej, nie
> przemawiaja do mnie takie post-New Agowskie metody.
Ja tez zdecydowanie wole cos z "typowej" psychoterapii. Lepiej sie w tym
"czuje".
> Ech, rozpoczelam watek na grupie, zeby tak ogolnie porozwazac sobie na
temat
> profilaktyki depresji.
To wiesz co, zglosc sie do mnie za 3 miesiace kiedy bedziemy przerabiac
depresje na psychopatologii ;) Sama sie boje, ze nie wytrzymam napiecia na
wykladach hehe.
> (..) I wiem, ze musze pracowac nad
> metodami radzenia sobie ze stresem. Chodzi mi o to jak inni - np. osoby,
> ktore maja za soba nawrot choroby, strzega sie przed kolejnymi epizodami.
Nie wiem jak inni. Ja powiedzmy pracuje nad "udoskonaleniem", polepszeniem
calosci zycia/funkcjonowania, a nie nad samym uniknieciem stanow
depresyjnych. Wychodze z zalozenia, ze wszystko czemus sluzy i nie walcze z
samymi objawami. Tak jak np z bulimia nie walczy sie zatykajac sobie usta
przy potrzebie wymiotowania, ale dbajac o caloksztalt swoich relacji ze soba
i swiatem. Epizody depresyjne nie biora sie z powietrza, nie zwalalabym tez
wszystkiego na "chemie" - to zbyt latwo zwalnia nas z pracy i zamyka na
ewentualne przyczyny psychofizyczne.
> (..) Dziwne uczucie, podobne do tego
> jakie sie ma po generalnych porzadkach w domu, kiedy stare niepotrzebne
> rzeczy wyniesione, te ktore chce sie zachowac, leza posortowane,
poukladane
> w szufladach i mozna spokojnie rozwalic sie na fotelu z ciepla herbata,
> poczuc jej zapach, poczuc plynacy czas, i czuc sie po prostu dobrze.
Bardzo ladnie to opisalas...
Zdrowka
Melisa
|