> > ps ja palilem 6 lat ( o 6 lat za duzo )

> nie palę od 7 lat najgorsze są 2 pierwsze
> Jurek

Masz racje , ale chodzi o czas po ktorym coraz rzadziej przychodzi ochota na
papierosa i jest ona na tyle slaba , ze mozna sobie z tym jakos poradzic
Pewnie i po 10 latach od rzucenia przychodzi taki moment ze bys zapalil
tak z glupoty nie z potrzeby ) ale co najwyzej raz na rok moze dwa

ps.
niech policze ja nie pale prawie 2 miechy i czasami ze dwa dni calkiem o
fajkach zapominam
najgorzej jak nie ma co do roboty to wtedy sie za duzo mysli :)
ale grunt to dobra motywacja a ja chyba taka znalazlem , nie bede pisal jaka
bo to nic nikomu nie da - kazdy musi sobie znalesc swoja wlasna i grunt zeby
naprawde byla prawdziwa a nie zasugerowana przez jakas ultke zachecajaca do
rzucenia palenia

pozdr
irek