Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "krzysztof\(ek\)" <k...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Odp: WYBÓR
Date: Tue, 11 Sep 2001 02:16:21 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 76
Sender: k...@p...onet.pl@pm92.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
Message-ID: <9njm0e$mqh$3@news.onet.pl>
References: <9nhqt7$7a8$1@news.onet.pl> <3...@n...acn.pl>
<9nitv8$oc3$2@news.onet.pl> <3...@n...acn.pl>
<9njd01$ffs$1@news.onet.pl> <3...@n...acn.pl>
NNTP-Posting-Host: pm92.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.onet.pl 1000168270 23377 213.76.108.92 (11 Sep 2001 00:31:10 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 11 Sep 2001 00:31:10 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:101837
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Beniamin" <b...@s...mimuw.edu.pl> napisał w
wiadomości news:3b9d3ac7@news.acn.pl...
> ok. chociaż jedno porozumienie, no może nie jedno, ale 100%owe. To
może
> tylko dorzucę, że małżeństwo jako akt prawny to kit na kółkach dla
mnie i
> formalność - jednak traktuję to jako akt w Bogu i poprzez Niego, wobec
> wspólnoty Kościoła. Nie znam zbyt dobrze, naszych braci ze wschodu,
ale czy
> tam nie jest tak jak i w KK, gdzie nie ma rozwiązania małżeństwa tylko
> unieważnienie?
Z tego co wiem - nie. Jest to jakas forma rozwiazania malzenstwa, jak
tlumaczyl mi znajomy ksiadz - wybor mniejszego zla. Podobnie jest
zreszta w Kosciolach Ewangelickich.
Tym niemniej drugi slub nie ma juz tak uroczystego charakteru jak
pierwszy, liturgia ma wowczas bardziej "zalobny" charakter.
W drugi zwiazek nie wolno tez wstepowac prawoslawnym ksiezom.
Nie
> oceniam i nie posądzam, ale dziwne wydaje mi się, gdy para z
"brzuszkiem"
> przysięga, że "z nieprzymuszonej woli wchodzą w ten związek" podczas,
gdy
> pierwsza rozmowa na temat małżeństwa odbyła się między takimi
młodzikami po
> tym kiedy rozegrał się dialog typu:
> - słuchaj XXX, wiem, że będziesz zły, ale.. jestem w ciąży
> - jak mogłaś być tak nieodpowiedzialna, nie uważałaś!!!
> gdzie XXX to imie tego Romea... niestety tak bywa często.. szkoda.
Tu sie zgadzam :-)
Bywa
> oczywiście tak, że para z brzuszkiem naprawdę z nieprzymuszonej woli
> wstępuje w ten związek.
Ciekawe jak czesto? ;-)
Moje stanowisko, odnośnie mej osoby jest dość
> klarowne - nie chcę współżyć z moją dziewczyną. Wolę z żona - za parę
lat..
> tyle będzie nam czekać na pewno... ale warto.
Jezeli to swiadomy wybor i oboje sie na to zgadzacie to IMO ani w tym
nic dziwnego ani nienaturalnego.
A innym nic do tego. Mozna sie dziwic, mozna nie rozumiec, nie zgadzac
sie, uwazac to za bzdure, ale uszanowac trzeba.
> > :-))) Nie zrozumialem - przepraszam.
>
> a czekałem na kolejne odbicie piłeczki, zaskoczyłeś mnie, bardzo miło
:))
Stereotyp "walczacego antychrysta" ? ;-)
Czy faktycznie z moich wypowiedzi wynikalo, ze negacja jest dla mnie
sztuka dla sztuki, nawet, gdy nie mam racji?
> eh.. może ostatnio na różnych grupach za dużo ostrych dyskusji się
toczyło..
> :)) więc zwracam humor :)
No to ja sie tez posmieje :-))) :-))) :-))) :-))) :-))) :-))) :-)))
:-)))
[sorki, ale w nowej statystyce PSP znowu wyszedlem na smutasa, musze to
nadrobic :-))) ]
pozdrawiam,
krzysztof(ek)
|