Data: 2002-02-27 12:54:38
Temat: Odp: Wystarczy mu otworzyc drzwi....
Od: "Smerf" <f...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Sonda <s...@a...com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a5gjdg$cek$...@n...tpi.pl...
> Dzien 26.02.2002 - wtorek
Porażka - sukces to nie kategorie mierzenia szczęścia, tak jak napisałaś, że
szczęście...
>Stoi za rogiem, jest w
> ludzkim spojrzeniu, w malym kotku, w staruszce na swiatlach w ruchu
powieki,
> w kazdym dzwieku. Ono jest wszedzie, o szczescie nie trzeba zabiegac, jemu
> wystarczy otworzyc drzwi.
Szczęście możesz mierzyć swoim zwykłym zadowoleniem z tego co Cię spotyka.
Staruszką, dźwiękiem, kotkiem. Nieszczęście możesz mierzyć niezadowoleniem a
przynajmniej jego kategoriami np. śmierć, rozstanie, nawet wiatr, który
'rozwala Ci okno",
Nigdy nie uda Ci się być ciągle szczęśliwą, ale może się stać, że będziesz
ciągle nieszczęśliwa. Jeżeli spotka Cię sytuacja - nietypowa raczej z
nieprzyjemnych, możesz sobie z nią nieradzić, możesz ją rozpamiętywać,
możesz zanosić się łzami, ale to nic w zasadzie nie daje.
Chyba podstawową rzeczą jest wyrobienie sobie 'instynktu' znajdywania
dobrych stron w każdej sytuacji a przynajmniej wyzbycia się 'instynktu'
opłakiwania wszystkiegi co się da, nakręcania się smutkiem.
Ciągle próbują z tym walczyć, prawie mi się udaje.
Dzisiaj czuję się na 4 (skala 6 stopniowa, 2 oznacza, ze nie żyjesz).
Pozdrawiam
Smerf
> Karolina
Piekne imię, brzmi szczęściem.
|