| « poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2003-02-11 07:28:32
Temat: Re: dolegliwości o podłożu psychosomatycznym było: Uzdrowiska, sanatoria na Słowacji - gdzie ?
Użytkownik "iw.ona" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b28f31$qn9$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Ładnie ... ładnie ... a mnie tu chcesz samą zostawić buuuuuuu :-)))))
> Niedobra Kobieto ... :-))))))))))))))
Nigdy w życiu!!! Zabrałabym Cię ze sobą - wszędzie:)))))
Buziaczki!
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2003-02-11 07:38:12
Temat: Re: dolegliwości o podłożu psychosomatycznym było: Uzdrowiska, sanatoria na Słowacji - gdzie ?
Użytkownik "Tashunko"
<like_anais(dislike_spam)@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:b2a8ij$o5j$1@news.onet.pl...
>
> Mam dziwne wrażenie, że wbrew temu co piszecie z
Sokratesem, zawsze jak
> boli nas głowa czy coś tam innego podejrzewacie,że to
tylko
> wyrafinowany podstęp naszej kobiecej przewrotnej natury:)
> A przecież czasem faktycznie okropnie boli!!
Wolałbym być kobietą, ponieważ jak mnie boli głowa, a zdarza
sie to często, to też mi się chce.
Sokrates
>
> I wiecie co, właśnie takie męskie nastawienie sprawia, że
nawet jak
> padam na pysk to jeszcze padając zdążę coś tam zrobić, bo
czuje się jak
> hipochondryk gdy na przykład znów mi wysiada kręgosłup.
Żeby nie było
> ( to do Sokratesa) - to akurat mam stwierdzone, zbadane i
czarno na
> białym lub na odwrót w przypadku RTG:)
Nie wnoszę bynajmniej żadnych zarzutów wobec Ciebie:-)), ja,
szkiełko i oko.
> Nie. Facetowi po prostu wszystko zwisa jak juz powie swoje
" nie chce
> mi się". I jeszcze się dziwi,że Mu potem...zwisa.
Tu masz poniekąd rację, jednak niestety sytuacja odwrotna
nie jest niestety regułą:-((
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2003-02-11 07:45:42
Temat: Re: dolegliwości o podłożu psychosomatycznym było: Uzdrowiska, sanatoria na Słowacji - gdzie ?
Użytkownik "Tashunko"
<like_anais(dislike_spam)@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:b2a8ij$o5j$1@news.onet.pl...
>
> I wiecie co, właśnie takie męskie nastawienie sprawia, że
nawet jak
> padam na pysk to jeszcze padając zdążę coś tam zrobić,
To tylko pogratulować doskonałej organizacji czasu:-))),
jestem pod dużym wrażeniem:-)), gdy moja ukochana pada od
razu, to wtedy to coś przejmuję ja i nie mam nic przeciwko
temu. Gorzej jest, gdy oświadcza, że pada i tego nie robi.
To mnie najbardziej irytuje.
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2003-02-11 08:09:38
Temat: Re: dolegliwości o podłożu psychosomatycznym było: Uzdrowiska, sanatoria na Słowacji - gdzie ?
Użytkownik "Tashunko" <like_anais(dislike_spam)@poczta.onet.pl>
napisał w wiadomości news:b2a8lo$obm$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "iw.ona" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:b28f31$qn9$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >
> > Ładnie ... ładnie ... a mnie tu chcesz samą zostawić buuuuuuu
:-)))))
> > Niedobra Kobieto ... :-))))))))))))))
>
> Nigdy w życiu!!! Zabrałabym Cię ze sobą - wszędzie:)))))
> Buziaczki!
> Joanna
No, bo już myślałam ... uffff :-)))))))))))))
Iwona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2003-02-11 09:29:37
Temat: Odp: dolegliwości o podłożu psychosomatycznym było: Uzdrowiska, sanatoria na Słowacji - gdzie ?
Użytkownik Sokrates <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:
> Użytkownik "boniedydy" <b...@z...pl>
> napisał w wiadomości
> news:b297tv$ivu$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >
>
> >
> > Gdyby mnie tak mąz chciał okiełznać, to tylko bym bardziej
> wierzgała i stawa
> > ła się coraz bardziej nie do opanowania. Może postaraj się
> być dla żony po p
> > rostu dobry?
>
> Chyba niezrozumiała. Pisałem o moim wspomaganiu żony w jej
> okiełznywaniu jej problemów, co rozumie się samo przez się,
> że jestem dla niej dobry, ba nawet zrobiłem się wyrozumiały
> w sprawach, które nie mieściły mi się w głowie. Powiedzmy,
> że jestem trochę taki brow(J)arek, tylko parę lat
> później:-))), gdy ogarnęła mnie nieuchronna refleksja, że
> nie da się być samodzielnym lekarstwem (nie w naszym
> przypadku) na całe "zło", że wiele sensownych, zdecydowanych
> i myślę, że skutecznych metod i kierunków działania rozbiło
> się o tzw. małżeńskie partnerstwo i tolerancję w
> "przyzwoleniu", na technikę bardzo małych, (kobiecych)
> kroczków.
Nic nie rozumiem. To znaczy ty chcesz dobrze i systematycznie, a to cholerne
partnerstwo i kobieca przebiegłość obracają twoje dojrzałe plany wniwecz?
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2003-02-11 14:20:21
Temat: Re: dolegliwości o podłożu psychosomatycznym było: Uzdrowiska, sanatoria na Słowacji - gdzie ?
Użytkownik "Tashunko" <like_anais(dislike_spam)@poczta.onet.pl>
napisał w wiadomości news:b2a7rd$lm1$1@news.onet.pl...
>
> E tam zaraz rachunki telefoniczne:)))))) Mam już nie
dzwonić??:))))))
Eeee tam dzwoń, dzwoń... niech sie ta moja miła ma komu w słuchawke
wyzalić ;-)))
> Samochodzik na pewno by się przydał wygodny z klimą, a poza tym
> dlaczego po prostu nie napiszesz, że Ty tez byś za nami
tęsknił??:)))))
No jak dlaczego... ? Mężczyzna, zadnych uczuć nie pokazuje, a już
zwłaszcza takich skromnych uczuciatek jak tęsknota (o ból po
skaleczeniu w mały palec to jeszcze rozumiem ale tęsknota - to już
lepiej zwalić na małżonkę, że to ona tęskni ;-))))) ).
> Oki! Póki co zostajemy z Wami!!
Słusznie...
--
brow(J)arek pozdrawia (co nigdzie nie dzwoni bo nie ma do kogo...
buuuuu)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2003-02-11 14:28:33
Temat: Re: dolegliwości o podłożu psychosomatycznym było: Uzdrowiska, sanatoria na Słowacji - gdzie ?
Użytkownik "Tashunko" <like_anais(dislike_spam)@poczta.onet.pl>
napisał w wiadomości news:b2a8ij$o5j$1@news.onet.pl...
>
> > 1. wersja finezyjna:
> > - później to zrobię
> > - zaraz, zaraz
> ***********************
> ...i czeka, aż kobitka po dwóch dniach zalegania garów w zlewie w
końcu
> się za nie weźmie, bo już nie mam na czym jeść
Eeee, aż 2 dni byś im, biedniutkim garnuszkom pozwoliła czekać ;-)))
> > Dziwne to jest zwłaszcza w świetle głoszonej, kobiecej łatwości w
> > wyrażaniu uczuć, ze aż do takich niegodziwych podstępów muszą się
> > Panie uciekać... choć z drugiej strony taka postawa (zasłanianie
się
> > niedomaganiem fizycznym) jest wygodna bo niejako bezdyskusyjna i
jej
> > przewaga wyłania sie na pierwszy rzut oka.
> ****************************
> Mam dziwne wrażenie, że wbrew temu co piszecie z Sokratesem, zawsze
jak
> boli nas głowa czy coś tam innego podejrzewacie,że to tylko
> wyrafinowany podstęp naszej kobiecej przewrotnej natury:)
> A przecież czasem faktycznie okropnie boli!!
Oooo... brniecie obywatelko Tashunko w gęsty las. Cytuję z
podkreśleniem podejrzanego fragmentu, który rzuca światło na sprawę:
"A przecież CZASEM faktycznie okropnie boli". Czyli czasem faktycznie
boli (nie dyskutuję bo czasem faktycznie może boleć) ale CZASEM...
> I wiecie co, właśnie takie męskie nastawienie sprawia, że nawet jak
> padam na pysk to jeszcze padając zdążę coś tam zrobić
Eee... ten tego, nawet padłszy można jeszcze coś zrobić ;-)))
> > Facet po swoim "nie chce mi się" naraża się na opiernicz, tyradę
typu
> > "bo ty nic w domu nie robisz", ciche dni, a wskrajnych wypadkach
na
> > esej w kobiecych czasopismach.
> *******************
> Nie. Facetowi po prostu wszystko zwisa jak juz powie swoje " nie
chce
> mi się".
Fakt...
>I jeszcze się dziwi,że Mu potem...zwisa.
Fakt
>
> Pozdrawiam z samego ranka!
Jejku to już rano - chiba mi zegarek stanął :-))))
--
brow(J)arek pozdrawia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |