Data: 2000-05-03 11:17:32
Temat: Odp: Re: Odp: samobojstwo
Od: "Nemo" <n...@k...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> niektorzy ludzie sobie cos to dopiero gdy dowiaduja sie ze cierpia na
> nieuleczalna chorobe i wiedza ze to ostatnie dni/tygodnie ich
> zycia.......... wtedy uzmyslawiaja sobie, ze mimo wszystko zycie jest
> fajne....... uzmyslawiaja sobie, ze juz nigdy nie beda mogli obudzic sie
> rano..... pojsc pobiegac, poplywac, wyjsc do kina, przytulic sie do
> ukochanej osoby..........
Trzeba jeszcze miec sie do kogo przytulic... :(
> niestety po udanym samobojstwie powrotu juz nie ma........
Czy niestety wciaz chyba moglbym polemizowac...
> tak w ogole przemyslalem cala sprawa......... i doszedlem do wniosku, ze
> niektorzy naprawde pragna smierci...... sa za slabi, aby zyc w tym
brutalnym
> swiecie, nie radza sobie z problemami, caly czas cierpia........ i
niestety
> musze przyznac.... ze jesli naprawde tego pragna..... mimo ze wiedza ze
> traca i te wszystkie wspaniale chwile ktore moglyby jeszcze przezyc
> .......to....... niech to zrobia.........
> to smutne i pesymistyczne....... ale to chyba jedyne wyjscie..........
Cos w tym jest co napisales... przykro mi to przyznac ale chyba masz racje.
> jedyne co moge zrobic aby powstrzymac ja przed samobojstem to postarac sie
> uzmyslowic jej co traci....... moge tez zasiac w niej watpliwosci w jej
> przekonaniu, ze smierc jest ukojeniem bolu - bo wcale tak nie musi byc, a
> powrotu juz nie bedzie.............. i ostatnia rzecza jaka moge zrobic to
> po prostu byc przy niej, aby czula cieplo, czula, ze jest ktos na swiecie
> dla kogo bardzo wiele znaczy...................
To ostatnie o czym napisales jest najlepsze. Szkoda ze przy mnie kogos
takiego nie bylo...
Pozdrawiam:
Nemo
|