Data: 2002-04-15 06:51:39
Temat: Odp: Ze smiercia mi do twarzy??
Od: "Melisa" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik paola <z...@p...onet.pl>:
> (..) boje się że moje marzenia mogę w końcu zrealizować w ostateczny
sposób.
To moze terapia szokową byloby wyleczenie z nierealnych, egzaltowanych wizji
romantycznego "zasypiania" i dopuszczenie mysli jak naprawe wyglada smierc?
Pewna pani skuszona swoimi natchnionymi wizjami przed popelnieniem
samobojstwa przywdziala romantyczne szatki, zrobila makijaz, fryzure i
zapalila lampke, w swietle ktorej zmyslowo wyglada. Mialo byc tak slicznie,
a znaleziono ja rano z glowa w kiblu, lezaca w swoich odchodach i wymiotach.
Pewnie bylo jej w tym "do twarzy"...
Takie wizje smierci chyba rzeczywiscie mozna miec w wieku 5-7 lat, a potem
trzeba by sie nauczyc, ze samobojcza smierc to czesciej uduszenie sie
wlasnymi wymiotami (i pochodne) a nie slodkie robienie za Spiaca Krolewne.
Melisa
|