Data: 2001-09-26 21:13:54
Temat: Odp: co sie dzieje ze mna dzieje?
Od: "Homer" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witaj Aniu.
Moje zdanie jest takie, ze powinnas sobie szukac czegos czego do tej pory
nie robilas, bo w kazdej innej znanej juz Tobie rzeczy nie mozesz sie
odnalezc. jestes w fazie niespelnienia i dlatego wszystko, co robisz, a juz
znasz, dlrazni Ciebie i czujesz sie niedowartosciowana, czyli, tak jak
napisalem wczesniej, niespelniona.
Moze jakies szalenstwo, ktorego nie bylo, albo wyjazd do lasku na weekend.
To dobrze robi, choc na poczatku wydaje sie monotonne, ale juz w rtrakcie
jest interesujace. Miasto i ciagle myslenie o tym co sie dzieje na swiecie,
a zycie w miescie, temu sprzyja, robia swoje.
Moja teoria jest bez pokrycia jak nie mieszkasz w miescie, lecz jesli tak to
wyrwij sie i postaraj sie zapomniec, moze nie o problemach, bo one moga byc
dla Ciebie motorem napedowym, ale o beznadziei miasta. Przestrzegam, ze
jesli nie zrobisz czegokolwiek, aby odnalezc spelnienie, ktorego byc moze
nie znasz, to otrzesz sie o egocentryzm, a tacy ludzie nie sa lubiani.
Unikaj tego jak ognia.
I glowa do gory, bo jutro jest dzien, a najwazniejsze jeszcze przed Toba.
Z usmiechem i pozdrowieniem, Homer.
Użytkownik Anka <l...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9otarj$2khu$...@p...acn.pl...
> Powiedzcie mi, co sie ze mną dzieje...
> Od dłuższego czasu w ułamku sekundy potrafię stracić dobry humor.
Wystarczy,
> że ktoś coś powie, czy zrobi, co nie jest po mojej myśli, a ja już nie
mogę
> opanować łez, jest mi smutno i mam zmarnowany cały wieczór. Nie musi to
być
> nic wielkiego, z równowagi potrafi mnie wyprowadzić byle drobiazg - na to
> nie ma regóły. Np. jestem na imprezie, wszystko jest ok, aż tu nagle
nastrój
> pryska i mam ochote zostać sama. Zazwyczaj wtedy wychodzę na spacer, a
> wszyscy sie denerwują, co się ze mną dzieje. Albo np. chcę się z kimś
> umówić, a on nie może. Mówię, że wszystko jest ok, a za chwilę smutnieje i
> jest mi bardzo przykro. To się pojawia zazwyczaj wieczorami (choć nie
> tylko). Wiem, że to jest nienormalne i kiedyś tak nie było. Mam tak od
> jakiegoś miesiąca, może trochę dłużej... Czy to jest depresja? W moim
życiu
> ostatnio nie wydarzyło się nic, co mogłoby usprawiedliwiać takie stany...
> Już na prawdę nie wiem co robić, bo wszyscy się o mnie martwią a i ja sama
> jestem już tym zmęczona.
> xxx
>
>
>
|