Data: 2003-02-07 19:50:02
Temat: Odp: dlaczego nie odchodzimy? dlaczego nie odchodzę?
Od: "*madzik*" <b...@b...op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Sowa <s...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b20ijb$i4u$...@n...onet.pl...
> > Pasjo, co na to Wasze dzieci?
>
> Magdo, tylko człowiek okrutny, a wręcz bezduszny zwalałby taki
problem do
> rozwiązania na dzieci.
> Jak to sobie wyobrażasz? -Jasiu, czy my mamy się rozwieść, czy
nienawidzić w
> małżeństwie?
Patrz moja odpowiedz do Pasji.
Poza tym, uwazam po prostu, ze nie mozna dzieci traktowac jak
przedmioty, tylko trzeba im wyjasniac, co sie dzieje - przeciez takie
rozmowy o sprzedazy mieszkania, podziale majatku etc...... zawsze
dziecko cos uslyszy.... Tylko dlatego pozwolilam sobie zadac Pasji
pytanie o reakcje Jej dzieci na to ewentualne plany mamy/rodzicow co
do rozstania sie. No, chyba ze Pasja nie traktuje tych planow na 1000%
na pewno, wtedy lepiej, ze dzieci nie zdaja sobie z niczego sprawy....
> Dzieci chcą obojga rodziców jak zawsze, ale rozstanie rodziców nie
musi się
> wiązać z ich brakiem w życiu dzieci. Przecież pisała, że chce się
> przeprowadzić gdzieś blisko, żeby ojciec był przy dzieciach.
Co nie zmienia faktu, ze taka sytuacja _zawsze_ wplywa na dzieci,
ktore oprocz tego, ze maja jednego "dochodzacego" rodzica, czesto
zastanawiaja sie, czy to nie ich wina, bo np. byly niegrzeczne.....
Magda
|