Data: 2000-08-14 11:36:28
Temat: Odp: Re: Marihuana
Od: "wojtekf" <m...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik algol <a...@v...net.pl>
> drogi wojtkuf
>
> z tego co wyczytalem i sie troszku domyslam, wszystkie twoje wypowiedzi na grupie
> wyraznie przedstawiaja twoje zdanie na temat palenia i spozywania marihuany i jej
> pochodnych we wszelkich postaciach (btw.. probowal ktos moze salatki z maryski??..
> albo ciasteczek z marysia zamiast rodzynek??.. ja nie.. moze ktos tu sie znajdzie..
> prosze o opis doswiadczen..:), ktore to zdanie jest tendencyjne..
Algol ,
poducz sie troche chemii - THC nie rozpuszcza sie w wodzie ,
rozpuszcza sie w tluszczach.
> moze po prostu przyznaj w koncu ze jestes nastawiony anty i wszystkie argumenty
> ktore beda wskazywaly na to, ze maryha wbrew obiegowej opinii nie jest tak straszna
> jakby to chcieli widziec inni, bedziesz bezwzglednie obalal..
To czy jest straszna zalezy tez od osoby kolego.
Sa tacy ktorzy po zapaleniu , nie siadą za kierownica ,
i tacy ktorzy uwazaja ze czuja high , ale wszytko z nimi jest ok.
Ci drudzy , co siadaja za kółkiem , to po prostu "mordercy"
(tylko jeszcze o tym nie wiedza) zabojcy samych siebie , innych
pasazerow lub niewinnych przechodniow. Tacy sami jak ci ,
ktorzy uwazaja ze po czterech piwach sa swietnymi kierowcami,
dla takich ludzi maryha jest straszna.
Pytasz o "badania" przeczytaj raport Jonsa - mysle ze znajdziesz do w Inecie.
Koncze juz swoja dzialalnosc w tym wątku .
Kwestia legalnosci marihuany to zupelnie inna sprawa.
Opiera sie ona o swiadomosc ludzi tego czym jest THC i jak dziala
Nie zajaralbym z Tobą , nie dlatego ze jestem any czy za ,
ani dlatego ze ty jestes za , po prostu za malo wiesz
i nie wydajesz sie byc dosc ostrozny , a z tego czesto sa klopoty.
Z tego co piszesz, widze ze sie pultasz.
Ale na koniec dam Ci pewną bardzo dobrze sprawdzoną radę
Mozesz mi powiedzieć zebym sie wypchał , ale mozesz tez
zastanowic sie nad tymi slowami:
Nie pal jesli nie musisz , nigdy nie siadaj potem za kierownica ,
daj sobie czas "odpocząć" w domu czy ogrodku.
i NAJWAŻNIEJSZE : nie pal z ludźmi , ktorzy twierdza ze marihuana
na nich nie działa , ze nie opóźnia ich reakcji , że nie zmienia odbioru
rzeczywistosci . Zastanow sie dlaczego oni palą , zamiast wypić
szklanke wodę - wyszloby przeciez na to samo.
Pomysl dlaczego sie okłamują? To jest najprostszy test "towarzystwa"
w ktorym MOŻNA zapalic bądź NIE. Stosuj go , bo kazdy kto ma
cokolwiek otwarte oczy i troche widzial w zyciu powie Ci , ze
pierwsza oznaką , dzwonkiem alarmowym , niezlazeznie czy jest
to alkohol , nikotyna , THC, czy JAKIEKOLWIEK inne uzaleznienie,
jest punkt w ktorym gość okłamuje sie i twierdzi ze " on nie musi,
to na niego nie dziala , jemu nie szkodzi, ze uzaleznienie jest bzdurą
a jednak to robi" , bo to jest wlasnie miejsce w ktorym prawie
niezauwazalnie przekraczana jest granica miedzy rozsadkiem a nalogiem.
Wiekszosc ludzi na szczescie ją czuje. I odpowiadając na twoje pytanie -
- dla tych ktorzy zdaja sobie z tego sprawe marihuana nie jest straszna,
oni maja swiadomosc, wybor i kontrolę. Ci zaś, ktorzy są "ponad" tą
oczywista rzeczywistoscią sprawiają sobie i innym duże klopoty.
Tego Ci kolego nie życzę.
Wojtekf
> jednoczesnie chcialbym zwrocic twoja uwage na to, ze nie podales jeszcze wynikow
> badan przeprowadzonych przez niezalezne instytucje czy laboratoria (no chyba ze
> przeoczylem.. nakieruj mnie, jesli jest inaczej..) i podajesz argumenty, ktore moga
> byc obalone przez kazdego choc troche obytego z tematem czlowieka (niekoniecznie
> konsumenta.. chociaz moze konsument moze zarzucic twoim wypowiedziom najwiecej
> niescislosci chocby z autopsji..:)
> jesli juz chcesz szerzyc tu jakas opinie, to niech bedzie ona rzetelna...
> jata aka algol
|