Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Ryba ja u Zablockich na Wigilie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Ryba ja u Zablockich na Wigilie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-12-18 10:17:02

Temat: Ryba ja u Zablockich na Wigilie
Od: "Irek Zablocki" <i...@w...de> szukaj wiadomości tego autora

Mordki moje kochane,

rok sie konczy a ja Wam jeszcze winien jestem przepisy rodzinne. Pewnie dla
wielu z Was to zadna nowosc, innych z nog nie powali, ani Ameryki przed nimi
nie odkryje ale kto wie moze sie przyda. Zapewne Zabloccy, Naumowicze i
Polanscy zajadali sie tym na Wolyniu od dawien dawna, tyle ze zamiast
przyprawy do zup, czy innej Maggi uzywali tylko soli. Nie ma Wigilli, nie
wielkanocnego sniadania bez naszej ryby zapiekanej.
A robi sie to tak: czastki ryby ( oczywiscie najlepiej karpia ), kawalki
suszonych, wymoczonych,surowych grzybow, plastry cebuli, przekladac
warstwami. Ukladac nalezy mozliwie gesto, tak aby nie zostawaly zbyt duze
puste miejsca. Kazda warstwe skropic " MAGGI" , posypac pieprzem i sola oraz
polac olejem, tak by zakryl skladniki. Zapiekac w piekarniku ok. 2 godzin.
Ryba bedzie gotowa gdy jej osci beda miekkie. Czasem sa tak miekkie, ze
mozna je jesc.
W podobny sposob mozna przygotowac sledzie. Sledzie solone trzeba najpierw
wymoczyc. Grzyby wcale nie musza byc najszlachetniejsze, dobry smak daja
podpienki. Mozna dodac listka bobkowego lub jesli kto lubi swoich ulubionych
przypraw. Potrawe ta jada sie u Zablockich tylko w wielkie swieta, tak zeby
wspanialy jej smak nie spowszechnial. Co do ilosci wagowych skladnkow -
wszytko zalezy od tego ile czego macie lub co w jakich ilosciach lubicie. W
sumie cebuli ma byc tyle samo co ryby a grzybow... No, my Zabloccy rzucamy
chojna reka, wiec wychodzi na 1/3 skladnikow. Swego czasu uszlachetnilem
nieco potrawe i przyrzadzilem ja w wersji z sandacza z porami i z bialymi
prawdziwkami i odrobina Zubrowki. Wyszlo calkiem calkiem, rzeczywiscie
pardziej palacowo niz zasciankowo lub ... no z chalupy.

Tyle od Irka pod choinke. Od razu skladam najlepsze zyczenia smacznych Swiat
i obficie zakrapianego Sylwestra o raz samych sukcesow kulinarnych w Nowym
Roku. Tak, juz teraz, bo powoli zaczna ludziska wyjezdzac do rodziny czy
przyjaciol.

Sciskam Was i caluje,

Irek






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-12-18 19:16:33

Temat: Re: Ryba ja u Zablockich na Wigilie
Od: "Ela" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Mordki moje kochane,

> rok sie konczy a ja Wam jeszcze winien jestem przepisy rodzinne. Pewnie
dla
> wielu z Was to zadna nowosc, innych z nog nie powali, ani Ameryki przed
nimi
> nie odkryje ale kto wie moze sie przyda. Zapewne Zabloccy, Naumowicze i
> Polanscy zajadali sie tym na Wolyniu od dawien dawna, tyle ze zamiast
> przyprawy do zup, czy innej Maggi uzywali tylko soli. Nie ma Wigilli, nie
> wielkanocnego sniadania bez naszej ryby zapiekanej.
> A robi sie to tak: czastki ryby
(...)
>W podobny sposob mozna przygotowac sledzie.
(...)

Irek, z nieba mi spadłes z tymi przepisami. Kilka dni temu, dostałam Kronikę
rodzinną spisaną przez Wujka zamieszkałego we Francji i dowiedziłam się, że
moja rodzina ze strony Babci i Dziadka zamieszkiwała na Wołyniu, a Dziadek i
Babcią też się tam urodzili. I pewnie Michałowscy i Muszyńscy jadali to co
Zabłoccy. O tradycję trzeba dbać!
Dziękuję za przepisy. :)))

Ela (szczęsliwa, że uzupełni Kronikę o przepisy)




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-18 20:23:54

Temat: Re: Ryba ja u Zablockich na Wigilie
Od: "Irek Zablocki" <i...@w...de> szukaj wiadomości tego autora


"Ela" <e...@p...onet.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:9vo61q$hbo$2@news.onet.pl...
>
> Irek, z nieba mi spadłes z tymi przepisami. Kilka dni temu, dostałam
Kronikę
> rodzinną spisaną przez Wujka zamieszkałego we Francji i dowiedziłam się,
że
> moja rodzina ze strony Babci i Dziadka zamieszkiwała na Wołyniu, a Dziadek
i
> Babcią też się tam urodzili. I pewnie Michałowscy i Muszyńscy jadali to co
> Zabłoccy. O tradycję trzeba dbać!
> Dziękuję za przepisy. :)))
>
> Ela (szczęsliwa, że uzupełni Kronikę o przepisy)
>
Ela, to my jestesmy rodzina! Moj tatus spotkal kiedys kogos z Wolynia i jak
zaczeli wymieniac znajomych to okazalo sie ze sa spokrewnieni. Zaraz potem
ucalowal goscia a mi kazal do niego mowic wujku. Szkoda, ze nie pamietam
wszystkich nazwisk z kartek na wypominki czytane na Wszystkich Swietych. Ale
pare nazwisk pamietam: Ostrowscy, Marcinkowscy, nawet jakies Perczaki byly,
zeby bylo wesolo. U nas wszystko poszlo z dymem, bo nam chalupe Ukraincy
spalili, tak ze tylko to durnowate nazwisko zostalo. Uwaznie sluchale
starszych i moze kiedys sam pospisuje, zeby mi sie synowie nie do konca
zgermanizowali.

Irek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-19 07:27:58

Temat: Odp: Ryba ja u Zablockich na Wigilie
Od: "Ela" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ela, to my jestesmy rodzina! Moj tatus spotkal kiedys kogos z Wolynia i
jak
> zaczeli wymieniac znajomych to okazalo sie ze sa spokrewnieni. Zaraz potem
> ucalowal goscia a mi kazal do niego mowic wujku. Szkoda, ze nie pamietam
> wszystkich nazwisk z kartek na wypominki czytane na Wszystkich Swietych.
Ale
> pare nazwisk pamietam: Ostrowscy, Marcinkowscy, nawet jakies Perczaki
byly,
> zeby bylo wesolo. U nas wszystko poszlo z dymem, bo nam chalupe Ukraincy
> spalili, tak ze tylko to durnowate nazwisko zostalo. Uwaznie sluchale
> starszych i moze kiedys sam pospisuje, zeby mi sie synowie nie do konca
> zgermanizowali.
> Irek

Irek moja Prababcia to z domu była Ostrowska.
Ściskam Ciebie jak kuzyna.

Ela


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-20 14:19:36

Temat: Re: Ryba ja u Zablockich na Wigilie
Od: "Maria" <t...@b...gnet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Czytam pobieznie bo wciaz mam za malo czasu na swoje osobiste przyjemnosci,
a do takich zaliczam czytanie tej grupy.
Juz kiedys sie zastanawialam Irku nad Twoim rodowodem.
Ja tez jestem z Wolynia. Tam sie urodzilam. Dlatego osmielam sie wlaczyc w
Wasza dyskusje i serdecznie po wschodniacku
ucalowac i wysciskac. Nie mam tu rodziny i tak jak Tobie Irku nam tzn. moim
Dziadkom Ukraincy spalili dom, ale uszli calo
uciekajac do moich rodzicow w Lucku.
Pochodze z rodzin Baranskich i Jastrzebskich.Tez nie mam dokumentow. Ostala
mi sie karta ewakuacyjna, nawet akt urodzenia mialam odtwarzany sadownie.
Potem odnalazl sie we Lwowie, ale to juzz w latach 50-tych.
Jeszcze raz pozdrawiam i przesylam serdecznosci Kochani Krajanie.
Maria Tomanek
Użytkownik Ela <e...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9vpfhh$6gi$...@n...onet.pl...
> > Ela, to my jestesmy rodzina! Moj tatus spotkal kiedys kogos z Wolynia i
> jak
> > zaczeli wymieniac znajomych to okazalo sie ze sa spokrewnieni. Zaraz
potem
> > ucalowal goscia a mi kazal do niego mowic wujku. Szkoda, ze nie pamietam
> > wszystkich nazwisk z kartek na wypominki czytane na Wszystkich Swietych.
> Ale
> > pare nazwisk pamietam: Ostrowscy, Marcinkowscy, nawet jakies Perczaki
> byly,
> > zeby bylo wesolo. U nas wszystko poszlo z dymem, bo nam chalupe Ukraincy
> > spalili, tak ze tylko to durnowate nazwisko zostalo. Uwaznie sluchale
> > starszych i moze kiedys sam pospisuje, zeby mi sie synowie nie do konca
> > zgermanizowali.
> > Irek
>
> Irek moja Prababcia to z domu była Ostrowska.
> Ściskam Ciebie jak kuzyna.
>
> Ela
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-21 06:29:41

Temat: Re: Ryba ja u Zablockich na Wigilie
Od: "Irek Zablocki" <i...@w...de> szukaj wiadomości tego autora


"Maria" <t...@b...gnet.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:9vsrvn$q3s$1@news.tpi.pl...
> Czytam pobieznie bo wciaz mam za malo czasu na swoje osobiste
przyjemnosci,
> a do takich zaliczam czytanie tej grupy.
> Juz kiedys sie zastanawialam Irku nad Twoim rodowodem.
> Ja tez jestem z Wolynia. Tam sie urodzilam. Dlatego osmielam sie wlaczyc w
> Wasza dyskusje i serdecznie po wschodniacku
> ucalowac i wysciskac. Nie mam tu rodziny i tak jak Tobie Irku nam tzn.
moim
> Dziadkom Ukraincy spalili dom, ale uszli calo
> uciekajac do moich rodzicow w Lucku.
> Pochodze z rodzin Baranskich i Jastrzebskich.Tez nie mam dokumentow.
Ostala
> mi sie karta ewakuacyjna, nawet akt urodzenia mialam odtwarzany sadownie.
> Potem odnalazl sie we Lwowie, ale to juzz w latach 50-tych.
> Jeszcze raz pozdrawiam i przesylam serdecznosci Kochani Krajanie.
> Maria
Tomanek

Noo... ja to jestem taki wolyniak honoris causa. Zwykle tez jestem
wysmiewany z podkreslania mojego pochodzenia, czesciej bowiem powoluje sie
na Kresy niz na Dolny Slask. Na ten ostatni tylko dlatego, ze tu
wschodniakow od zatrzesienia. Ale tez na sieci spotkalem mnostwo osob
pochodzacych "z naszych stron", czyli okolic Korca, Rownego, Sarn, czy jak
Ty z Lucka. Kto wie, moze gdybysmy tak pozbierali nasze przepisy, wyszlaby z
tego "Kuchnia wolynska"?

Pozdrawiam serdecznie i zachecam do podzielenia sie jakism smakowitym
przepisem albo cekawa historia,

Irek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Do znawcow win 2
Pytanie - jak to jeść?
pierniczki na choinke
kiszone buraki - co zrobic?
Gdzie sa chlopcy z tamtych lat?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »